Nie chcę wracać do tej bolesnej sprawy, ale jak pisałem wcześniej główna wina leży po stronie tych, którzy decydowali o tym locie, składzie pasażerów, a następnie lądowaniu na tym lotnisku w anormalnych warunkach i przy złamaniu wszelkich procedur. Niestety odpowiedzialni nie żyją.
To, że prokuratura nie zdołała postawić zarzutu nikomu za organizację tych lotów świadczy dobitnie o tym, że zarówno lot Premiera, jak i Prezydenta nie były w ogóle zorganizowane i raczej świadczą o polskiej bylejakości i partactwie. Jeden z nich zakończył się narodową tragedią. Mam nadzieję, że ona nas czegoś nauczy.
"... jak pisałem wcześniej główna wina leży po stronie tych, którzy decydowali o tym locie, składzie pasażerów, .... Niestety odpowiedzialni nie żyją. "
Niewiedza, nieumiejętność wyciągania wniosków, czy wybranianie swoich?
Za organizację lotu odpowiadała kancelaria premiera i to właśnie w stosunku do nich umorzono postępowanie.
A jest to kolejna katastrofa, po katastrofie Casy. I znowu, odpowiedzialny Klich ma się dobrze.
Ależ proszę wracać, proszę wracać. Im więcej się będzie wracać, tym prędzej nastąpi odczulenie i pełna immunizacja.
"To, że prokuratura nie zdołała postawić zarzutu" to żadna przeszkoda. Już obecne prawo pozwala oskarżać i sądzić zaocznie, wystarczy zatem tę słuszną bo sprawiedliwą zasadę rozszerzyć również na zmarłych. Macie przecież większość parlamentarną by tego dokonać. Nie jestem biegły w Konstytucji, ale przypuszczam, że nawet tę drobną perturbację dałoby się pominąć. Tak jak to robiliście zresztą dotąd nie raz, nie dwa. A praktyka czyni mistrzów, a mistrzowstwo zobowiązuje.
Zatem do dzieła Piotrze P.! Inicjatywa obywatelska i już.! Potrzeba jest pilna, więc w trybie przyspieszonym. A jak będzie Ustawa (nie mylić z ustawką), to Kaczyńskiego Lecha, i pijanego generała, i debeściaków pod sąd. A z rozpędu to nawet stewardessy za zaniechanie. Że nie powstrzymały szaleńców.
trudno dyskutować z kimś, kto posługuje się językiem z magla i insynuacji.
Platforma Obywatelska współnie z PSL ma od prawie 6 lat większość parlamentarną, ale wykorzystuje ją do podejmowania działań i tworzenia prawa, które służą rozwojowi Polski i dobrobytowi jej Obywateli.
Masz rację Miłosz, że wszystko wskazuje na to, że ten lot był szaleństwem. Ogromnie mi przykro, że z tego powodu zginęło tylu niewinnych ludzi. pozdrawiam,
Znowu muszę przeprosić - odniosłem się do insynuacji, a przeoczyłem magiel. Już naprawiam:
"Język, jakim posługuje się była posłanka PO, to język ze świata cinkciarzy, oszustów i to nie najwyższych lotów. Bulwersuje on z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego że Beata Sawicka to pedagog z wykształcenia i osoba, która przez wiele lat była wizytatorem kuratorium oświaty we Wrocławiu. A więc była przez lata odpowiedzialna za wykształcenie i wychowanie młodych pokoleń Polaków. Po drugie, dlatego, że osoba posługująca się tym językiem to (wówczas) parlamentarzysta Rzeczypospolitej Polskiej, który powinien nie tylko posługiwać się językiem parlamentarnym, ale powinien szczególnie dbać o swoją reputację. Jak było w przypadku posłanki Sawickiej, dowodzą zarejestrowane przez CBA jej rozmowy. Język Sawickiej dowodzi jeszcze jednego – że takim właśnie słownictwem mówiło się w PO i takim też językiem Sawicka rozmawiała, jak można sądzić, ze swoim dobrym kolegą Grzegorzem Schetyną – człowiekiem, który od początku istnienia partii nadawał jej ton i mówił w jej imieniu. Z treści fragmentów rozmów można odnieść wrażenie, że Sawicka nie jest li tylko jedną z partyjnych koleżanek Schetyny. Jest najwyraźniej z nim bardzo blisko. I posługuje się w rozmowach z nim podobnie „poufałym” językiem. To dobrze pokazuje klimat w PO, zanim jeszcze partia ta przejęła władzę. Można domniemywać, że taka „poufałość” wśród polityków Platformy Obywatelskiej po pięciu latach trzymania się u steru władzy, jest stałym elementem życia partyjnego, przynajmniej w trakcie wewnętrznych partyjnych rozmów. Rozmowy Rycha, Zbycha i Grzecha tylko nas w tym utwierdzały."
