Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Ludzkie oceny zawsze były i będą pogłosem (zjawisko stopniowego zanikania np. dźwięku po wygaśnięciu źródła) jakichś tam oczekiwań. Na ogół oczekuje się „świętego spokoju” i nic nierobienia po to, by zachować błogość i uniknąć wszelkich zmian – bo one wymagają wysiłku.
Brat syna marnotrawnego, był bardzo niezadowolony z powrotu swego brata do domu. Nie widział i nie cieszył się z radości swojego ojca, a o bracie marnotrawnym rzekł pogardliwie - „….wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami….” Patrząc tak jak starszy brat marnotrawnego syna, należałoby potępić miłującego- miłosiernego ojca – odtrącić powracającego nawróconego – a może dopiero skruszonego marnotrawnego, przyznać rację oburzonemu „sprawiedliwemu” starszemu, nie umiejącemu nikogo kochać - starszemu bratu. Jezus w końcu też działał w interesie celników i grzeszników – no i krzyczano – ukrzyżuj Go. W całym Piśmie św. jest wiele pozytywnych i budujących przykładów tych, którzy potrafili przekraczać przywiązanie do siebie. Rewolucyjne postawy wymagają odwagi – a tą czerpie się z góry.
Za wszelką cenę należy dążyć do jedności – Nowy Testament nie daje żadnego usprawiedliwienia dla istnienia różnych wyznań w obrębie jednej wiary. Wszelkie działania na rzecz jedności wynikają więc z nauczania Jezusa……
Jedność i jedyność Kościoła jest głęboko zakorzeniona w samej tajemnicy Kościoła i w całym porządku zbawienia; „Jedno jest Ciało i jeden jest Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich”( Ef 4, 4-6)
Ostateczna postawą jedności Kościoła jest jedność, która jest w samym Bogu. Do niej odwołuje się Jezus w testamentalnej modlitwie; „aby stanowili jedno , jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat u uwierzył, żeś Ty Mnie posłał ….. aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie” (J17, 21-23)
Ot właśnie paradoks. Jeśli nie po mojemu to kontestacja. Cóż mi to za teolodzy, cóż a biskupi...
Widziałem, co tam sie dzieje w Kościele na Zachodzie. To jest samochód pędzacy ku przepaści. Papież nacisnął na hamulec, może uda się go wyhamować. Może! Pewności nie ma.
Najwyższy czas wesprzeć Benedykta XVI w jego wysiłkach zmierzających do uratowania Kościoła na Zachodzie, być może niedługo będziemy się oglądali na Rzym, by pomógł uratować i Kościół w Polsce.
Najwyższy czas, byśmy my, świeccy, wsparli Ojca św., skoro nie znajduje wsparcia u swoich braci biskupów. Co myslicie o powołaniu jakiegoś stowarzyszenia katolików świeckich, które byłoby tylko do dyspozycji papieża? Tak jak kiedyś św. Ignacy Loyola założył grupę tylko do Jego wyłącznej dyspozycji. Ale tym razem byłoby to stowarzyszenie także żonatych katolików! Powie Ojciec św., żebyśmy się modlili w określonej intencji, to będziemy się modlili, powie, że trzeba się w coś zaangażować, to się zaangażujemy! Musi mieć ludzi, na których będzie się mógł oprzeć, na których będzie mógł liczyć.
Jeśli ktoś myśli podobnie, niech napisze na mój adres meilowy. Może razem coś wymyślimy. Potem, jak nas będzie kilku, to już półdzie z łaską Bożą!
Piotr Muskała
Tychy
I czy Luter nie mial racji sprzeciwiajac sie papieskiemu nauczaniu o kupowaniu odpustow do nieba??
Bycie katolikiem to nie posluszenstwo papiezowi a wierze.
Ale przede wszystkim jest pytaniem o katolickom wiare, ktora wspiera sie nie tylko na Biblii ale rowniez na Tradycji, ktora ja interpretuje. Niech wiec was nie dziwi to, ze tam gdzie nie ma ani oltarzy, ani konfesjonalow, ani prawdziwie katolickiej wiary podnosic sie beda slowa sprzeciwu tych, dla ktorych historia Kosciola katolickiego nie zaczyna sie 2000 lat temu, ale w maju 1968 roku. Odwagi - Stat crux dum volvitur orbis!
Umyka też i ten fakt, że wszyscy kapłani są nadal MOCĄ SAMEGO PRAWA suspendowani i nadal nie maja prawa celebrowania mszy, spowiadania i wykonywania innych czynności sakrametalnych.
Ale czemu o tym mądrzy komentatorzy i kontestatorzy nie wiedzą?
Czemu?
Jak to, nie pamiętasz, jak lefebryści atakowaliście papieży soborowych: Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła II i kard. Razingera, który starał się Was pojednać z Kościołem i musiał przygotować deklaracje zaistniałej ekskomuniki. Okazaliście totalne nieposłuszeństwo, a teraz niby posłuszni,ale w nadziei, że nawrócicie Watykan, naukę Soboru odwołacie, a wasza msza niby "wszechczasów" wyruguje obrzęd soborowy mszy.
To pełen hipokryzji posłuszeństwo!
Nie dziw się, że biskupi chcą być uczestnikami debaty na temat waszego statusu w Kościele. Przecież to w ich diecezjach i parafiach będą się rozstrzygały sprawy współżycia z Wami, z Waszą liturgią i zapewne zażarta, jak dotąd, walka z nauką Soboru.
Tak, biskupi chcą i mają prawo uczestniczyć w tej debacie Kurii Rzymskiej z lefebrystami! Na pewno życzą sobie Waszej obecności w Kościele, ale nie na Waszych obecnych warunkach.