• KaeL
    01.01.2012 12:39

    Ja rowniez zycze blogoslawienstwa Bozego w Nowym Roku!



    To znaczy tylko tyle, że cywilizacja Zachodu – o ile jej dzieci się nie opamiętają – jest skazana na zagładę. Zapadnie się pod własnym ciężarem, zgnieciona pustym dobrobytem, pozbawionym miłosierdzia, bezpłodnym i zapatrzonym w siebie do granic egoizmu.

    Pytanie: czy spedzil Pan kiedys przynajmniej kilka miesiecy w jakims kraju europejskim, nie jako widz, ale jak mieszkaniec lokalnej spolecznosci? Czy wie Pan na pewno jak te spolecznosci zyja i funkcjonuja? Czy jest Pan pewien swojej tezy, ze sa pozbawione miłosierdzia, bezpłodne i zapatrzone w siebie do granic egoizmu.?

    Czy moze pisze Pan to z obserwacji wlasnego podworka w Polsce, ktore takie jest, badz takim sie staje?

     

    Pisze Pan redaktor o cywilizacji Zachodu, o chrzescijanach Zachodu tak:

    Żałosne są zachwyty pięknoduchów nad kulturą „dialogu” i „otwartości”, bo w praktyce oznacza to wyparcie się mocy głoszenia Ewangelii. Oznacza to brak jakichkolwiek przekonań i wolę osiągnięcia stanu mitycznej neutralności. W ten sposób dochodzi się donikąd, a to gorsze od czegokolwiek.

    Ma Pan jakas alternatywe? Sw. Pawel pokazuje nam, ze kazde nawrocenie zaczyna sie od dialogu z kultura, do ktorej chcemy przemawiac. To wlasnie pycha "chrzescijanskiej" Europy doprowadzila do wielu nieszczesc krajow, ktore ta Europa (podobno dla Chrystusa - naprade dla korzysci wlasnych) podbijala i kolonizowala.

    Kultura dialogu NIE oznacza braku wlasnych przekonan. Ale szacunek do drugiej osoby.

     

    I tego Panu, calej Redakcji GN i sobie zycze w Nowym Roku i wszystkich kolejnych, kotrymi Pan zechce nas obdarzyc.

    • Haniaonline
      01.01.2012 14:11
      O tak cudowna to kultura dialogu, która karze wszystkim bez wyjątku akceptować homoseksualizm, a jeśli ktoś by się w jakiś sposób naraził homoseksualistom to zaraz posądzony zostanie o brak tolerancji i dyskryminację. Podobnie ma się sprawa z muzułmanami np. w Wielkiej Brytanii. Z tego co czytałam w różnych artykułach w wielkiej Brytanii są lepiej traktowani i mają większe prawa niż Chrześcijanie. Chrześcijanin może być zwolniony z pracy bardzo łatwo, np. jak jakiś muzułmanin zarzuci mu że nie coś tak powiedział albo zrobił wobec jego religii - niekoniecznie musi być to prawda. Chrześcijanin nie może nosić medalika czy krzyżyka na szyi bo to przeszkadza muzułmanom.
      Czy tak ma właśnie wyglądać kultura dialogu, w której nie każdy może sobie używać własne przekonania bez ryzyka, np. utraty pracy albo chociażby posądzenia o zacofanie? Czy to jest szacunek dla drugiej osoby?
      Może nie byłam od lat w innych krajach, ale to co widzę i słyszę i to o czym czytam to mi wystarcza. Chrześcijaństwo jest spychane coraz dalej. Chrześcijanie mają siedzieć cicho albo w ogóle przestać istnieć. I muszą koniecznie zaakceptować wszystko to co im dziś zachód daje nawet jeśli to jest przeciwne wobec nauki KK.
      Może i kultura dialogu nie oznacza braku własnych przekonań, ale co to za dialog jeśli czyjeś przekonania się nie liczą, a przynajmniej nie są brane z reguły pod uwagę przynajmniej przez niektórych. Bo tak właśnie wynika obecnie z tego co się dzieje. Przykładowo - każdy kto jest przekonany iż homoseksualizm nie jest dobry (krótko mówiąc) ten jest głupi, zacofany oszołom i powinien koniecznie zaakceptować homoseksualizm. Wtedy dopiero będzie dobrze i wtedy to dopiero będzie dobry dialog gdy dana osoba będzie się oficjalnie zgadzać w 100% z drugą osobą (która np. popiera homoseksualizm) nawet jeśli tak naprawdę myśli inaczej.
      • KaeL
        01.01.2012 16:56

        I na tym Haniuonline polega problem:
        Może nie byłam od lat w innych krajach, ale to co widzę i słyszę i to o czym czytam to mi wystarcza.