Miłoszu, jesteś znany z knajackiego języka, a poziomie subkultury, która z racjonalnością nie ma nic wpsólnego, nawet brak Ci kultury człowieka wiary. Należysz do tłumu, jak na Krakowskim Przedmieściu, który w obelżywy sposób obraża obecną władzę. Więc Twoje komentarze, jak rzekł PiotrP są maglarskie. I takie powinno być zakończenie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, gdzie orgaznizatorzy, głównie kancelaria ówczesnego prezydenta za wszelką cene postanowiła uczestniczyć w uroczystościach katyńskich, aby nad grobami pomordowanych rozpocząć kampanię prezydencką. Wszystko było przygotowane i zapięte na ostani guzik, byli dziennikarze ultraprawicowi, mający relacjonować tę kampanię, z Janem Pospieszalkim na czele, znanym manipulatorem. Gen. Błasik, dowodzca sił loniczych w wojsku, z nominacji L. Kaczyńskiego, potrafił jedynie brylować. Nie potrafił zmodernizowac jednostki specjalnej pilotów do obsługi vipów, aby szkolenia ich były na najwyższym poziomie, korzystając z podobnych na Zachodzie. W związku z tym z jednostki ochodzili najlepsi, pozostali przeciętni. Dobór załogi w tym tragicznym dniu był spektakularny, którym spóźniony lot miał zakończyć się w Smoleńsku, nie bacząc na skrajne warunki pogodobe. Załoga była podatna na różne naciski, tak pośrednie jak i bezpośrednie, miała wylądować za wszelka cenę, aby pasażerowie zdążyli do Katynia. W związku z tym piloci złamali wszelkie procedury bezpieczeństwa lotu, który zakończył się tragicznie. I jak powiedziano wyżej, odpowiedzialni za to zginęli. Wszystkie teorie o spisku, sztucznej mgle, atmosferze helowej, obezwładnieniu elektronicznym urządzeń pokładowych, wybuchach bombowych, brzozie i tzw. grze Tuska, Komorowskiego z Putinem są jedną wielką brednią wyssaną z palca, ogłaszaną przez zespół Macierewicza i jego popleczników, wraz ze "specjalistami" z zagranicy, ktorzy jedynie opierali się na doniesieniach prasowych i konferencjach prokuratorów. Dla J. Kaczyńskiego ta tragedia była na pewno traumą, nie tylko osobistą, ponieważ wszystkie dotychczasowe plany polityczne tego człowieka legły w gruzach. Dlatego na tej tragedii stworzył sztuczną rzeczywistość, tworząc tzw. religię smoleńską, wychwalając brata pod niebiosa, że był to najlepszy prezydent po 1989 roku. Jednak wyborcy nie dali się na to nabrać, bo w kolejnych wyborach PiS przegrywała raz po raz, i dziś jest skrajną partią, z którą nikt nie chce współpracować, a J. Kaczyński otoczył się klakierami, pozbył ludzi niezależnych i trwa w oparach obsurdów, będąc czujny czy mu ktoś nie podstawi nogi. Czekam teraz na przygotowywany program o katastrofie smoleńskiej na kanale National Geographic, w którym są przedstawiane katastrofy lotnicze na świecie, zaś główną przyczyną ich, prócz problemów technicznych, są błędy załóg i obsługi lotów.
"... jak pisałem wcześniej główna wina leży po stronie tych, którzy decydowali o tym locie, składzie pasażerów, .... Niestety odpowiedzialni nie żyją. "
Niewiedza, nieumiejętność wyciągania wniosków, czy wybranianie swoich?
Za organizację lotu odpowiadała kancelaria premiera i to właśnie w stosunku do nich umorzono postępowanie.
A jest to kolejna katastrofa, po katastrofie Casy. I znowu, odpowiedzialny Klich ma się dobrze.
Kolejny raz nikt z PO nie poniesie odpowiedzialności. Afera hazardowa, afera stoczniowa, powódź, katastrofa Casy i śmierć dowództwa lotnictwa, ...
Gen. Petelicki postulował postawienie Tuska i Klicha przed trybunałem stanu za katastrofę smoleńską i sposób przeprowadzenia śledztwa. Postulował, ale już nie żyje.
A czy w zeszłym roku nikt nie wiedział o terminie zakończenia euro?
Bezpieczeństwa prezydentowi jakoś nikt nie starał się zapewnić, ale o piarowskim terminie zakończenia zawczasu pomyślano.
