Nie do końca tak , w Ewangelii jest przypowieść o słudze który kupował sobie przychylność bliźnich za niegodna mamonę i...został pochwalony , o oczywiście nie za kradzież ALE ZA POŚWIĘCENIE ŚRODKÓW MATERIALNYCH NA RZECZ LUDZI , punktować u ludzi ... a dlaczego nie ? eh ! gdyby to kościół potrafił ...początek Łukaszowej Ewangelii : oto idzie Chrystus a za nim tłumy co ze względu na słowa ? nie podążały tłumy widząc czyny Jego , a więc działalność materialna jest wstępem ewangelizacji wg. J. Chrystusa...kto o tym mówi a k.k. ? przecież my zaczynamy ewangelizację od słów i na słowach kończymy [ na ogół ]
Po drugie ...a co to obchodzić może katolika ? tak ekonomia oparta o ateuszowskie wartości , my mamy postępować , także w kategoriach ekonomicznych wg. Biblii , ok ? ale kto tego uczy ? gdzież jest ekonomia polityczna chrześcijaństwa ? z czym do gości ?
To o czym Pan raczy pisać jest komentarzem do dylematów wsp. kapitalizmu.
A co do kapitalizmu - on powstał na północy Europy [ to widać do dzisiaj ]jako dzieło naszych braci z kościołów reformowanych , w jednym z programów TV SAT sami nazwali kapitalizm "rewolucja protestancką "ale lojalnie przyznali ,że wyrwał się on spod kontroli moralnej , więc jeśli sami protestanci są sceptyczni w stosunku do swego dzieła , to dlaczego my katolicy mamy rozważać niuanse gospodarcze nie oparte o nasz system ?wartości ? toż to ...element laicyzacji .
A jeśli o protestantach i ich początkach działalności społecznej...oni "odkurzyli " te części Biblii które zostały w k.k. ocenzurowane , np. życie wspólnotowe kościoła reformowanego opierało się na zborach ...alias gminach chrześcijańskich ....i dobrze na tym wyszli , społecznie " wystrzelili " ponad katolicyzm , bo każdy kto kieruje się Biblią dobrze na tym wychodzi , być może nie od razu , może nawet lepiej ,że nie od razu bo do test wiary ludzkiej... cóż , prochu nie wymyśliłem .
ten tekst o tym "zlym rzadcy" jest zle rozumiany.Gdyby go tak potraktowac jak Ty to by sie okazalo,ze zlodziejstwo to nic zlego a przeciez to grzech smiertelny jak mowi Jezus
Ho, ho tym razem to ja zostałem źle zrozumiany , przecież napisałem ,że nie chodzi tutaj o pochwałę złodziejstwa ale [ teraz dodaję ] o HIERARCHIĘ WARTOŚCI . Nawet za niegodną mamonę można zjednać sobie człowieka.
Proszę poczytać dalej ,synowie ciemności są BARDZIEJ PRZEMYŚLNI W TYCH SPRAWACH od nas , a szkoda ... Ekonomia i religia to "broń masowego rażenia " patrz Żydzi , patrz pierwsi chrześcijanie , patrz k.k. w Polsce do 1990 r.
Znajomy ksiądz powiedział mi ,że wtedy katolicyzm był "taki sobie " bo ludzie którzy nie mieli nic wspólnego z religią przychodzili do świątyni "bo też byli przeciw "
no... mimo woli bo mimo woli ale powiedział niesłychany komplement pod adresem tamtego kościoła , był Chrystusowy w tym sensie ,był ostoją sprawiedliwości , był aktywny społecznie a religia przyszła nieomal siłą rozpędu , tak działał Chrystus , tak działali apostołowie którzy znali Go osobiście . Co wtedy wyróżniało Kościół ? "patrzcie jak oni się miłują " ale...czy było by to możliwe bez uregulowania stosunków ekonomicznych wewnątrz wspólnoty ? moim zdaniem nie , to utopia , dowód : nie muszę się wysilać proszę popatrzeć na k.k. dzisiaj...tyle jest słów o miłości a jak jej niewiele ...na co dzień.
To o czym raczy pisać Autor , takie problemy były Piotrowi i Pawłowi obce , inny system , ot co . Chrześcijaństwo jest jak nowe wino które może rozsadzić bukłak ze starym , ale jeśli nie rozsadza ...to nie jest znowu takie nowe ....