        Ja mieszkam od lat w Niemczech, w malej miejscowosci, gdzie prawie 30% to muzulmanie. I to co ty czytasz w mediach, ktorym ty wierzysz nijak sie ma do rzeczywistosci, ktora ja ogladam na co dzien.

        Ty wierzysz mediom, ktore uwielbiaja sensacje i z pojedynczych przypadkow robia naglowki , tak jakby byly to fakty dotyczace calosci spoleczenstw. Ja widze, jak wyglada zycie mojej spolecznosci na co dzien i tu nie ma takich sensacji. wiecje problemow maja u nas muzulmanie miedzy soba, niz w kontaktach z chrzescijanami.

         

        Dlatego, jezeli chcesz poznac prawde, to wylacz radio i telewizje, wyrzuc gazety i wyjedz gdziekolwiek, zeby poznac na wlasne oczy jak ludzie zyja poza Polska. Bo inaczej dajesz sie po prostu manipulowac.

         

    • beatta
      05.01.2012 23:01

      Jasność Moich Świętych Dzieł to Moje zbawcze Wezwania do Życia Eucharystycznego [Jn 6:54]. Ojciec i Ja pragniemy prawdziwych czcicieli, czcicieli, którzy wielbią w duchu i w prawdzie [Jn 4:23]. Mój Duch Prawdy zstępuje na sam próg waszych domów [Jn 15:26]. aby przypomnieć wam, że na koniec Nasze Dwa Serca zwyciężą [Ap 11,11]... Przychodzę wskrzesić waszą cześć dla Mojego Najświętszego Serca i dla Niepokalanego Serca waszej Matki... Słuchajcie języka Mojego Najświętszego Serca, języka Mojego Krzyża. Niech wasza wierność Mojemu Najświętszemu Sercu rozkwitnie na nowo. Poświęćcie się wszyscy Mojemu Najświętszemu Sercu oraz Niepokalanemu Sercu waszej Matki [Za 4,3]. Przyjdę do was znowu, Moje małe dzieci; zatem, odwagi, Moi przyjaciele. - Jezus Chrystus ΙΧΘΥΣ 3.03.92 objawienie "Prawdziwe Życie w Bogu" → całość Orędzi w wersji elektronicznej

