Słuchając Pani Wandy wzrasta mój szacunek do kobiet.

FAJNIE ŻE MOGŁEM WYSŁUCHAĆ PANIĄ SAM POZNAŁEM BLIŻEJ JEZUSA I WIEM TERAZ NA CZYM STOJĘ I WIEM JAKIE POKUSY SZATAN DAJE JEST PODSTĘPNY I TAM GDZIE NIE WIE JAK NAM POPSUĆ RELACJI Z BOGIEM WSZYSTKO WYPRÓBUJĘ ABYŚMY SIĘ ODSUNELI BOGA ALE TYLKO WIARA I MODLITWA DUŻO MODLITWY TRZYMA NAS OD NIEGO BARDZO DALEKO A PRZYBLIŻA DO BOGA

Pani W. Półtawska myli się, mówiąc o uniwersalnej metodzie "miłości" w małżeństwie, bo moja małżonka w ogóle nie pozwala się dotknąć więc i o jakimkolwiek pocałunku mogę tylko pomarzyć.

zgadzam się w 100% z tą Panią ale nurtuje mnie myśl:
A co z człowiekiem który ma równo rozłożone cechy męskie i żeńskie -obojnactwo?

Mdli mnie.

To prawda różnimy się, kobiety różnią się od mężczyzn, ale nie zapominajmy, że każdy mężczyzna czy kobieta są inni. Jednak pozwólmy kobietom i facetom, się też różnić zdarzają się przecież "twarde" kobiety i bardziej mięccy faceci :)

Kobieta nie pozwala nawet, żeby ją trzymać za rękę, a co dopiero mówić o większym okazywaniu czułości...
Ja nie mam i nie chcę mieć kobiety, bo im nie warto ufać.

Jak można całować potwora?
Pani Wanda mówiąc o relacjach małżeńskim, ma rację, ale są jeszcze relacje przedmałżeńskie, zapoznawcze.
Ktoś, kto krzyczy, ubliża, traktuje z pogardą i lekceważeniem, jest zaślepiony egoizmem i pychą, jest arogancki, a za ofiarowane kwiaty potrafi znienawidzić, wreszcie, gdy potrafi zabić swoje nienarodzone dziecko, to dla mnie ktoś taki jest POTWOREM. Sam wielokrotnie doświadczyłem ich łajdackich zachowań, a moja miłość do nich została opluta i podeptana. Dlatego już nigdy nie zaufam żadnej dziewczynie. W myśl przysłowia "każda potwora znajdzie swojego amatora", ja nie chcę być amatorem i nie mam zamiaru zadawać się z potworami i cierpieć przez nich.
PS Co na to powie pani Wanda?