Mamy Dora Nowinę ale ekonomicznie tkwimy po uszy w starych wartościach . Jedna z tych wartości weźmie górę , tutaj nie ma miejsca na sprzeczności .Rozterki autora są tutaj dowodem pośrednim , tak to są sprzeczności .
Tak to walka , jest takie słowo we współczesnym k.k. ? jeśli nie ma to przegrał ...
Nie do końca tak , w Ewangelii jest przypowieść o słudze który kupował sobie przychylność bliźnich za niegodna mamonę i...został pochwalony , o oczywiście nie za kradzież ALE ZA POŚWIĘCENIE ŚRODKÓW MATERIALNYCH NA RZECZ LUDZI , punktować u ludzi ... a dlaczego nie ? eh ! gdyby to kościół potrafił ...początek Łukaszowej Ewangelii : oto idzie Chrystus a za nim tłumy co ze względu na słowa ? nie podążały tłumy widząc czyny Jego , a więc działalność materialna jest wstępem ewangelizacji wg. J. Chrystusa...kto o tym mówi a k.k. ? przecież my zaczynamy ewangelizację od słów i na słowach kończymy [ na ogół ]
Po drugie ...a co to obchodzić może katolika ? tak ekonomia oparta o ateuszowskie wartości , my mamy postępować , także w kategoriach ekonomicznych wg. Biblii , ok ? ale kto tego uczy ? gdzież jest ekonomia polityczna chrześcijaństwa ? z czym do gości ?
To o czym Pan raczy pisać jest komentarzem do dylematów wsp. kapitalizmu.
A co do kapitalizmu - on powstał na północy Europy [ to widać do dzisiaj ]jako dzieło naszych braci z kościołów reformowanych , w jednym z programów TV SAT sami nazwali kapitalizm "rewolucja protestancką "ale lojalnie przyznali ,że wyrwał się on spod kontroli moralnej , więc jeśli sami protestanci są sceptyczni w stosunku do swego dzieła , to dlaczego my katolicy mamy rozważać niuanse gospodarcze nie oparte o nasz system ?wartości ? toż to ...element laicyzacji .
A jeśli o protestantach i ich początkach działalności społecznej...oni "odkurzyli " te części Biblii które zostały w k.k. ocenzurowane , np. życie wspólnotowe kościoła reformowanego opierało się na zborach ...alias gminach chrześcijańskich ....i dobrze na tym wyszli , społecznie " wystrzelili " ponad katolicyzm , bo każdy kto kieruje się Biblią dobrze na tym wychodzi , być może nie od razu , może nawet lepiej ,że nie od razu bo do test wiary ludzkiej... cóż , prochu nie wymyśliłem .
Proszę poczytać dalej ,synowie ciemności są BARDZIEJ PRZEMYŚLNI W TYCH SPRAWACH od nas , a szkoda ...
Ekonomia i religia to "broń masowego rażenia " patrz Żydzi , patrz pierwsi chrześcijanie , patrz k.k. w Polsce do 1990 r.
Znajomy ksiądz powiedział mi ,że wtedy katolicyzm był "taki sobie " bo ludzie którzy nie mieli nic wspólnego z religią przychodzili do świątyni "bo też byli przeciw "
no... mimo woli bo mimo woli ale powiedział niesłychany komplement pod adresem tamtego kościoła , był Chrystusowy w tym sensie ,był ostoją sprawiedliwości , był aktywny społecznie a religia przyszła nieomal siłą rozpędu , tak działał Chrystus , tak działali apostołowie którzy znali Go osobiście . Co wtedy wyróżniało Kościół ? "patrzcie jak oni się miłują " ale...czy było by to możliwe bez uregulowania stosunków ekonomicznych wewnątrz wspólnoty ? moim zdaniem nie , to utopia , dowód : nie muszę się wysilać proszę popatrzeć na k.k. dzisiaj...tyle jest słów o miłości a jak jej niewiele ...na co dzień.
To o czym raczy pisać Autor , takie problemy były Piotrowi i Pawłowi obce , inny system , ot co . Chrześcijaństwo jest jak nowe wino które może rozsadzić bukłak ze starym , ale jeśli nie rozsadza ...to nie jest znowu takie nowe ....
Mamy Dora Nowinę ale ekonomicznie tkwimy po uszy w starych wartościach . Jedna z tych wartości weźmie górę , tutaj nie ma miejsca na sprzeczności .Rozterki autora są tutaj dowodem pośrednim , tak to są sprzeczności .
Tak to walka , jest takie słowo we współczesnym k.k. ? jeśli nie ma to przegrał ...