  • Myślący
    01.01.2012 13:47
    Pan Kucharczak ma ostatnio swoje pięć minut w "objawieniach prywatnych", jest niezwykle aktywny. Swoje tyrady pod adresem innych, pogarda wobec nich, jak chociażby kwestia in vitro w samej Częstochowie oznacza bezsiłę wobec zmieniającej się percepcji społeczeństw, w tym polskiego.
    Nie potrafi Pan Redaktor uwzględnić jako chrześcijanin, że obok niego istnieją ludzie chcący żyć inaczej. Może się to Panu nie podobać, ale szacunek wobec nich jest miarą człowieczeństwa. Jezus wobec prostytutki był toleranycjny, kiedy ją zdziczały tłum chciał ukamienować, bo nie mieściła w się w ortodoksji religijnej. Pańskie chrześcijaństwo nie przystaje do dzisiejszych czasów.
    Zazdrości Pan rozwiniętym krajom, że tam społeczeństwa żyją w dobrobycie, bo jakoby dobrobyt był czymś złym z samej defnicji, bo te społeczeństwa nie uwględniają wartości chrześcijańskich, w/g pańskiego widzenia - uniwersalnych. Obydwaj dobrze wiemy, czym było chrześcijaństwo, w przeszłości, że to chrześcijaństwo generowało nędzę, brak oświaty i pracy, brak poszanowania, podział na bogatych (w tym kler) i miliony żyjących w ubóstwie, którymi bogaci rządzili.
    Kael zadał ważne pytanie, czy Pan wie jak żyją społeczności w krajach rozwiniętych, jak funkcjonują? Są to społeczeństwa z reguły obywatelskie, gdzie w przypadkach jakichkolwiek zagrożeń, kataklizmów, bandytyzmu, potrafią zorganizować się i nieść sobie wzajemnie pomoc, bez odwoływania się do wartości. Te społeczeństwa wiedzą bowiem, że jeśli sobie pomagają, to zachowują stabilizację własnej egzystencji.
    Przykro to mówić, ale chrześcijaństwo (to kościelne) nie wytworzyło do tej pory takich postaw, jedynie potrafiło wskazywać, a więc dzielić, że wszelkie nieszczęścia jakie spadają na narody to efekt odchodzenia od "wartości". Ten humbug jest propagowany właśnie przez Kościół.
    Daje Pan przykład, że następuje ekspansja chrześcijaństwa w Azji, Afryce, Ameryce Łacińksiej. Typowe dla chrześcijaństwa kościelnego jest to, że trafia na podatny grunt w krajach o ubogich i niewykształconych społeczeństwach, jak kiedyś, którymi łatwo sterować. To nie jest radosny przykład Panie Kucharczak.
    Nie czytuję przewidywań New Age, jak Pan to robi na siłę aby drwić tylko.
    Ja nie muszę wróżyć z fusów, ja przewiduję, że chrześcijaństwo, zwłaszcza katolicyzm kościelny jako zorganizowana religia w obecnym wydaniu, odchodzi do historii, jako naturalny proces ewolucyjny świadomych siebie społeczeństw.
    Dlaczego? Bo w ostatnich latach całym Kościołem na świecie i w Polsce też, wstrząsają beustannie ujawniane skandale obyczajowe i korupcyjne. Okazuje się, że propagowane chrześcijaństwo przez Kościół nie przystaje do jego nauk w praktyce.
    Wiara w przyszłości będzie sprawą osobistą człowieka, bo nadal jest ona człowiekowi potrzebna, będzie się ona opierała na intuicji, na empatii.
    Proszę Pana Redaktora, niech Pan nie podpala stosów, nie warto...
  • Madzia
    01.01.2012 13:52
    Ja też serdecznie życzę wszystkiego najlepszego.
    Przy okazji mam pytanie do Kaela - czy ty oceniasz tylko te kraje, w których mieszkałeś? Tylko na ich temat się wypowiadasz? W takim razie skąd wiesz, że nie jest tak, jak pisze autor? Myślę, że wystarczą statystyki, żeby się przekonać o upadku cywilizacji Zachodu: miliony wyabortowanych dzieci, kwitnąca eutanazja, rodzice A i B zamiast matki i ojca, "małżeństwa" homoseksualne, ujemny przyrost demograficzny (i związany z tym zalew islamu) obsesja na punkcie krzyży i innych odniesień do chrześcijaństwa. Ale ty pewnie mieszkałeś w którymś kraju Zachodu i widziałeś, że ludzie są mili, prawda? I to uznałeś za dowód, że wszystko jest super?