Prokuratura zawsze była niezależna, dzisiaj, za socjalizmu, nawet za Bieruta. Tak przynajmniej stało na papierze.
Ale ta niezależna prokuratura jakoś nie potrafi rozwikłać sprawy Papały, afery hazardowej, stoczniowej, Olewnika. To jest bardzo ciekawe, bo prokuratura jest wszechwiedząca, zanim zacznie śledztwo w sprawie śmierci, już wie, że było samobójstwo.
To jest bardzo dobry argument za tuszowaniem sprawy. Wtedy już widać myślano, jak zakończyć śledztwo z jednej strony niczego nie wyjaśniając, a z drugiej strony nie powodując reperkusji społecznych.
Jeśli to miałeś na myśli, to gratuluję przenikliwości!
Oczywiscie ze nikt nie odpowie za bajzel organizacyjny, po co w ogole zaczynac sledztwo jesli wiadomo z gory ze nikt z kolesiostwa nie zostanie oskarzony. Tak jest ze wszystkim. Dlatego ten rzad to rzad nie-odpowiedzialny.
Przez ponad dwa lata mówiono, aby wstrzymać się z komentarzami, wszystko zostawić prokuraturze, której należy zaufać. Prokuratura jak widać nie zawiodła zaufania i wsie paszli won!
Kiedyś status Rzeczypospolitej określało powiedzenie: Polska nie rządem stoi. Dzięki ingerencji naszych sąsiadów w sprawy polskie, przekształciło się w stwierdzenie: Polska nierządem stoi, choć wtedy już leżała rozłożona na łopatki. Reszta była kwestią czasu. Różnica miedzy czasem obecnym, a przeszłym jest taka jak między Rosją Potiomkinowską (obecna "Polska"), a rzeczywistą. Cóż dobry przykład idzie z góry. A kto i jak leży rozłożony, to już pozostawiam domyślności czytelników. Nasi sąsiedzi o Polsce głośno od dziesiątków lat mówią to samo co ja w tej chwili napisałem. Teraz darmo w "Polsce" dają? No to huzia. Tyle, że to już dawno atrapa, nie suwerenne państwo. Najwyższa pora na nagrody i awanse dla przyschniętych do koryta. Przepraszam za wtręt, ale nie mogę sobie go odmówić: A o. Tadeusz Rydzyk nie może się temu wszystkiemu co się w "Polsce" dzieje nadziwić. Przyznam, że mnie to już od dawna nie dziwi i dlatego jestem tam, gdzie jestem. Ale, dobrze, że Kościół hierarchiczny się budzi. Cóż, trzeba zacząć myśleć o programie działania w zupełnie innych warunkach, póki jeszcze można. Mam nadzieję, że koń jaki jest każdy już widzi, czy jeszcze są jakieś wątpliwości? I Szanowna Redakcjo - wywal wreszcie tych trolli z Wyborczej, bo nie wiem co oni tu jeszcze robią. Diabeł ubrał się w komżę i Kościół ogonem zamiata?
Wszystkim krytykom decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa chciałbym przypomnieć, że umorzono postępowanie wobec instytucji cywilnych. I choć znaleziono różne niedociągnięcia, to żadno z nich nie stanowiło w świetle prawa przesłanki popełnienia przestępstwa. Te nieprawidłowości nie przekładały się na odpowiedzialność karną, także z braku określonych przepisów, np. nie ma aktu prawnego, który określałby obowiązki urzędników MSZ odnośnie organizacji lotów.
Ta decyzja jest zgodna z tezami, które zostały zawarte w tzw. Raporcie Komisji Millera. Ten Raport stwierdził, że uchybienia formalne nie miały wpływu na bezpieczeństwo lotu z 10.04.2010 r. Główne oskarżenia zawarte w raporcie dot. 36 Pułku Lotnictwa Specjalnego i osób wojskowych, zaś dowódcą sił powietrznych był śp. Gen. Błasik.
Ten wątek cywilny wyłączono z postępowania, które prowadzi prokuratura wojskowa, a ta postępowania jeszcze nie zakończyła.
