Pan premier "OŚWIADCZYŁ", ŻE wszystkie sześciolatki PÓJDĄ do pierwszych klas rok później. A za chwilę DODAŁ, ŻE MOŻE PÓJDĄ A MOŻE NIE PÓJDĄ, bo decyzję tę jednak będzie mógł podjąć dopiero kolejny parlament po nowelizacji dotychczasowej ustawy o oświacie. Z całym szacunkiem, ale po co mi takie OŚWIADCZENIA?