    Byłoby miło, gdyby Europa nie ginęła, ale niestety nie jest miło.
    • do Madzi
      01.01.2012 14:08
      To wy chrześcijanie macie obsesje na punkcie inności, chrześcijanie prowadzeni jak owieczki przez swoich pasterzy, o których tu piszemy, że nie są tymi, za których się podają.
      • Selak
        01.01.2012 14:29
        "My chrześcijanie" po prostu nie zgadzamy się na grzech, który wszystkim szkodzi. Również tym, którzy w ogóle takiej kategorii nie uznają. A to, że wy, antychrześcijanie, macie obsesję na punkcie naszych duchownych, to wasz problem, nie nasz. Musicie krytyczniej odnosić się do swoich pasterzy, bo tez ich macie, i to nieporównanie bardziej dogmatycznych niż nasi.
        Dobrego roku!
      • Myślący
        01.01.2012 19:34
        Selaku, Madziu lub Haniuonline84, kiedy przedstawiamy racjonalnie czym było i jest chrześcijaństwo/katolicyzm w wydaniu Koscioła dla cywilizacji, od razu wytaczacie armaty o tym jak na tym zgniłym Zachodzie jest źle, że jest tam "sodomia i gomoria". Nie macie argumentów zwyczajnie i zmieniacie temat, z duma piszecie - "my chrześcijanie", jaby to słowo coś pozytywnego znaczyło.
        Wczytujcie się Moi Drodzy o czym piszemy, nie poddawajcie się propagandzie jak ślepe owieczki. Zacznijcie myśleć wreszcie samodzielnie.
        Nie jesteśmy antychrześcijanami, jak nam zarzuczacie, to pomówienie, i nie mamy żadnych "duchowyh pasterzy". Wiemy, bo chcemy wiedzieć, jak żyją narody w świecie, interesujemy się cywilizacją w szerokim zakresie. Jeteśmy przez to przygotowani do dyskusji na forum. Ja ze swej strony prócz przeczytanych wielu książek na wiele tematów, oglądam programy publicystyczne, w tym na kanałach Discovery, o historii, o religiach, o nauce, o Kościele i chrześcijaństwie.
        Kael wielokrotnie tu pisał, że mieszka w Niemczech, o tym powinniście pamiętać już, opisuje jak w rozwiniętych demokracjach żyją ludzie, narody itp.
        Nie mamy więc żadnych obsesji na punkcie Kościoła i kapłanów. Opisujemy i komentujemy rzeczywistość jaka ona jest na prawdę, nie głaszczemy. A wiecie dlaczego? Bo jesteśmy ludźmi wolnymi. Człowiek wolny jest światły, wie więcej, nie poddaje się jakiejkolwiek ideologii, dogmatom, świeckim czy religijnym.
        Wiara masowa (religia), jaką by chciał Kościół, zwłaszcza polski, dziś kruszy się w postaci zorganizowanej.
        To Wasz problem, że Kościół ma ogromne kłopoty w świecie współczesnym, w dobie szybkiego przepływu informacji i łatwego zdobywania wiedzy. Ludzie sami sobie wyrabiają opinię o Kościele, o chrześcijaństwie, na podstawie różnych zdarzeń. Chrześcijaństwo jako wiara zorganizowana, z całym sztafarzem doktrynalnym i dogmatycznym powstało w starożytności i rozwijało się przez wieki, jest archaiczne w sferze duchowości, skostniałe jako tzw. Tradycja. Jest teatralne.
        Rozwiniętym społecznościom to już nie wystarcza, bo to chrześcijaństwo wyczerpało swoje możliwości oddziaływania jak niegdysiejsze religie lub ideologie, które dziś są już mitem. Kościół w swej strukturze hierarchicznej, przypominający dawnych władców, udzielnych książąt, począwszy od papieża aż po biskupów, wobec demokracji państw jest staroświecki.
        Masowość wiary przechodzi w duchowość indywidualną, osobistą. I stąd przewidywania, że nadchodzi kres chrześcijaństwa/katolicyzmu w obecnej postaci, z czym Kościół walczy, walczy o swoje istnienie...
    • KaeL
      01.01.2012 16:47

