• Monika
    10.05.2018 12:08
    Nie dziwie sie - z roznych powodow trudno karmic piersia, gdy sie pracuje. Zeby stymulowac laktacje, trzeba karmic regularnie, co kilka godzin, nie z 8-9 godzinna przerwa (na prace). Karmienie piersia kosztuje duzo energii i czesto karmienia piersia - skad brac ta energie, jesli oprocz obowiazkow domowych, dbania o niemowle, jeszcze sie pracuje? Do tego stres nie sprzyja laktacji, a w pracy zdarzaja sie rozne sytuacje. Mi udalo sie karmic piersi tylko dlatego, ze nie pracowalam, gdy dzieci byly male i tylko dlatego, ze mialam mozliwosc czestego przystawiania dzieci do piersi. Gdyby nie to, po tygodniu nie mialabym czym karmic. W Stanach, o ktorych mowa, urlop ''poporodowy'' wynosi kilka tygodni, w Holandii 3 miesiace - w takiej sytuacji nawet nie ma sensu przyzwyczajac dziecka do piersi, bo pozniej, gdy 3-miesieczny maluch idzie do zlobka, jest rozpacz, bo nie nie chce pic mleka z butelki.
    • Patrycja
      10.05.2018 13:24
      Coz. Nie do konca sie z Pania zgadzam. Mialam jedno dziecko "na butelce" a dwoje karmione piersią. Czas "na butelce" byl o wiele trudniejszy niz ten " na piersi". Latkacja rowniez jest bardzo indywiduala sprawa - moje 3 miesieczne dziecko przesypialo od 7 do 9 godzin nocą i z laktacja nie bylo najmniejszego problemu. Moim osobistym zdaniem zniechceca sie czesto matki do tego skarbu jakim jest naturalne karmienie. Ponadto czesto mamy chca byc niezalezne od dziecka a niestety tego sie nie osiagnie karmiac piersią. Wybieraja wtedy butelke, bo w trn sposob noze nakarmic kazdy kto akurat opiekuje sie malenstwem.
    • Irena
      10.05.2018 20:14
      Warto karmić piersią, bo jest to wygodne i dla matki i dla dziecka. I warto karmić nawet trzy miesiące, bo dziecko dużo korzysta pod względem swojej odporności wogóle zdrowia. Choć najlepiej jest karmić pół roku.
    • Andrzej
      06.06.2018 13:46
      Zgadzam się, że względy ekonomiczne odgrywają dużą rolę, zwłaszcza wśród słabiej uposażonych. Stąd też niski odsetek matek karmiących wśród ludzi o niskich zarobkach o czym wspomina autor. Ale to zjawisko ma wiele przyczyn, nie tylko ekonomiczne, ale i kulturowe (tu znalazłem fajny tekst o tym: http://columnalactaria.blogspot.com/2018/05/zastnawiayscie-sie-kiedys-dlaczego-who.html). Myślę, że warto apelować i prowadzić akcje wspierające rodziny karmiące. Państwo powinno wprowadzać ułatwienia i zachęty dla przedsiębiorców, by ułatwiać matkom karmienie i ojcom wsparcie, bo to oszczędności dla państwa w długim terminie. Karmienie butelką wiąże się z wieloma dolegliwościami, z którymi w późniejszych latach musi się borykać służba zdrowia (wady zgryzu, nieprawidłowo rozwinięty układ oddechowy (krtań) i z tym związane kłopoty z wysypianiem się i spadkiem produktywności, itd., z niską odpornością populacji włącznie). Trudno nawet oszacować możliwą skalę oszczędności.
  • Anonim (konto usunięte)
    10.05.2018 22:11
    Różnie z tym jest. Mam sześcioro rodzeństwa, wszyscy na butelce, praktycznie nie chorowaliśmy. Nie ma reguły. Jeśli matka może karmić piersią, doskonale. Jeśli nie może, z różnych względów, nie warto tworzyć psychozy, że to tragedia jakaś. Bywa. I to nie koniec świata.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
wiecej »