Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
RENIU, trochę reALIZMU....
Wreszcie osoba duchowna Mówi prawdę na temat obecnej sytuacji.
aCI INNI OSOBNICY DUCHOWNI TO CO ???
i ty POTRAFISZ OSąSDZIUć Fachowo ???, nie chcę być
w tym kościele, gdzie TY masz rCJę
I jak tu słuchać, jak dyskutować o Bogu gdy się wi8dzi takiego i....? I ten facet ma czelność nazywać się sługą Bożym? On ma czelność nosić godność Arcybiskupa?
Ludzie trzymajta mnie, widząc takich idiotów na stare lata odejdę od kościoła.
Chyba zacznę być pasterzem sam dla siebie.
Ciekawe czy moder to puści.
Oby za abp Hoserem poszli następni hierarchowie, zwłaszcza ci, którzy będą podejmować decyzje na Synodzie ds. Rodziny
Komentarze do materiału/ów:
"Kościół zdradził Jana Pawła II"
JUż za sam tytuł i posądzanie Kościoła za Zdradę Jana PaWŁa II,
którego ogłośił świętym.... nALEżY SIę wyrok, NIE POWIEM Jaki,
NAJLEPIEJ BY BYŁO IJEGO MINENCJę BY TAK zdradzić...
JEśLI TAK POSąDZa
Wczoraj słuchałam biskupa z Iraku,który mówił o ludziach, którzy tam musieli uciekać ze swoich domów,mówił-"z nimi szedł Jezus, dlatego Kościół w Iraku, chcąc być wiernym Chrystusowi jest razem z tymi ludźmi, tułaczami(nie wirtualnie,ale w konkrecie życia".
Albo wypowiedź arcybiskupa Manili do papieża,- to buduje wiarę.
A u nas drętwe, skostniałe mowy , nie są już w stanie nikogo "obudzić".
Drodzy Biskupi darujcie sobie tzw.listy pasterskie...
Chapeau bas! Księże Arcybiskupie!
Pewno znane, ale polecam:
Manfred Spitzer, Digitale Demenz. Wie wir uns und unsere Kinder um den Verstand bringen.
Michael Jones, Libido dominandi.
A wywiad jest naprawdę jak słowa dawnych proroków.
wASZE MYśLI NIE Są MOIMI...bOJę SIę TYCH, CO WIEDZą ZAWSZE LEPIEJ, CO CHCE pAN BóG OD INNYCH
I SIEBIE (I TYM PRZECIEż ON SąDZI I POTęPIA INNYCH A NIE SIEBIE.)
wbił Ci Abp GOLA, to już i rozpACZ ??? bZDURA, JAK
ktoś napisał, a tym tym tu się dzielisz???I BWEZRADNY JESTEś CO zROBIć ???
nie badz tAKIEJ MAŁEJ WIARY...
Franciszek tak dosADNIE TU BYŁ NA GOSCIU PODANY,
jAK TO NIEKTóRZY PRYWATYRZUJą ZBAWIENIE DLA POSZCZEGOLNYCH WIERNYCH...
Jednak jeśli chodzi o unikanie zgorszenia i zamętu, to encyklika mówi bardzo jasno, że np. rozwodnicy nie tylko nie mogą współżyć ze sobą, jeśli chcą korzystać z sakramentów, ale i rozstać jak tylko to będzie możliwe np. gdy wychowają już wspólne dzieci. Mówi też, że rozwodnicy nie mogą przystępować do komunii w swojej parafii, anie przystępować razem. Problem jest taki, że nikt tego nie przestrzega.
Ten to dopiero zdrajca Kościoła. Wszedł do domu faryzeusza, uhonorował go siadając za jego stołem! Skandal!
A przy okazji - czy papież powiedział transwestycie "jaki piękny tryb życia prowadzisz"?
Raczej zostawił niejasną sytuację, wielu zrozumiało to jako akceptację, przyzwolenie i - zapowiedź zmian.
Św.Paweł: "Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą (...) nie odziedziczą królestwa Bożego".
Franciszek:"kimże ja jestem by oceniać".
Honorowanie pary homoseksualnej to wielkie zgorszenie. W komunikacie nie podano, że papież namawiał ich do porzucenia grzechu. Samo spotykanie się z grzesznikami jest normalnością dla duchownego, ale kontekst tej sytuacji jest gorszący(nagłośnienie, przyjęcie zagubionego człowieka z partnerką (!). Zresztą, proszę popytać młodych, niezbyt gorliwych katolików. Wszyscy jak jeden mąż mówią: papież wszystko zmienia. Już można mieszkać przed ślubem.
Ten to dopiero zdrajca Kościoła. Wszedł do domu faryzeusza, uhonorował go siadając za jego stołem! Skandal!