      Madziu, ja mieszkam Niemczech i obraz jaki jest w mediach np katolickich nie jest tak zupelnie prawdziwy.

      Spolecznosc jest tu o wiele bardziej zintegrowana niz w Polsce (tak, smiem tak powiedziec), kazdy kto chce sie wlaczyc w jej zycie jest akceptowany, nikogo nie pyta sie o zyciorys i przodkow do 5 pokolen wstecz, liczysz sie ty jako czlowiek i co ty chcesz i mozesz dac innym.

       

      O milosci chrzescijanskiej nie ma moze wielu "kazan", ale mozesz jej doswiadczyc w sposob bezposredni i praktyczny. Parafie zyja dzieki zaangazowaniu swieckich, bo ksiadz nie ma tyle czasu, zeby poza sakramentami wiele robic. I okazuje sie, ze mimo braku ksiezy, parafie zyja i dzialaja takze na polu ewangelizacji.

      Ale latwiej osadzac kogos, kogo sie zna tylko z opisow, niz sprobowac zrozumiec innych. Coz, Kosciol polski za kilka(nascie) lat bedzie w podobnej sytuacji i moze wtedy spokornieje. I przestanie z wyzszoscia pisac o innych.

  • Haniaonline84
    01.01.2012 14:32
    Ja się zgadzam z artykułem pana Franciszka.
    Mimo iż nie czytam tych astrologicznych bzdur to myślę, że jest pewna grupa ludzi, która chciałaby aby Chrześcijaństwo przestało istnieć i dlatego - mimo faktów iż Chrześcijaństwo pomimo pewnych trudności rozwija się - rozgłasza na prawo i lewo, że chrześcijaństwo zniknie. Niestety na zachodzie widzę, że ludzie się cofają. Robiąc miejsce ateizmowi, różnym bożkom, np. "tolerancji", "neutralności" i czego tam jeszcze sobie ich dusze zapragną. W dodatku postępuje islamizacja w Europie, której opłakane skutki widać np. w Wielkiej Brytanii. Mam namyśli m.in. to iż Chrześcijanie mogą być ukarani za byle co jeśli jakiś muzułmanin oskarży Chrześcijanina o rzekome znieważenie jego religii.
    Chrześcijanie są dziś za mało aktywni i nie potrafią żyć własną wiarą. Dają się zbyt łatwo omamić. Dziś wielu chrześcijan w Europie ma zbyt powierzchowną i słabą wiarę by powiedzieć NIE temu "postępowemu szajsowi".
  • Anonim (konto usunięte)
    01.01.2012 18:52
    Nadchodzi Era Wielkiego Buraka. To juz się stało. Tam, gdzie zanika chrześcijanstwo rozkwita zwykłe buractwo.
    • Ironia
      02.01.2012 00:19
      Parafrazując twą wypowiedź, uważasz, że NIECHRZEŚCIJANIN=BURAK. Kolejny niewolnik szufladek i etykiet.
      • zabawne
        02.01.2012 08:06
        Lubelak Ironio, tylko tak potrafi rozmawiać, przez pomówienie i oplucie. Oto człowiek wiary...:-) hahaha
      • Anonim (konto usunięte)
        02.01.2012 09:35
        No widzisz, dzisiaj juz nie uczą w szkołach logiki (to taki przedmiot związany z filozofią). Efekt jest taki, że każdy absurd jest bezdyskusyjnie poprawny. No i także wnioski jakie wyciągnęła "Ironia" nie mają nic wspólnego z tym, co napisałem.
    • Ironia
      03.01.2012 00:11
      Napisałeś dokładnie, że brak chrześcijaństwa zastępuje zwykłe buractwo.
      • Anonim (konto usunięte)
        03.01.2012 07:33
        Nie, tego też nie napisałem. Napisałem o ZANIKANIU chrześcijaństwa i ROZKWITANIU buractwa. Czym innym jest bowiem nie bycie chrzescijaninem od zawsze, a czym innym apostazja, czyli zdrada Chrystusa. Te spoleczeństwa, zwłaszcza Europy Zachodniej, ktore odwróciły się od chrześcijańskich wartości, w konsekwencji przeistoczyły się w masy zmanipulowanych kretynów.
  • Rafaello
    02.01.2012 09:02
    Ja jako chrześcijanin wierzę że wszystko jest w Bożych rękach. Ostateczne królowanie chrześcijaństwa na pewno będzie w Niebie, a będzie to królowanie pełne cichości i pokory - tak, jak Jezus jest, cichy i pokorny sercem. A na Ziemi z pewnością wiele jeszcze się wydarzy, ale powtarzam - wszystko jest w Bożych rękach.
  • Anatol Katol
    02.01.2012 11:29
    "Myślący" myślę jednak, że masz poważne problemy z wiedzą na temat chrześcijaństwa i myśleniem. Np. tolerancyjny wobec prostytutki Chrystus powiedział jej "idź i nie grzesz więcej", natomiast współcześni ideolodzy tolerancji mówią "idź bo możesz grzeszyć nadal". Tym sposobem niczym nieskrępowani "myślący" robią wodę z mózgu innym "myślącym" wmawiając im, że są myślącymi. W religii katolickiej wystarczy sobie zadać pytanie co w danym przypadku zrobił Chrystus i wszystko jest jasne. Dla tych zaś którzy nie potrafią tego sami odszukać są duszpasterze, którzy są po to, żeby w takich sytuacjach pomagać. Natomiast zgadzam się z Panem Redaktorem, że różni guślarze są coraz bardziej pożądani w niektórych "światłych" kręgach towarzyskich niż zacny ksiądz dobrodziej. Postudiuj człowieku trochę o religii katolickiej nim zaczniesz znowu wypisywać bzdury natchniony swoiście pojmowaną "wolnością".
