• Sylwia
    02.11.2012 12:38
    Niektórzy tolerancyjni nie mają również nic przeciwko rytualnemu(niezwykle okrutnemu)ubojowi zwierząt...
  • Stanisław_Miłosz
    03.11.2012 01:01

    "Jeśli jednak jakaś społeczność tworzy w kraju gospodarzy coś na kształt „równoległego społeczeństwa”, z własnymi obyczajami, to reszta ma się do nich odnosić ze zrozumieniem nawet wtedy, gdy te obyczaje naruszają w drastyczny sposób społeczny porządek?"

     

    Oczywiście z mediów głównego nurtu, dajmy na to z Gazety Wyborczej się nie dowiemy, że też jako kraj gospodarzy mamy może nie tyle "równoległe", co raczej "nadrzędne" społeczeństwo "z własnymi obyczajami", które jakoś dziwnie się rozrasta (szczególnie dynamicznie od czasu wprowadzenia możliwości odzyskania obywatelstwa) i co rusz wypomina jak to jest dyskryminowane, choć bezrobotnych tam nie tylko na lekarstwo, ale przeciwnie - zawłaszczają co intratniejsze posady w finansach, mediach, władzach publicznych i prywatnych biznesów.. 
    Z mediów się nie dowiemy, jednak czasem, jeśli sie bystro rozglądać, to się po różnych kryptosymptomach tych "gości" zauważy i rozpozna (np. napomknie taki gdziue dzieciństwo spędził, jakie i gdzie szkoły skończył). Po akcencie raczej się nie rozpozna gdyż sami "gospodarze" mówią już tak niechlujnie w swoim gospodarskim języku, że nie wiadomo czy są jeszcze "tutejsi", czy nietutejsi.

     

    Zatem, panie Redaktorze, aż tak bardzo od Niemiec pod tym wzgledem (posiadania społeczeństw z własnymi obyczajami) aż tak bardzo nie odstajemy. I dobrze, o to przecież nam chodziło, byśmy od europejskich standardów nie odstawali.

     

    Może tylko ktoś zapytać, cóż to za "społeczeństwo", kogo dokładnie mam na myśli? I tu mam zasadniczy problem - z przypisaniem właściwej nazwy. Ani za bardzo nie pasuje do nazwania kryterium etniczne (bo tak naprawdę takiego - stosując uznane w naukach społecznych kryteria - narodu nie ma), ani też kryterium religijne (bo jest to mozaika ateistów, półateistów, wierzących, a nawet fundamentalistycznych fanatyków). Właściwie tym co łaczy to "społeczeństwo" jest tylko pewne słabe lub bardziej silne poczucie wspólnoty interesów i poczucie rasowej lepszości od gospodarzy w "kraju gospodarzy".

    Może zatem najwłaściwiej by było to "społeczeństwo" nazwać po prostu Ludźmi wzgl. Obywatelami? W opozycji do "gospodarzy" w randze "bydła"? No bo jak inaczej? Sam nie wiem, może ktoś starszy i mądrzejszy by podpowiedział i rozstrzygnął ten terminologiczny problem ...

     

    Wiem, wiem, w drastyczny sposób naruszam tym wpisem "społeczny porządek", ale jakoś tak, mimo iż do "równoległego", a tym bardziej "nad-" społeczeństwa się nie poczuwam, a może właśnie dlatego, nie mogłem sie z ujawnieniem swojej "antyspołeczeństwowej" fobii powstrzymać. :)

     

  • nob
    06.11.2012 12:24
    W kwestii formalnej: obyczaje stuletnie lub niepamietne tworzyły prawo. Myslenie pozytywistyczno prawne, które może oderwać literę prawa od prawa naturalnego jest równie niebezpieczne, jak zły obyczaj. Polecam historię prawa. Wcale nie jest dobrze kiedy prawo nie respektuje obyczajów i prawodawca tworzy prawo- "brak", które jest dalekie od zycia i dobrych ludzkich obyczajów.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Wtorek
dzień
10°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
7°C Środa
rano
wiecej »