„… jego inicjatywa względem związków gejowskich była błędem.”
Być może była błędem. Ale o ileż większym i brzemiennym w skutki błędem jest pomijanie na łamach Gościa Niedzielnego oświadczenia biskupów "Kościół nie zostawia ich samotnych w obliczu życiowych zmagań. Wśród osób, które skorzystały z terapii w katolickich ośrodkach „Odwagi”, ponad 30% potrafiło zmienić swą orientację i podjąć życie w sakramentalnych związkach małżeńskich." (całość http://episkopat.pl/dokumenty/listy_pasterskie/4514.1,Swiadkowie_Ewangelii_Zycia.html ) .
Zagubieni i wymagający pomocy daremnie szukaliby w GN informacji nt. inicjatyw Kościoła mogących im skutecznie pomóc w prawidłowej integracji do życia rodzinnego, zawodowego i wspólnotowego. Ani słowa o „ośrodkach Odwagi”, tak jakby mainstreamowa insynuacja, że istnieje tylko jeden i to o wątpliwej skuteczności była obowiązującą prawdą. Redaktorzy tego rzekomo „katolickiego” pisma doskonale wiedzą jak pilna jest potrzeba realnej pomocy: http://gosc.pl/doc/1586441.Jak-pomoc-homokatolikom. Mimo to rozmyślnie wzbudzają nienawiść do osób nie umiejących o własnych siłach wypracować odpowiedniego pociągu do płci przeciwnej. Np. systematycznie drukują bzdurne wynurzenia Paula Camerona, który zachowania homoseksualistów podobne (jego zdaniem) do zachowań więźniów obozów koncentracyjnych przypisuje „zboczeniu”, pomijając zaszczucie, jakiemu ci ludzie są nieustannie poddawani ze strony mediów takich jak GN. Ciekawe jakby się sam zachowywał w takich warunkach! To ogromna zbrodnia i zgorszenie nieuświadomionych czytelników. Grzech przeciwko Duchowi Świętemu: „Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego”.
Skoro bronisz homoseksualistów przed zaszczuciem, to tak samo też broń pedofilów i innych dewiantów. Każdy (zboczony) człowiek ma niezbywalną godność dziecka Bożego. Więc albo traktujemy wszystkich równo, albo będą równi, równiejsi i dyskryminowani...
Wrzucanie do jednego worka homoseksualistów z pedofilami i innymi dewiantami zdradza braki podstawowej wiedzy medycznej i psychologicznej. Proponuję najpierw je uzupełnić, a dopiero potem pisać komentarze. Można wtedy uniknąć kompromitacji.
Tutaj chodziło o to, że każdy człowiek w oczach Boga właśnie JEST "w tym samym worku", a nie o wiedzę medyczną i psychologiczną. Dlatego ludzie powinni tak samo jak Bóg być dla innych miłosierni. Przypomnij sobie fragmenty Pisma Św. np. o "rzucaniu kamieniem kto jest bez grzechu" oraz o "nie sądźcie a nie będziecie sądzeni".
Nie wiedziałem, że istnieje Boże Prawo Rejestrowe czy też Boże Prawo o aktach stanu cywilnego, ale chętnie się z nim zapoznam. Wskaż tylko, gdzie mam szukać.
Nie ma wątpliwość, że rolą papieża jest: karcić KATOLICKIEGO urzędnika za to, że naruszył prawo BOŻE... zgodnie z którym nie istnieje takie coś, jak jednopłciowy związek małżeński.
Dość długo czekał z tą krytyką. Szkoda, że uwzględnił tylko włoskie normy, a Boże jak zwykle w kącie. Poza tym, jak się burmistrz mógł pomylić z odczytem " nowej linii Kościoła"? - co to takiego ? Ewangelia już jest inna i dogmaty już nie obowiązują? No cóż multi kulti bogato wgryza się w Kościół. Zamiast ewangelizacja "kultury" to "ukulturnianie" ewangelizacji.
Być może była błędem. Ale o ileż większym i brzemiennym w skutki błędem jest pomijanie na łamach Gościa Niedzielnego oświadczenia biskupów "Kościół nie zostawia ich samotnych w obliczu życiowych zmagań. Wśród osób, które skorzystały z terapii w katolickich ośrodkach „Odwagi”,
ponad 30% potrafiło zmienić swą orientację i podjąć życie w sakramentalnych związkach małżeńskich."
(całość http://episkopat.pl/dokumenty/listy_pasterskie/4514.1,Swiadkowie_Ewangelii_Zycia.html ) .
Zagubieni i wymagający pomocy daremnie szukaliby w GN informacji nt. inicjatyw Kościoła mogących im skutecznie pomóc w prawidłowej integracji do życia rodzinnego, zawodowego i wspólnotowego. Ani słowa o „ośrodkach Odwagi”, tak jakby mainstreamowa insynuacja, że istnieje tylko jeden i to o wątpliwej skuteczności była obowiązującą prawdą. Redaktorzy tego rzekomo „katolickiego” pisma doskonale wiedzą jak pilna jest potrzeba realnej pomocy: http://gosc.pl/doc/1586441.Jak-pomoc-homokatolikom. Mimo to rozmyślnie wzbudzają nienawiść do osób nie umiejących o własnych siłach wypracować odpowiedniego pociągu do płci przeciwnej. Np. systematycznie drukują bzdurne wynurzenia Paula Camerona, który zachowania homoseksualistów podobne (jego zdaniem) do zachowań więźniów obozów koncentracyjnych przypisuje „zboczeniu”, pomijając zaszczucie, jakiemu ci ludzie są nieustannie poddawani ze strony mediów takich jak GN. Ciekawe jakby się sam zachowywał w takich warunkach! To ogromna zbrodnia i zgorszenie nieuświadomionych czytelników. Grzech przeciwko Duchowi Świętemu: „Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego”.