A przy okazji - czy papież powiedział transwestycie "jaki piękny tryb życia prowadzisz"?
pewną -stałą pracę i godziwą zapłatę.Jest to również główny motor rozwoju gospodarczego kraju.Czy to takie trudne,każdy o tym wie,Tylko nikt o tym nie mówi.To co robią elity,hierarchowie,bossowie,to jak ktoś zna trzecią tajemnicę fatimską,to wie do czego to doprowadzi.
"Poprzez mądrą refleksję, popartą modlitwą w intencji budowy wolnej Ojczyzny, trzeba było wszystko reformować, poczynając od struktur państwa, aż po sprawiedliwą gospodarkę. Najtrudniej przychodziło nam przeprowadzanie w sposób sprawiedliwy i odpowiedzialny wielkiego dzieła prywatyzacji”. To nad kim, drogi _jaśku, bardziej ksiądz arcybiskup rozpostarł parasol Kościoła - nad Polską solidarną czy Polską liberalną? Czy gospodarka, udziałem budowaniu której szczyci się purpurat dla wszystkich okazała się sprawiedliwa? Nie bardzo, i o to chodzi Zbigniewowi.
Bardzo dziękuję Ks.Arcybiskupowi za tą naukę.
Szczęść Boże!
SŁUSZNE, ALE CZY JUż PRZEZ TO ZACHęCAJąCE DO IDEAŁO W TEN SPOSóB POPULORYZOWANE OSIąGNą SWóJ CEL ???
ZAWSZE WIECEJ MAJą LUDZKIEGO USIŁOWANIA I MAJąCE SIE
JAK JEDYNE PRAWDZIWE I bOżE, A PYTANI CZY TO RZECZYWIśCIE TYLKO W ICH SŁOWACH TKWI CAŁA PRWDA ?
I JED<YNIE PRAWDZIWA
Co? Raptem kolegialność w Kościele się Panu przestała podobać? I jaki sens miało w tym kontekście wplecenie w Pańskie "wywody" Arcybiskupa Wesołowskiego? A to "potrzasanie szabelką" w dodatku "bardzo groźne", co to niby ma znaczyć? To jakaś retoryka rodem z zamierzchłego PRL'u, brakuje tylko wezwania "biskupi do monstrancji" i "wierni do kruchty".
Od pewnego czasu mam taką, smutną, obserwację polskiego Kościoła : mamy dużo księży (także doktorów), mniej kapłanów (raczej organizatorów), a niewielu DUSZpasterzy :(
Tutaj się poniekąd zamyka koło: księża są tacy, jak rodziny z których się wywodzą.
Dziękuję Księdzu Arcybiskupowi!!! "Kto ma uszy do słuchania , niechaj słucha".
"Kościół zdradził Jana Pawła II. Nie Kościół jako oblubienica Chrystusa, Kościół naszego Credo, bo Jan Paweł II był wyrazem, głosem autentycznego Kościoła, ale praktyka duszpasterska zdradziła Jana Pawła II."
O to chodzi w tytule. Dwoja z czytania ze zrozumieniem.
reszta- pożal się, Boże... ósmy sakrament, głupota ludzka, co też ją Bóg zbawi...Absurd to jeszcze
tAKIE OGóLNE ŁAGODNE OKREśLENIE.
NIESTETY NIE PRZECZYTASZ TU TEGO...TO CO JA O TYM NAPISAŁEM, JESZCZE SIE NIE UKAZAŁO, WIęC I TO SIę
NIE UKaże....wydrukująto, co się komuś podoba i jest
woddą nA JEGO MŁYN...
W mojej rodzinie w wyniku aborcji zginęło kilkoro dzieci, moich rodzonych braci i sióstr... Widzę jak bardzo moja mama jest anty nastawiona wobec dzieci co czasami aż boli, ale w takim kontekście jest zrozumiałe...
Ja czekam na moje kolejne adopcyjne dzieci :) I chciałabym żeby było ich chociaż troje :)
Ksiądz Biskup opowiada co mu ludzie na spowiedzi wyznawali?! Czy to jest jakiś żart?! Przecież to nie było dwieście lat temu. Większość tych ludzi na pewno żyje i pamięta Biskupa z tamtej posługi. Przecież oni sobie pewnie wszyscy zadają pytanie jak apostołowie na ostatniej wieczerzy: czy to ja, Panie? czy to ja?
Może i prawnicy nie uznają tego za zdradę spowiedzi, ale jest to po prostu nie na miejscu. O takich rzeczach nie powinien opowiadać żaden ksiądz, a już tym bardziej biskup. Widzę, że koniec z dobrymi obyczajami nawet wśród niektórych hierarchów. Coś mi się zdaje, że "Cantrala" powinna się teraz zająć kolejnym duchownym z diecezji Warszawsko - Praskiej….