Uderz w stół, nożyce się odezwą. Nie mam najmniejszej ochoty na polemikę z redaktorem wiadomej, ale nie mogę sobie odmówić tych paru zdań, bo ten pan sam się prosi- ośmiesza i kompromituje. Według pana piotra p (Który to pseudonim literacki nieodparcie kojarzy mi się zastępcą naczelnego organu postpeerelu, kolegi i serdecznego przyjaciela Krzysztofa Bogdana Bęgowskiego ze studiów na wydziale psychologii klinicznej UW, członka SLD do momentu przejścia do partii Palikota a także, jak wskazują odnalezione ostatnio dowody, współpracownika komunistycznych wojskowych służb specjalnych PRL, w których odbył specjalne przeszkolenia i przez które był wielokrotnie wysyłany w zagraniczne misje, znanego obecnie jako posłanka Anna Grodzka. W poprzednim wcieleniu pani Grodzka przyjaźniła się także z Aleksandrem Kwaśniewskim, Markiem Siwcem, Stanisławem Cioskiem, Włodzimierzem Czarzastym, Ryszardem Kaliszem czy Wiesławem Kaczmarkiem. Do dzisiaj zresztą z nimi współpracuje w rozmaitych gremiach i organizacjach biznesowych. W każdy razie uderzająco podobna jest "katolicka wrażliwość" obu tych osób piotrap i prezentowana w sztandarowych wywiadach zastępcy Naczelnego Organu), działania polegające na ukartowaniu rozdzielenia wizyt dwóch najważniejszych osób w państwie w Katyniu, obniżenie rangi wizyty głowy państwa do rangi prywatnego i niepożądanego pikniku, i ewidentne działanie na szkodę głowy państwa przez organy tegoż państwa, a w szczególności kancelarię premiera i ministerstwo spraw zagranicznych, w efekcie których to działań wojskowa załoga cywilnego i prywatnego samolotu prezydenckiego leciała do katastrofy w której zginęło całe dowództwo WP, 9 natowskich generałów, a stronie rosyjskiej udostępniono wgląd do wszystkich tajemnic państwa polskiego i NATO, leciała praktycznie na ślepo na niezorganizowany przez nikogo prywatny piknik do Katynia (o czym nie raczono uprzedzić uczestników), pozbawiona podstawowych i niezbędnych do lotu informacji i dokumentów, wyłącznie na swoją odpowiedzialność i bez jakiejkolwiek ochrony państwa, bo nie powinna była, nawet jeśli otrzymała taki rozkaz od swego pijanego dowódcy, nie miało jakiegokolwiek znaczenia dla dojścia do katastrofy, gdyż główne oskarżenia Komisji ministra Milera, jednego z odpowiedzialnych z ramienia rządu za doprowadzenia do tej historycznie gigantycznej i jedynej w takim wymiarze w skali światowej katastrofy, dotyczą nieżyjącego gen. Błasika. No tak, skoro generał Błasik doprowadził do katastrofy, to trudno obarczać odpowiedzialnością kogokolwiek z tych, którzy samolot prezydencki w ten sposób naprowadzili. A skoro oskarżony doprowadził do katastrofy, no to siłą rzeczy nie może mieć statusu pokrzywdzonego przez siebie samego, a trudno go karać za śmierć pozostałych osób, skoro nie żyje, czyli sam siebie ukarał. Jest to retoryka z piekła rodem i z katolickiego punktu widzenia grzech wołający o pomstę do nieba, jeden z wielu w Ojczyźnie mojej. Jednym słowem, tak pokrętnie jak tylko wice naczelny Organu opowiadać potrafi, pan piotrp napisał ni mniej ni więcej: pijany generał zmusił załogę do rozbicia samolotu, dlatego nie można pociągać do odpowiedzialności za jego czyny tych, którzy działali haniebnie i zbrodniczo. Prezydent mógł przecież nie lecieć. Mógł? Mógł. Panowie Miler, Arabski i Sikorski wielokrotnie i na różne sposoby dawali mu do zrozumienia, by sobie odpuścił i nie latał, tym razem także, a że nie posłuchał, no to cóż, jak to kiedyś powiedział marszałek sejmu Bronisław Komorowski? Ostrzeżenia były. Dlatego wszyscy, którzy lecieli z prezydentem, lecieli na własne ryzyko. Jak rozumiem, pan piotr p już nam także właściwie podał uzasadnienie prokuratury wojskowej, która wskaże właściwych winnych. Cóż, dlaczego ja to wiem, od pierwszych minut po katastrofie w dniu 10 kwietenia 2010? Kiedy jeszcze nie wiedziano dokładnie co się stało, ale już wiedziano jak do tego doszło i kto jest za to odpowiedzialny? Cóż agentura obcych mocarstw, jak zawsze w Polsce działa i ma się dobrze. No to żegnaj Polsko, ostatnio byłaś przed 17 września 1939 r. Reszta była tylko snem o niepodległości. A, jednak pozwolę sobie zadać to pytanie, bo trudno go sobie odmówić: Kto właściwie teraz rządzi tzw. Polską, według pana panie piotrze p? Ciekaw jestem odpowiedzi. Z właściwą sobie wrażliwością, proszę mnie nie zawieść. (Odpowiedź, że prezydent, rząd i sejm jest poniżej pańskich możliwości, a z kolei twierdzenie, że to jednak Wyborcza, byłoby nieco megalomańskie. To może coś pośrodku? GRU. Mosad, czy CIA?)
