Jeśli sytuację ludzi w Egipcie chcielibyśmy rozpatrywać nie kontekście prześladowań katolików ale na płaszczyźnie sytuacji ekonomicznej ludności tego zacofanego kraju, to wówczas do drugiej kategorii należy zaliczyć ok. 90 procent społeczeństwa bez względu na ich wyznanie. Zatem nie dziwmy się, iż wybuchła rewolucja, która, niestety ale dla katolików nic dobrego nie przyniesie.
chodzi ci że religijna większość w swym kraju wywiesi we wszystkich klasach szkół publicznych znak ichniejszej religii? że w parlamencie zawiśnie symbol lokalnie dominującej religii?
Zatem nie dziwmy się, iż wybuchła rewolucja, która, niestety ale dla katolików nic dobrego nie przyniesie.