    • Myślący
      02.01.2012 13:32
      Anatolu-Katolu, lepiej znam Twoją religię niż Ty sam, ponieważ ja obserwuję z perspektywy historii i bieżących zdarzeń, więc nie jestem uwikłany w żadną ideologię jakąkolwiek.
      Twoi duspasterze niektórzy, poczytaj wyżej i w innych miejscach, tak naprowadzają swoje owieczki na drogę "prawdy wiekuistej", że wywołują skandale obyczajowo-finansowe. Do prawdy, tak propagowane chrześcijaństwo/katolicyzm przez Kościół od wieków, nie jest tym, czego oczekiwał Jezus od ludzi - uczciwości, tolerancji i miłości. I dlatego wobec większej wiedzy społeczeństw, narody odwracają się od tego systemu kościelnego. Nawiasem mówiąc, to Paweł z Trasu dał podwaliny pod chrześcijaństwo, Jezus zaś był wyznawcą judaizmu, i w ramach jego funkcjonował wśród społeczności żydowskiej.
      Na koniec Anatolu-Katolu, czytaj ze zrozumieniem o czym piszę, bo masz z tym ogromne trudności. Wiara w jakiej Cię wyuczono nie jest uniwersalna dla całego świata, gdyby była, na ziemi zapanowałaby jedna religia. Nigdy tak nie było i nie będzie, że jedna wiara, jedna ideologia świecka jest ponadczasowa. Ona powstaje, trwa i wreszcie konczy się, po wyczerpaniu swoich możliwości twórczych, zwyczajnie wypala się, staje się nieprzydatna wobec zmian cywilizacyjnych. To samo staje się z chrześcijaństwem/katolicyzmem.
      • Mota
        02.01.2012 20:39
        Ależ ty jesteś zabawny, Myślący: Znasz katolicyzm lepiej od katolików, bo jesteś z zewnątrz. Super logika. Na tej zasadzie Papuas może twierdzić, że zna lepiej Polskę niż Polak, bo choć w Polsce nie mieszka, to jednak zjadł Polaka.
      • uważny
        03.01.2012 06:56
        Mota czy lubelak, jesteście dziwaczni, bo nie odnosicie się zupełnie do treści, za to wdajecie się w jakieś dywagacje. Zauważ mota, że myślący mieszka w Polsce i widzi co jest i jak widzę zna temat, natomiast papuas żyje gdzieś daleko. Logika ci się kłania.
        Lubelak, twoje wystąpienia na forum nijak mają się do omawianych wątków, no musisz czymś kogoś obrzucić, najlepiej błotem, jesteś klasycznym przykładem manier ciemnej strony natury ludzkiej. Więc co to ma wspólnego z prawdziwą wiarą.
  • Zbyszek Katol
    02.01.2012 13:28
    Panie Myślący, z tą nierządnicą z ewangeli wg św. Jana to bardzo nietrafiony przykład do udowadniania hipotezy, że: "Pańskie (Autora artykułu) chrześcijaństwo nie przystaje do dzisiejszych czasów."
    Otóż Jezus wcale nie był tolerancyjny wobec nierządnicy ale był wobec niej miłosierny, tzn. w żaden sposób nie umniejszał zła w którym tkwiła, potrafił jednak w niej dostrzec (w odróżnieniu od "zdziczałego tłumu") człowieka potrzebującego pomocy. Ten ewangeliczny przykład dobitnie pokazuje, że każde zło (grzech) degraduje i upokaża człowieka. Postawą chrześciańską - miłosierną jest wskazać zło (grzech), nazwać je po imieniu i pomóc człowiekowi który w nim tkwi odnaleźć drogę wyjścia ku prawdziwemu (wolnemu) człowieczeństwu. Postawą niemiłosierną jest postawa tolerancyjna, tzn. możesz z sobą zrobić co chcesz nic mnie to nie obchodzi. Prawdziwe chrześcijaństwo jest zawsze takie samo - zatroskane o dobro każdej ludzkiej istoty, miłośerne wobec każdego człowieka ale bezkompromisowe wobec zła które człowieka niszczy.
    • Myślący
      02.01.2012 16:29
      Zbyszku-Katolu nie wdaję się z Tobą w pokrętne dywagacje religijne, którymi (patrz wyżej) nafaszerowano Ciebie.
      Postawę Jezusa nazwałeś miłosierną, ja nazywam tę postawę nadal tolerancyjną. Jezus znając słabości natury ludzkiej delikatnie napomknął prostytutkę aby więcej nie grzeszyła, nie rozbił jej żadnych wykładów o moralności, natomiast był bezkompromisowy wobec zdziczałego, tak - zdziczałego tłumu, który znalazł grzeszną kobietą i w/g ortodoksji religijnej chciał ją zlinczować. Jezus spytał więc tłum, kto z was jest bez rzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamień. Nie było żadnego z nich bez grzechu, w tym z pewnością kapłanów, o czym Ewangelia nie mółwi. Czy w chrześcijaństwie w ciągu tysięcy lat podobnie nie postępowano, że wobec innych ludzi, niechrześcijan, inaczej myślących, ci "prawdziwi chrześcijanie" wyżynali w pień miliony ludzi, bo byli poganami, grzesznikami? Gdzie to prawdziwe chrześcijaństwo się objawiało, jakie dawało skutki dla cywilizacji ludzkiej. Nie było takiego i nie ma.
