Nie miejmy złudzeń że to tylko gra Tuska, który zapewne powstrzymał pania minister od usilnego wprowadzania ganderyzmu. PO musi przecież wygrać wybory a zbyt duza niechęć polskiego społeczeństwa do ideologii gander mogłaby w tym przeszkodzić. Daje własny łeb pod topór że w razie utrzymania władzy przez PO po wyborach pani minister bedzie juz miała "wolna rękę" i spokojnie wprowadzi nas do nowoczesnego ganderowego swiata.
I znowu krok wstecz. Ludzie wolą nie wiedzieć w ogóle co to jest gender, lepiej od razu się przeciwstawić, walczyć i trwać w starym maraźmie. Jak gówienko, śmierdzi, stęchłe, ale cieplutkie i swojskie. A stronnicze media tylko utwierdzają w przekonaniach pisząc kłamstwa o czymś, o czym nie mają pojęcia. Już w tym jednym artykule jest mocne zniekształcenie ideologii, wypaczenie znaczenia i sensu. Szkoda, że ludzi tak łatwo dają sobą manipulować. Chociaż może lepiej nic nie ulepszać, nie poprawiać, bo jeśli nie rozumie się podstaw i założeń, to dopier będzie szopka, gdy po omacku będzie się robić coś o czym nie ma się zielonego pojęcia. Smutne, że jesteśmy tacy zamknięci na myślenie. Zwłaszcza samodzielne myślenie bez manipulacji środowisk tych czy owych.