Poleciałeś w swojej demagogii, fałszowaniu i przekręcaniu faktów na całego. Takie epistoły z pozyzji ideologicznych możesz pisać do takich ludzi jak Jagoda28, gut, Lubelak, Maja, Bronak, których jak Ciebie przekonują brednie Macierewicza i Kaczyńskiego o spiskach i innych głupstwach. Z fanatyzmem nie ma dyskusji.
taka jest już rola rzecznika. Nie jest to łatwy chleb, bo oprócz minimum wiedzy, to i predyspozycje trzeba mieć szczególne. Ale każdy może spróbować. Ty też. pozdrawiam,
Dziękuję za merytoryczną (jak zwykle) odpowiedź. "Z fanatyzmem nie ma dyskusji." No właśnie, w odczuciu większości osób tu obecnych jest pan fanatykiem. Natomiast pan uważa (to naturalne dla wariatów, jako osoba jak domniemywam odpowiednio wykształcona, powinien pan to wiedzieć), że to my jesteśmy fanatykami. Tak, czy siak, pana udział w tych "dyskusjach" jest z pana strony przejawem niekonsekwencji (to dyskutuje pan z fanatykami, czy nie?), do tego dosyć chorobliwym, takim z pogranicza sadomasochizmu. Tak właściwie, głosząc, to co pan głosi, czego pan tu szuka, na portalu katolickim? Chce nas pan nawracać na siłę? To osobliwa i jakby na to nie patrzeć chorobliwa utopia, o zabarwieniu silnie fanatycznym. Jest to też typowy sposób prowadzenia dyskusji przez redaktorów naczelnego Organu, gdy brakuje rzeczowych argumentów: z fanatyzmem nie dyskutujemy. (Spotykałem się z tą odpowiedzią w odpowiedzi na rzeczowe argumenty i 15 lat temu, kiedy jeszcze wydawało mi się, że chcecie państwo uczestniczyć w publicznej dyskusji, a nie tylko bieżyć z kagankiem oświaty w zacofany katolicki motłoch) Po co w ogóle szanowny panie? Nie żegnam, bo prędzej nam się znudzi, niż panu, panu za to płacą, tak jak temu wariatowi, którego opłacaliście państwo, by się przywiązywał do drzewa w Augustowie (Przepraszam za ten wtręt, ale z wykształcenia jestem m. inn. ochroniarzem i zajmowałem się ratowaniem środowiska na długo przed Wyborczą, wtedy, gdy to było nielegalne i takiej kpiny z ochrony przyrody i Polaków, oraz traktowania tego kraju jak skansenu i zaścianka dawno nie widziałem, jak te ówczesne przedstawienia w Augustowie). Proszę pana, moi przodkowie byli Europejczykami, w czasach, gdy przodkowie redaktorów Wyborczej dumnie paradowali w onucach po Syberii, i bronili tego skrawka Europy przed hordami dzikich najeźdźców, tak więc nie ma potrzeby, by robił pan ze mnie Europejczyka. To raczej ja mógłbym pana oprowadzić, po praktycznie dowolnym, europejskim muzeum. Tylko co pan z tego zrozumie? Pan o takiej Europie nic nie wie przecież, ona pana nigdy nie interesowała. W pana europie, pijani generałowie pilotują rządowe samoloty z oficjalnymi delegacjami. (Pewno tak samo, jak pijani ministrowie spraw zagranicznych rozebrani do rosołu tańcowali na stole, podczas rautów i konwentykli.) Dzieli nas mentalna przepaść. Tego nie przeskoczymy. P.S. Proszę się aż tak nie wstydzić swojego podpisu, gdy nie ma pan nic do powiedzenia, poza wyświechtanymi banałami. Przecież my to wiemy.
Mogę jedynie dodać, że sprawa 36 pułku specjalnego przez wiele rządów była zaniedbywana, nie rozwiązał jej też J. Kaczyński gdy był premierem, a miał możliwości, bo kiedy objął rządy, koniunkura gospodarcza na świecie i w Polsce była sprzyjająca. Wolał jednak obniżać podatki najbogatszym i uganiać się za "podejrzanymi".
Zaś Jagoda28 jak zwykle nie ma nic konkretnego do powiedzenia, poza insynuacjami i pisaniem nie na temat. Taki jest jej poziom debaty.