      Nie do Ciebie należy ocenianie postaw ludzkich, jeśli chociaż w najmniejszym stopniu jesteś grzeszny. Spójrz najpierw w lustro, w swoją przeszłość, jaki byłeś i jaki jesteś, spójrz na tych grzesznych kapłanów, którzy bronią i ukrywają innych kapłanów - grzesznych. Tak więc zło jest tym bardziej większe, jeśli grzech wychodzi od ludzi, którzy powinni świecić przykładem, a nazywają się chrześcijanami.
      Ty piszesz Zbyszku-Katolu o chrześcijaństwie utopijnym, jako wierze doskonałej. Takiej nie było i nie ma. W praktyce, na podstawie historii, wiadomo że chrześcijaństw/katolicyzm był systemem religijnym do zniewalania umysłów ludzkich, patrz co wyżej o tym napisałem i zrozum.
      Taki system hierarchiczny/kościelny (masowy) odchodzi do historii, z podanych wyżej przeze mnie powodów - wiedza o Kościele, o religii i większa samoświadomość człowieka.
      Cywilizacja dopracowała się postaw i idei humanistycznych, jest ona zawarta w prawie.
      Nie było, nie ma i nie będzie doskonałych społeczeństw, to utopia, tak jak jest utopią wskazywanie przez chrześcijan innym, że grzeszą, zaś sami nie są bez grzechu. Niech chrześcijanie we własnym gronie najpierw dokonają oczyszczenia, a potem pouczają innych.
      To wszystko Zbyszku-Katolu. Myślę, że wyczerpująco wyjaśniłem dlaczego chrześcijaństwo w tej postaci odchodzi do historii. Czytaj bardzo uważnie i nie ideologizuj...
      • Anonim (konto usunięte)
        02.01.2012 19:31
        Z tych milionów "wyżynanych" przez chrześcijan ludzi, ostał się tylko jeden - "Myślący", który zapewne ze strachu przed schwytaniem i spaleniem go na stosie wpadł w popłoch i stąd popełnia byki ortograficzne pierwszego stopnia.
      • ortograf
        02.01.2012 20:15
        a może on jest dyslektykiem jak Einstein? Treść dla ciebie nie jest istotna lubelak?
      • Anonim (konto usunięte)
        02.01.2012 20:48
        "Myślący" prawdopodobnie tłucze te swoje historyjki o Kosciele i chrześcijanach od kiedy dostał komputer. Z nudy sprawdzam więc tylko pisownię.
      • Haniaonline84
        03.01.2012 14:36
        Myślący ręce mi opadają jak czytam twoje komentarze. :/ Zgroza!
        Piszesz, że ewangelia nie wspomina o kapłanach (którzy jakbyś chciał powinni też być wymienieni pośród uczestników linczu na grzesznej kobiecie), ale czy to ma jakieś znaczenie, że ewangelia nie wymienia ich? To chodziło o człowieka, a nie o funkcje jaką sprawuje w społeczeństwie, więc co za różnica kto tam był akurat? To człowiek jest grzeszny przede wszystkim bez wyjątku na to kim w społeczeństwie jest.
        Chrześcijaństwo rozwijało się i rozwija na przestrzeni wielu wieków - różnych wieków. A czasy bywały różne i chrześcijaństwo nie raz było takie jakie akurat panowały czasy, czyli np. taki jaki ogólnie był sposób myślenia ludzi w ogóle tak również czasem bywało wśród chrześcijan. Chrześcijanie nie raz błędnie rozumowali swoją "misję" dlatego w historii Chrześcijaństwa są takie ponure karty. Jednak Chrześcijaństwo się z czasem zmieniło i dziś religie świata prowadzą wspólny dialog bez przemocy - choć różnie to bywa - i są np. spotkania w Asyżu gdzie przywódcy różnych religii wspólnie się modlą. Dziś jednak bywa też tak w niektórych częściach świata, że chrześcijanin może oberwać od muzułmanina czy hinduisty za bycie chrześcijaninem albo za to, że chrześcijanin nie chce przejść na inną religię (islam, hinduizm - ostatnio czytałam o tym), a więc czepiasz się starych błędnych praktyk chrześcijan, a nie widzisz tego co się dziś dzieje na świecie.
        Piszesz, że nie do pana Zbyszka-katola należy ocenianie ludzi, ale jak widzę sam oceniasz to jacy Chrześcijanie, katolicy są albo byli.
        Wkurzają mnie ludzie, którzy widzą jedynie grzesznych kapłanów jakby sami nic nie mieli na sumieniu. Kapłani to tylko ludzie tacy jak my i też są podatni na grzech jak wszyscy. Niestety wyświęcenie na kapłana człowieka nie chroni przed grzechem niczym jakaś super tarcza.