I jeszcze jedno, co w tym momencie mają myśleć żony tych, którzy gdzieś tam na chleb zarabiają? "Biskup powiedział, że co drugi dopuszcza się zdrady… Ciekawe, czy mój mąż też?"
ręce opadają...
napisz jak to zostało to złamane? Reszta bez komentarza.
"W Polsce rozpada się około 30 proc. małżeństw i tendencja jest wzrostowa. Do tej nowej sytuacji ogromnie przyczyniła się emigracja. Odkryłem to jeszcze w latach 90., gdy spowiadałem w pewnej miejscowości, w której mieściły się obozy dla polskich uchodźców. W co drugiej spowiedzi była mowa o zdradzie małżeńskiej, bo współmałżonek został w Polsce." - to powiedział Abp Hoser.
Przecież to jest tak uogólniona wypowiedź, że chyba już bardziej się nie da uogólnić tej sytuacji. Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek poczuł, że jego spowiedź została zdradzona.
Wyniki głosowania wyglądają tak: za punktem 52, a więc mówiącym o sakramentach dla rozwodników w nowych związkach, opowiedziało się 104 biskupów. Przeciwko było 74.
Punkt kolejny, mówiący o Komunii duchowej dla takich osób, poparło 112 biskupów. Głosów na „nie” padło 64.
Wreszcie ostatni ze spornych punktów, dotyczący homoseksualistów, zaaprobowało 118 Ojców Synodalnych. Nie zgodziło się nań 62 biskupów.
Ktoś naprawdę bez wyobraźni duszpasterskiej może krzywdę dzieci z rozbitych rodzin, podlaną cudzołóstwem rodziców, nazywać miłosierdziem. Biskupi światowi opamiętajcie się!
Wielu ksieży mówi kazania do ludzi którym burczy w brzuchu gdy oni sami są syci. Oczywiście to zwykle matafora ale wcale nie zawsze. Także najpierw trzeba ludzi umyć jak trzeba, dać jeść, obmyć rany (te fizyczne i psychiczne) a potem głosić Ewangelię jeśli oni chcą słuchać. Postawa Samarytanina bardziej ewangelizuje niż najpiękniejsze kazanie.
Kosciół jest przede wszystkim od zbawienia dusz, a uczynki miłosierdzia są jego uboczną działalnością. A już na pewno Kościół nie jest od wyręczania państwa w dziedzinie opieki społecznej.
A druga sprawa, czy rozdałeś już swój majątek na rzecz ubogich tak jak do tego nawołujesz? Jeśli nie, to jesteś kolejnym filantropem z cudzej kieszeni.
myślisz, że do umierających na ulicy podchodziła z krzyżem wciskając im spowiedź last minute?
Może czasem i tak robiła ale to nie było jej główne zajęcie.
I może pomyśl czym wsławiło się wielu Świętych ... jakiś czas temu widziałem film o Filippo Nerim.
Cytat: "Aby zaprowadzić posłuszeństwo należy wydawać mało zasad. Ja wybrałem tylko jedną - miłosierdzie."
Oczywiście, że Matka Teresa nie "wciskała" nikomu spowiedzi, gdyż jej pacjentami byli hinduiści a nie katolicy.
Ja z kolei przypomnę postać św. Jana Bosco. Poświęcił On życie młodzieży z zaniedbanych środowisk Turynu, jednak walczył nie tyle o warunki bytowe tych chłopców, co przede wszystkim o ich dusze i zbawienie.
Jan Paweł II:
"Kościół, wierny Chrystusowi, musi zdecydowanie przypominać «radosne orędzie o bezwzględnie wiążącej mocy owej miłości małżeńskiej, która w Jezusie Chrystusie znajduje swój fundament i swoją siłę (por. Ef 5, 25)» (Familiaris consortio, 20). Musi ją przypominać tym, którzy w naszych czasach uważają za trudne lub wręcz niemożliwe związanie się z jedną osobą na całe życie, i tym, którzy niestety mają poglądy wypaczone przez kulturę odrzucającą nierozerwalność małżeństwa i wręcz ośmieszającą zobowiązanie małżonków do wierności." (21.01.2000 r.)
Ze względu na Pański przekaz prosiłbym o nienadużywanie wielkich liter. To czyta się równie fatalnie jak ruskie bukwy, tam małe i wielkie litery mają jednakową konstrukcję, dla osób wdrożonych w szybkie czytanie to jest katorga, trzeba sylabizować jak w zerówce.
A tak naprawdę to tylko kwestia przyzwyczajenia i częstości używania języka.
Jestem pod ogromnym wrażeniem
Wielki szacunek
Bardzo dziękuję