Dziś nieliczna grupa osób poświęciła przedpołudnie na rozwój naukowy, jakieś drobne prace popychające do przodu badania podstawowe, kilka ćwiczeń popychających do przodu ich umiejętności, jakaś krótka lektura na temat dziedziny którą zgłębiają. Dzięki takiej pracy przetrwa ludzkość. O tym byście pisali, gdybyście wiedzieli jak to jest próbować świat zrozumieć.
A wybór pomiędzy show, show i show... a jakby któregoś z tych show nie było to co by się stało? Nic. I taki mają te wydarzenia wymiar.
A gdyby pracy młodych naukowców nie było?
PS. Mam świadomość, że z osób powyżej trzydziestki, które przeczytają ten komentarz może jedna w ciągu ostatniego roku czegoś się samodzielnie nauczyła.
Może dlatego że osoby powyżej trzydziestki widzą że ów rozwój naukowy w perspektywie najbliższych 100 lat jest równie istotny jak dla Pana 3xshow, a te 3xshow w tej perspektywie znacznie bardziej istotne. Jednak czy rozwinięci czy nierozwinięci naukowo - umrzemy.... ;)
Rzecz w tym, że emeryt nie ma żadnej świadomości, a szczególnie w sprawach osób powyżej trzydziestki. Kolejny problem emeryta to taki, że sam żyjąc tyle ile żyje niczego się jeszcze nie nauczył - co jednoznacznie wynika z jego wpisu. Drogi emerycie nie popadaj w panikę - póki żyjesz jeszcze możesz się czegoś nauczyć - choćby czytając ten portal zamiast obrażać pyszałkowatymi wpisami. Nie próbuj drogi emerycie rozumieć świata, spróbuj pokochać Boga, to zrozumiesz wszytko bez potrzeby "poświęcania przedpołudnia na rozwój naukowy".
A gdyby kobiety która przygotuje w sobotę dom na niedzielę i w niedziele poda domownikom obiad,deser, kolację... porozmawia o doczekanej nareszcie beatyfikacji ks.Jerzego,pomodli się i przygotuje dziecko na procesję.... itd,itp...nie było to...co?Każdy robi to co robi i robi dobrze.Takie show jest podsumowaniem czegoś trwającego wiele lat, nawet stuleci a w trakcie tego show jakas zmęczona kobieta nabiera nadziei, wiary i miłości
Dziś nieliczna grupa osób poświęciła przedpołudnie na rozwój naukowy, jakieś drobne prace popychające do przodu badania podstawowe, kilka ćwiczeń popychających do przodu ich umiejętności, jakaś krótka lektura na temat dziedziny którą zgłębiają. Dzięki takiej pracy przetrwa ludzkość. O tym byście pisali, gdybyście wiedzieli jak to jest próbować świat zrozumieć.
A wybór pomiędzy show, show i show... a jakby któregoś z tych show nie było to co by się stało? Nic. I taki mają te wydarzenia wymiar.
A gdyby pracy młodych naukowców nie było?
PS. Mam świadomość, że z osób powyżej trzydziestki, które przeczytają ten komentarz może jedna w ciągu ostatniego roku czegoś się samodzielnie nauczyła.
Drogi emerycie nie popadaj w panikę - póki żyjesz jeszcze możesz się czegoś nauczyć - choćby czytając ten portal zamiast obrażać pyszałkowatymi wpisami.
Nie próbuj drogi emerycie rozumieć świata, spróbuj pokochać Boga, to zrozumiesz wszytko bez potrzeby "poświęcania przedpołudnia na rozwój naukowy".