Po wysłuchaniu tłumaczeń Kidawy-Błońskiej komentującej decyzje prokuratury, nasuwa się refleksja, że Katarzyna Waśniewska mogłaby u niej pobierać lekcje kłamania przed kamerą. Co ta pani ma na sumieniu, że się w coś takiego uwikłała.
piotrp uparcie twierdzi, że odpowiedzialność za śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i towarzyszących im 94 osób ponoszą ci, którzy tam zginęli (nie wyłączając głowy państwa)!!!!!!! (2.07.2012r. 13:14).
Uważam, że jest to najbardziej odrażający i zbudowany na kłamstwie komentarz, jaki kiedykolwiek pojawił się na tym portalu.
To, że prokuratura nie zdołała postawić zarzutu nikomu za organizację tych lotów świadczy dobitnie o tym, że zarówno lot Premiera, jak i Prezydenta nie były w ogóle zorganizowane i raczej świadczą o polskiej bylejakości i partactwie. Jeden z nich zakończył się narodową tragedią. Mam nadzieję, że ona nas czegoś nauczy.
Niewiedza, nieumiejętność wyciągania wniosków, czy wybranianie swoich?
Za organizację lotu odpowiadała kancelaria premiera i to właśnie w stosunku do nich umorzono postępowanie.
A jest to kolejna katastrofa, po katastrofie Casy. I znowu, odpowiedzialny Klich ma się dobrze.
Ależ proszę wracać, proszę wracać. Im więcej się będzie wracać, tym prędzej nastąpi odczulenie i pełna immunizacja.
"To, że prokuratura nie zdołała postawić zarzutu" to żadna przeszkoda. Już obecne prawo pozwala oskarżać i sądzić zaocznie, wystarczy zatem tę słuszną bo sprawiedliwą zasadę rozszerzyć również na zmarłych. Macie przecież większość parlamentarną by tego dokonać. Nie jestem biegły w Konstytucji, ale przypuszczam, że nawet tę drobną perturbację dałoby się pominąć. Tak jak to robiliście zresztą dotąd nie raz, nie dwa. A praktyka czyni mistrzów, a mistrzowstwo zobowiązuje.
Zatem do dzieła Piotrze P.! Inicjatywa obywatelska i już.! Potrzeba jest pilna, więc w trybie przyspieszonym. A jak będzie Ustawa (nie mylić z ustawką), to Kaczyńskiego Lecha, i pijanego generała, i debeściaków pod sąd. A z rozpędu to nawet stewardessy za zaniechanie. Że nie powstrzymały szaleńców.
trudno dyskutować z kimś, kto posługuje się językiem z magla i insynuacji.
Platforma Obywatelska współnie z PSL ma od prawie 6 lat większość parlamentarną, ale wykorzystuje ją do podejmowania działań i tworzenia prawa, które służą rozwojowi Polski i dobrobytowi jej Obywateli.
Masz rację Miłosz, że wszystko wskazuje na to, że ten lot był szaleństwem. Ogromnie mi przykro, że z tego powodu zginęło tylu niewinnych ludzi.
pozdrawiam,
Znowu muszę przeprosić - odniosłem się do insynuacji, a przeoczyłem magiel. Już naprawiam:
"Język, jakim posługuje się była posłanka PO, to język ze świata cinkciarzy, oszustów i to nie najwyższych lotów. Bulwersuje on z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego że Beata Sawicka to pedagog z wykształcenia i osoba, która przez wiele lat była wizytatorem kuratorium oświaty we Wrocławiu. A więc była przez lata odpowiedzialna za wykształcenie i wychowanie młodych pokoleń Polaków. Po drugie, dlatego, że osoba posługująca się tym językiem to (wówczas) parlamentarzysta Rzeczypospolitej Polskiej, który powinien nie tylko posługiwać się językiem parlamentarnym, ale powinien szczególnie dbać o swoją reputację. Jak było w przypadku posłanki Sawickiej, dowodzą zarejestrowane przez CBA jej rozmowy. Język Sawickiej dowodzi jeszcze jednego – że takim właśnie słownictwem mówiło się w PO i takim też językiem Sawicka rozmawiała, jak można sądzić, ze swoim dobrym kolegą Grzegorzem Schetyną – człowiekiem, który od początku istnienia partii nadawał jej ton i mówił w jej imieniu. Z treści fragmentów rozmów można odnieść wrażenie, że Sawicka nie jest li tylko jedną z partyjnych koleżanek Schetyny. Jest najwyraźniej z nim bardzo blisko. I posługuje się w rozmowach z nim podobnie „poufałym” językiem. To dobrze pokazuje klimat w PO, zanim jeszcze partia ta przejęła władzę. Można domniemywać, że taka „poufałość” wśród polityków Platformy Obywatelskiej po pięciu latach trzymania się u steru władzy, jest stałym elementem życia partyjnego, przynajmniej w trakcie wewnętrznych partyjnych rozmów. Rozmowy Rycha, Zbycha i Grzecha tylko nas w tym utwierdzały."
