Socjaliści w akcji. Następna działalność reglamentowana. Bardzo uderza to w tzw. średni personel farmaceutyczny, czyli techników farmacji, którzy mają kwalifikacje zawodowe, ale nie mogą mieć aptek, bo (tutaj to nie jest jasno powiedziane) ustawa dopuszcza tylko magistrów farmacji. Zwraca też uwagę skład spółek, które mogą składać się wyłącznie z farmaceutów, no i te idiotyczne ograniczenia odległościowo-ludnościowe. Jedna apteka na 3 tys. mieszkańców? Dopiero się zaczną kolejki. Oni chyba uwielbiają generować kolejki, nie dość, że nie zlikwidowali kolejek do lekarzy, to jeszcze dołożą kolejki w aptekach. A "sieci" i tak sobie poradzą. Zaraz znajdą jakieś obejście i trzeba będzie co chwila dopisywać do ustawy nowelizacje.
Po pierwsze - leki nie podrożeją (a w każdym razie nie bardziej niż zwykle - jeśli prześledzisz wskaźniki cen leków w ciągu ostatnich kilkunastu lat to wcale nie tanieją, mimo że sieci mają coraz większe udziały w rynku), a po drugie - jeśli 500 metrów to jest dla kogoś "za daleko" (pomijam ludzi naprawdę chorych, dla nich nawet zejście po schodach to "za daleko") to nie mam więcej pytań.
Minister Gowin: nowela w sposób bezzasadny uprzywilejowuje jedną grupę - farmaceutów. Przepraszam, jak to bezzasadny? Przecież ci ludzie skończyli wcale nie łatwe studia i związali swoją przyszłość i możliwości zarobkowe ze służbą zdrowia. W dodatku sprawują funkcję ograniczającą samowolę lekarzy i pacjentów - po to by ci się nie pozabijali. Sędziowie i prokuratorzy mają znacznie większe uprawnienia i jakoś nikomu nie przychodzi do głowy by to kwestionować. Władza jak mawiają, nie od parady, nosi miecz. Tak i farmaceuci, jeśli mają nas bronić przed własną niewiedzą, nie mogą tego robić z pozycji niewolnika. Apteka to nie sklep.
Przepisy noewlizacji tej ustawy są bowiem tak restrykcyjne, że w większości miast nie będzie mogła otworzyć się już żadna apteka, nawet na nowych osiedlach czy w nowopowstałych centrach handlowych. Jest to szczególnie dotkliwe dla młodych farmaceutów, którzy z tego względu nie będą mogli prowadzić własnej apteki. Ograniczy się im się liczbę miejsc potencjalnego zatrudnienia. To samo dotyczy techników farmaceutycznych. Trudno więc mówić, że ustawa sprzyja wszystkim farmaceutom.
Idiotyczne rozwiązanie. Hamujące wolny rynek co zaskutkuje negatywnie dla pacjenta. I dla aptekarzy. Większość aptekarzy nie stać na założenie własnej apteki. W ten oto sposób sami sobie zaorali swój rynek pracy. I Gowin i Morawiecki mają rację krytykując tą bzdurę.