Byłam kiedyś na fantastyczej patriotycznej imprezie na krakowskim rynku "Lekcja śpiewu". Rozdano 1000 śpiewników, krakowscy artyści na scenie przypominali melodie, a tłum z zapałem przez 3 godziny wyśpiewywał znane a i też niektóre nieco zapomniane pieśni. Nie było zadęcia, podziału na my i oni, było poczucie wspólnoty i autentyczna radość. Tego wszystkim życzę :)
A ja tym razem nie będę świetować. Mam wyrok w imieniu tego państwa, skazujący mnie na banicję, ponieważ rzadzą teraz Biedronie i Palikoty. Jestem pewny, że nie o taki kraj walczyli wszyscy którzy za jego wolność ginęli.
Kolejny raz mam odruchy wymiotne czytając Pański głos żywcem wyjęty z mediów mainstreamu. Nie chodzi o to, by ktoś zawłaszczał sobie patriotyzm ale o Prawdę. A Pan urywa się - w obliczu zmasowanej i czytelnej propagandy antynarodowej - z informacją o tym, że w prasie wrze od komentarzy ... jakby sprawa wyboru manifestacji była w istocie otwarta. I Pańskie propozycje ... - ot, choćby dzień na basenie! Nie zwykłem czynić personalnych wycieczek, nie znam Pana osobiście, nikt też mi o Panu nie opowiadał ale to kolejny Pański głos sprzedawcy ... albo bardzo podobnie