        Masz racje nie ma doskonałych społeczeństw. Bo nie ma doskonałych ludzi i dlatego bywa, że chrześcijanie popełniają błędy i różnie to bywa. Więc nie wiem czemu się czepiasz tych "strasznie złych" chrześcijan. I przerażasz pisząc, że chrześcijaństwo to system religijny do zniewalania ludzi. Człowieku możesz być pewny iż ja będąc chrześcijanką nie jestem ani trochę zniewolona przez ten jak to piszesz "system religijny". Czy jacyś chrześcijanie piszący tutaj na tej stronie czują się zniewoleni? A po za tym drogi panie Myślący równie dobrze ja mogę powiedzieć o panu, że jest pan zniewolony przez swoje błędne myślenie.
        Owszem chrześcijanie grzeszą bo są tylko ludźmi i nie są idealni. Jednak świadomy chrześcijanin wie jak się wystrzegać grzechów, bronić się przed nimi i jest wstanie przeciwstawić się grzechowi. I uważam iż taki człowiek ma prawo powiedzieć komuś kto źle robi, żeby tego nie robił bo to złe i może źle się skończyć.
        Jasne, że w KK potrzeba oczyszczenia, pewnych zmian, ale na pewno nie takich jakie pan ma na myśli.
        Wydaje się panu iż pana rolą jest mówić Kościołom Chrześcijańskim (z Katolickim zapewne na czele) co powinni robić, co mówić, jak myśleć, może jeszcze w co wierzyć itd.
        Ale nic bardziej błędnego Chrześcijanie dadzą sobie radę bez pana. Może czasem popełnią tu i tam błędy, ale w końcu sobie poradzą bez takich "mądrości" jak pańskie.
        Podsumowując - ten powyższy pański komentarz jest chyba jednym z najbzdurniejszych pana komentarzy jakie czytałam kiedykolwiek.
      • Myślący
        03.01.2012 17:29
        Haniuonline84, nie unoś się :-) Wiem, że prawda boli. Zupełnie nie zrozumiałaś co napisałem w swoich komentarzach, to Twój błąd.
        I proszę Cię, jeśli chrześcijanin ma taką dziwną potrzebę wytykać błędy innym, a zwłaszcza kapłan, niech taki czy inny chrześcijanin będzie najpierw czysty.
        Powiedziałem, to chrześcijaństwo o jakim mówicie i piszecie jest utopią, nie było i nie ma takiej religii, która by zawierała w sobie wszystkie elementy dotyczące człowieka, jego stanów wewnętrznych, tak jak nie ma doskonałego społeczeństwa.
        Haniu, nigdy dość przypominania czym było chrześcijaństwo w praktyce, i nie pisz, że tylko niektórzy tego nie rozumieli.
        Nigdy dość przypominania czym ono jest obecnie w odmianie katolickiej - kościelnej, skoro, jak przypominam, od kilku lat Kościołem wstrząsają paroksyzmy skandali z całego świata. To nie jest grupka kapłanów, którzy zbłądzili, to jest system, który pod przykrywką wiary, funkcjonuje od pokoleń dla własnych celów, i kryje nadal zło jakie w Kościele istnieje.
        Dlatego takie chrześcijaństwo istnieć nie może. Ja nie mówię Tobie i innym abyście nie wierzyli, to Wasz wybór. Ja objaśniam, że wiara w Kościół, w kapłanów, nie jest tym czym jest wiara w samego Boga.
        Powtórzę - wiedza i szybki przepływ infomacji są zabójcze dla Kościoła, bo kiedyś wiedzę i informację strzeżono skrupulatnie. Wiedza wyzwala.
        Haniu, myślę, że zakończę ten wątek, nie jesteś w stanie i Twoi akolici zrozumieć moich analiz.
        Kłaniam się...
  • ktoś
    02.01.2012 19:37
    Ale jak ma się chrześciajństwo utrzymać jak typowa chrześciajańska rodzina ma 1 lub 2 dzieci a muzułmanie 8 do 10...
  • Anatol Katol
    03.01.2012 08:12
    Myślący zrób mi uprzejmość i nie myśl, gdy jestem w pobliżu. Cieszę się, że moja rodzina Katoli uaktywniła się w przeciwdziałaniu pogaństwu.
  • RolaLukasz
    03.01.2012 11:26
    RolaLukasz
    Po przeczytaniu najnowszej książki prof. Bartnika myślę o niej tylko w samych superlatywach! Interesująca to za mało powiedziane. Tę pozycję, wydaną nakładem wydawnictwa JUT, pochłania się w mgnieniu oka wołając o więcej! Prof. Bartnik pokazał rzeczywistość „od podszewki” zwracając także uwagę na pogłębiający się trend spychania chrześcijan w stronę społecznego marginesu, postępującą liberalizację kościoła i proponowane „reformy”. To co dostałem razem z tą pozycją to rzetelna i bezkompromisowa publicystyka dotycząca każdego kogo martwią obecne wydarzenia w kraju i na świecie. Przeczytałem z zapartym tchem!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
rano
7°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
wiecej »