Zatem, jeszcze raz przepraszam.
*/ Całość:
http://www.warszawskagazeta.pl/polityka/35-polityka/1224-sawickiej-nie-ma-lody-si-krc-
I takie powinno być zakończenie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, gdzie orgaznizatorzy, głównie kancelaria ówczesnego prezydenta za wszelką cene postanowiła uczestniczyć w uroczystościach katyńskich, aby nad grobami pomordowanych rozpocząć kampanię prezydencką. Wszystko było przygotowane i zapięte na ostani guzik, byli dziennikarze ultraprawicowi, mający relacjonować tę kampanię, z Janem Pospieszalkim na czele, znanym manipulatorem.
Gen. Błasik, dowodzca sił loniczych w wojsku, z nominacji L. Kaczyńskiego, potrafił jedynie brylować. Nie potrafił zmodernizowac jednostki specjalnej pilotów do obsługi vipów, aby szkolenia ich były na najwyższym poziomie, korzystając z podobnych na Zachodzie. W związku z tym z jednostki ochodzili najlepsi, pozostali przeciętni.
Dobór załogi w tym tragicznym dniu był spektakularny, którym spóźniony lot miał zakończyć się w Smoleńsku, nie bacząc na skrajne warunki pogodobe. Załoga była podatna na różne naciski, tak pośrednie jak i bezpośrednie, miała wylądować za wszelka cenę, aby pasażerowie zdążyli do Katynia. W związku z tym piloci złamali wszelkie procedury bezpieczeństwa lotu, który zakończył się tragicznie. I jak powiedziano wyżej, odpowiedzialni za to zginęli.
Wszystkie teorie o spisku, sztucznej mgle, atmosferze helowej, obezwładnieniu elektronicznym urządzeń pokładowych, wybuchach bombowych, brzozie i tzw. grze Tuska, Komorowskiego z Putinem są jedną wielką brednią wyssaną z palca, ogłaszaną przez zespół Macierewicza i jego popleczników, wraz ze "specjalistami" z zagranicy, ktorzy jedynie opierali się na doniesieniach prasowych i konferencjach prokuratorów.
Dla J. Kaczyńskiego ta tragedia była na pewno traumą, nie tylko osobistą, ponieważ wszystkie dotychczasowe plany polityczne tego człowieka legły w gruzach. Dlatego na tej tragedii stworzył sztuczną rzeczywistość, tworząc tzw. religię smoleńską, wychwalając brata pod niebiosa, że był to najlepszy prezydent po 1989 roku.
Jednak wyborcy nie dali się na to nabrać, bo w kolejnych wyborach PiS przegrywała raz po raz, i dziś jest skrajną partią, z którą nikt nie chce współpracować, a J. Kaczyński otoczył się klakierami, pozbył ludzi niezależnych i trwa w oparach obsurdów, będąc czujny czy mu ktoś nie podstawi nogi.
Czekam teraz na przygotowywany program o katastrofie smoleńskiej na kanale National Geographic, w którym są przedstawiane katastrofy lotnicze na świecie, zaś główną przyczyną ich, prócz problemów technicznych, są błędy załóg i obsługi lotów.
Niewiedza, nieumiejętność wyciągania wniosków, czy wybranianie swoich?
Za organizację lotu odpowiadała kancelaria premiera i to właśnie w stosunku do nich umorzono postępowanie.
A jest to kolejna katastrofa, po katastrofie Casy. I znowu, odpowiedzialny Klich ma się dobrze.
Gen. Petelicki postulował postawienie Tuska i Klicha przed trybunałem stanu za katastrofę smoleńską i sposób przeprowadzenia śledztwa. Postulował, ale już nie żyje.
PO ma równie perfekcyjnych, co cynicznych piarowców.
czytaj uważnie, bo termin 30 czerwca ustalono w zeszłym roku. Poza tym prokuratura jest niezależna od kilku już lat.
pozdrawiam,
Bezpieczeństwa prezydentowi jakoś nikt nie starał się zapewnić, ale o piarowskim terminie zakończenia zawczasu pomyślano.
Prokuratura zawsze była niezależna, dzisiaj, za socjalizmu, nawet za Bieruta. Tak przynajmniej stało na papierze.
Ale ta niezależna prokuratura jakoś nie potrafi rozwikłać sprawy Papały, afery hazardowej, stoczniowej, Olewnika. To jest bardzo ciekawe, bo prokuratura jest wszechwiedząca, zanim zacznie śledztwo w sprawie śmierci, już wie, że było samobójstwo.
