haloween zostało upowszechnione w usa by skomercjalizować jeszcze jedno ze świąt po Bożym Narodzeniu (gdzie kupno prezentu łączone jest z symbolika dziadka mroza (zamiast narodzenia Chrystusa), czerwononosym reniferem a nawet babcią mrozową, oraz Wielkanocy (gdzie najważniejszą postacią uczyniono króliczka szukającego kurzych jajek); w haloween dzieci kupują masowo kostiumy i chodzą po domach, które są odpowiednio masowo przybrane po to by zbierać cukierki (w większości bardzo marne jakościowo); oczywiście handel robi na tym największe kokosy a ludzie świętują to jak barany zapominając o prawdziwych świętach; ostatnio to nawet nie można dostać prawdziwych chrześcijańskich kart świątecznych
"Połączenie kabaretu z horrorem" - tak nazwał jeden z księży ten twór podczas Litanii Miast w Gdańsku w latach 90. A obchodzi się jeszcze to w czasie pogańskiego (celtyckiego) samhain - krwiożerczego końca roku w Celtów. A jako katolik muszę pamiętać, że nie można dwom panom służyć Mt 6,24.
Niestety, ta próba zastąpienia Uroczystości Wszystkich Świętych haloween, świetnie przyjmuje się w polskich szkołach. Nauczyciele odpowiedzialni za wychowanie młodego pokolenia, boją się odważnie na ten temat sprzeciwić osobom, których "inicjatywa" przyjmowana jest ogólnym milczeniem i przytakiwaniem dyrekcji szkół, która chce się przypodobać opcjom politycznym akurat rządzącym w kuratoriach. Bardzo słabe jest wsparcie księży i katechetów w tej sprawie, którzy chowają głowę w piasek, a tylko na swoich lekcjach mówią, że jest to zachowanie, które nasza wiara chrześcijańska odrzuca. Pod pretekstem dobrej"zabawy"uczniów w szkole, jest przyzwolenie na takie zachowania. Nauczyciele nie wychowują w ten sposób. Ciągle tkwią oni w myśleniu, że szkoła ma tylko przekazywać wiedzę. A zadaniem szkoły jest uczyć i wychowywać do wartości!
Dziwi, że nie słychać podobnych głosów oburzenia na łączenie święta Męczeństwa Apostoła Andrzeja z wróżeniem z wosku, ustawianiem butów i nasłuchiwaniem szczekania psa.
A co wspólnego ze Św. Janem mają wianki, które wrzucamy do polskich rzek w jego święto?
Nie słychać słów krytyki na topienie kukły marzanny na wiosnę a na dyngusa zżymamy się tylko wtedy, kiedy bandy "wodolejów" robią krzywdę przypadkowym przechodniom. Te nasze obyczaje są w porządku, bo są nasze. A tamte są be, bo nie nasze?
Tam nikt przynajmniej nie udaje, że Halloween ma coś wspólnego z chrześcijaństwem a Wszystkich Świętych i Dzień Zadusznych obchodzony jest uroczyście w kościołach następnego dnia. My z kolei bez żenady łączymy (nawet w nazwie) zabawy andrzejkowe i noce świętojańskie z Apostołami i nikt się nie gorszy.
Co do komercji... ilość zniczy, ich rodzaje, kolory i kształty, wianki, wiązanki itp znaleźć przecież można w sklepach, przy cmentarzach i wszędzie indziej, świadczy przecież o tym samym. A kupujemy je i cieszymy się, że taki duży wybór wszystkiego mamy na wyciągnięcie ręki.
Planujecie zrezygnowanie ze zwyczaju obdarowywania się prezentami na Boże Narodzenie? Uważacie, że to doda Świętom powagi i chrześcijańskiego ducha? Ja osobiście nie zamierzam z tego zwyczaju zrezygnować i cieszę się, że mam w sklepach bogaty wybór. "Chrześcijańską" choinkę też przyozdobię "chrześcijańskimi" bombkami i innymi dekoracjami.
Myślę, że przydało by się nam wszystkim trochę uśmiechu w miejsce tych wszystkich potępieńczych wystąpień przeciw zdrowej zabawie.
A jeżeli się komuś nie podoba Halloween, to niech się nie bawi w ten dzień i już. A następnego dnia zwyczajnie spotkamy się wszyscy w kościele na Eucharystii i przekażemy sobie znak pokoju w powadze, jakiej wymaga to Święto.
A co wspólnego ze Św. Janem mają wianki, które wrzucamy do polskich rzek w jego święto?
Nie słychać słów krytyki na topienie kukły marzanny na wiosnę a na dyngusa zżymamy się tylko wtedy, kiedy bandy "wodolejów" robią krzywdę przypadkowym przechodniom. Te nasze obyczaje są w porządku, bo są nasze. A tamte są be, bo nie nasze?
Tam nikt przynajmniej nie udaje, że Halloween ma coś wspólnego z chrześcijaństwem a Wszystkich Świętych i Dzień Zadusznych obchodzony jest uroczyście w kościołach następnego dnia. My z kolei bez żenady łączymy (nawet w nazwie) zabawy andrzejkowe i noce świętojańskie z Apostołami i nikt się nie gorszy.
Co do komercji... ilość zniczy, ich rodzaje, kolory i kształty, wianki, wiązanki itp znaleźć przecież można w sklepach, przy cmentarzach i wszędzie indziej, świadczy przecież o tym samym. A kupujemy je i cieszymy się, że taki duży wybór wszystkiego mamy na wyciągnięcie ręki.
Planujecie zrezygnowanie ze zwyczaju obdarowywania się prezentami na Boże Narodzenie? Uważacie, że to doda Świętom powagi i chrześcijańskiego ducha? Ja osobiście nie zamierzam z tego zwyczaju zrezygnować i cieszę się, że mam w sklepach bogaty wybór. "Chrześcijańską" choinkę też przyozdobię "chrześcijańskimi" bombkami i innymi dekoracjami.
Myślę, że przydało by się nam wszystkim trochę uśmiechu w miejsce tych wszystkich potępieńczych wystąpień przeciw zdrowej zabawie.
A jeżeli się komuś nie podoba Halloween, to niech się nie bawi w ten dzień i już. A następnego dnia zwyczajnie spotkamy się wszyscy w kościele na Eucharystii i przekażemy sobie znak pokoju w powadze, jakiej wymaga to Święto.