Bp. Zadarko w wywiadzie dla TP - można go znaleźć w internecie - opowiedział się za zniszczeniem christianitas, czyli cywilizacji chrześcijańskiej. Oczywiście alternatywą dla christianitas jest diabolitas, czyli cywilizacja szatana, poprzedni papieże nazywali ją cywilizacją śmierci. Widzimy jej rozrost we współczesnym świecie. Zdaniem bp Zadarko, to "uchodźcy", do których przyjęcia raz za razem wzywa, mają być narzędziem do położenia kresu cywilizacji chrześcijańskiej. Przed takimi ludźmi należy się strzec, bo nie są to owce.
Dziwne argumenty, że niby konieczne jest sprowadzenie wszystkich muzułmanów do Europy, by Pan Bóg mógł doprowadzić ich do nawrócenia. Przecież w ich krajach również mieszkali chrześcijanie, często bardziej żarliwi od dzisiejszych europejczyków. Dlaczego więc niby tylko w Europie miałoby być to możliwe? Dziwi mnie w tym kontekście również zdanie: "Ukazuje to, jak nie wierzymy w moc Ducha Świętego, który chce dojść na krańce świata.". Bo przybywają masowo muzułamnie do Europy i tu zakładają meczety. Coś niekonsekwentnego jest więc w tym wszystkim, moim skromnym zdaniem.
I po co ta klamilwa manipulacja o sprowadzeniu wszystkich muzulmanow do Europy? My chrzescijanie nie wypelniamy (z tchorzostwa i wygody) nakazu Chrystusa o gloszeniu Ewangeli na calym swiecie, wiec moze nie ma innej szansy dla tych ludzi, jak przyprowadzic ich do chrzescijan? No ale ci najswietsi i najgorliwsi i najpobozniejsi (w niedziele)ich ... nie wpuszcza. A moze ta Ewangelua i ten Pan Jezus to tylko zaslona dymna dla sumienia i wygody?
To w końcu, przyjacielu, trzeba sprowadzać wszystkich muzułmanów do Europy, żeby Pan Bóg mógł ich tutaj nawrócić, bo "nie ma innej szansy dla tych ludzi", czy nie trzeba?
Zawsze mozesz bracie wziac slowa Pana Jezusa na serio i isc do nich glosic Ewangelie. A na serio: mowa o WSZYSTKICH muzulmanach jest duzym naduzyciem. I, oczywiscie, uchodzcow chrzescijanskich wszyscy obroncy swietego spokoju starannie pomijaja.
1. Prostym wnioskiem z artykułu jest jednak myśl, by sprowadzić wszystkich, a przynajmniej wszystkich, których się da. Czy źle to zrozumiałem, skoro i Ty sam tak właśnie to przedstawiłeś? Gdzie więc jest zawarta manipulacja? 2. Z tego, co się orientuję w życiu, to sam Pan Bóg udziela człowiekowi powołania tak misyjnego, jak i każdego innego. Gdybym uczynił, jak radzisz, z własnego widzimisię, lub z Twego, porzucił tu swoje powołanie i związane z nim obowiązki, które są "na serio", to wtedy dopiero byłaby klęska, nie sądzisz?
Jezeli papiez Franciszek jest prorokiem to zastanawiam sie jakim skoro tak bardzo dzieli Kosciol.Po owocach poznacie...powiedzial Jezus.To co ostatnio slysze w Kosciolach to skupianie sie wylacznie na tym swiecie.Mam wrazenie ze Kosciol zamienil sie w ONZ.Ksiadz czyta Ewangelie a potem to o uchodzcach to o pokoju na swiecie itd.Niby nic w tym zlego ale jakby zostaly pomylone pożądki.Ksieza zamiast skupiac sie na doprowadzeniu ludzi do Prawdy skupiaja sie na tym co ma byc efektem tego doprowadzenia.I tak Koscioly pelne sa ludzi pomagajacych innym-i to dobrze-ale kompletnie nierozumiejacych swojej wiary.Ale niestety da sie zauwazyc ze sami ksieza sie poprostu boją glosic prawde.Latwiej jest byc dobrym niz prawdziwym.Ale nie tedy droga.Tylko prawda wyzwala.