„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.
Ale przecież każdy biskup ma do tego prawo! Taka jest (od wieków) dwuwarstwowa struktura Kościoła: papież i biskupi. Biskup jest pasterzem w swoim Kościele. A pretensje to niech ma do papieża. Najłatwiej Watykańczykom zrzucić winę na innych.
Te rozbieżne zdania biskupów są wypadkową tego, co działo się na synodzie o rodzinie. Tam też głosowano nad nauczaniem Jezusa. Już wtedy byłam zniesmaczona tym, że są biskupi, którzy w sposób jawny podważali nauczanie Kościoła. To jest jakaś kuriozalna sytuacja, że są biskupi, którzy tłumaczą sobie i wiernym adhortację AL inaczej niż kard.Mueller, całkowita samowolka.
Kard. Muller robi co może, żeby zneutralizować szkody wyrządzane przez AL. Ciekawe kiedy zostanie uciszony, bo np może być wysłany na jakąś wyspę, albo na emeryturę..?
Gdyby Papież wyrażał się jednoznacznie to nie byłoby tego całego bałaganu. A skoro już jest bałagan to trzeba go posprzątać i wyjaśnić co się miało na myśli. Np odpowiadając na list 4 kardynałów! Tyle gadania o dialogu, zrozumieniu itd a gdzie dialog i zrozumienie dla własnego Kościoła?
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.
Tyle gadania o dialogu, zrozumieniu itd a gdzie dialog i zrozumienie dla własnego Kościoła?