Jeśli to miałeś na myśli, to gratuluję przenikliwości!
Ta decyzja jest zgodna z tezami, które zostały zawarte w tzw. Raporcie Komisji Millera. Ten Raport stwierdził, że uchybienia formalne nie miały wpływu na bezpieczeństwo lotu z 10.04.2010 r. Główne oskarżenia zawarte w raporcie dot. 36 Pułku Lotnictwa Specjalnego i osób wojskowych, zaś dowódcą sił powietrznych był śp. Gen. Błasik.
Ten wątek cywilny wyłączono z postępowania, które prowadzi prokuratura wojskowa, a ta postępowania jeszcze nie zakończyła.
Jednym słowem, tak pokrętnie jak tylko wice naczelny Organu opowiadać potrafi, pan piotrp napisał ni mniej ni więcej: pijany generał zmusił załogę do rozbicia samolotu, dlatego nie można pociągać do odpowiedzialności za jego czyny tych, którzy działali haniebnie i zbrodniczo. Prezydent mógł przecież nie lecieć. Mógł? Mógł. Panowie Miler, Arabski i Sikorski wielokrotnie i na różne sposoby dawali mu do zrozumienia, by sobie odpuścił i nie latał, tym razem także, a że nie posłuchał, no to cóż, jak to kiedyś powiedział marszałek sejmu Bronisław Komorowski? Ostrzeżenia były. Dlatego wszyscy, którzy lecieli z prezydentem, lecieli na własne ryzyko. Jak rozumiem, pan piotr p już nam także właściwie podał uzasadnienie prokuratury wojskowej, która wskaże właściwych winnych. Cóż, dlaczego ja to wiem, od pierwszych minut po katastrofie w dniu 10 kwietenia 2010? Kiedy jeszcze nie wiedziano dokładnie co się stało, ale już wiedziano jak do tego doszło i kto jest za to odpowiedzialny? Cóż agentura obcych mocarstw, jak zawsze w Polsce działa i ma się dobrze. No to żegnaj Polsko, ostatnio byłaś przed 17 września 1939 r. Reszta była tylko snem o niepodległości. A, jednak pozwolę sobie zadać to pytanie, bo trudno go sobie odmówić: Kto właściwie teraz rządzi tzw. Polską, według pana panie piotrze p? Ciekaw jestem odpowiedzi. Z właściwą sobie wrażliwością, proszę mnie nie zawieść. (Odpowiedź, że prezydent, rząd i sejm jest poniżej pańskich możliwości, a z kolei twierdzenie, że to jednak Wyborcza, byłoby nieco megalomańskie. To może coś pośrodku? GRU. Mosad, czy CIA?)
Takie epistoły z pozyzji ideologicznych możesz pisać do takich ludzi jak Jagoda28, gut, Lubelak, Maja, Bronak, których jak Ciebie przekonują brednie Macierewicza i Kaczyńskiego o spiskach i innych głupstwach.
Z fanatyzmem nie ma dyskusji.
taka jest już rola rzecznika. Nie jest to łatwy chleb, bo oprócz minimum wiedzy, to i predyspozycje trzeba mieć szczególne. Ale każdy może spróbować. Ty też.
pozdrawiam,
P.S.
Proszę się aż tak nie wstydzić swojego podpisu, gdy nie ma pan nic do powiedzenia, poza wyświechtanymi banałami. Przecież my to wiemy.
Zaś Jagoda28 jak zwykle nie ma nic konkretnego do powiedzenia, poza insynuacjami i pisaniem nie na temat. Taki jest jej poziom debaty.
Polska nigdy (albo : rzadko) nie miała dobrych włodarzy. To jedna sprawa z wielu, która to doskonale ilustruje.
Gdzie nie spojrzeć to jest totalny chaos- ludzie nie mają pracy, ale to własnym obywatelom funduje się przymusową-dobrowolną eutanazję.
Gospodarka, oświata, służba zdrowia itp.- porażka. Mamy tylko sklepy(i to nie nasze) oraz szkoły (które się powoli likwiduje).
Najlepiej sprowadzać wszystko z Chin, a ciemni Polacy niech kupują. Tylko ciekawe za co(?). Tylko niewielu ma luksus życia w stabilizacji.
piotrp uparcie twierdzi, że odpowiedzialność za śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki i towarzyszących im 94 osób ponoszą ci, którzy tam zginęli (nie wyłączając głowy państwa)!!!!!!! (2.07.2012r. 13:14).
Uważam, że jest to najbardziej odrażający i zbudowany na kłamstwie komentarz, jaki kiedykolwiek pojawił się na tym portalu.