Wydawaloby sie, ze Polacy otrzymali w swojej historii tyle dobrego z zewnatrz (od przyjmowania wielu fal emigracji ekonomicznej po paczki w stanie wojennym) ze wreszcie to dobro otrzymane zakielkuje i wyda owoc. Ale widac jestesmy tak skupieni na sobie, ze nic naszych serc z kamienia nie przemieni.
To są jakieś żart?? Pomagamy całkiem sporo tam na miejscu. I powiem tak: jak ktoś chce przyjechać do Polski, to proszę bardzo. Ale UE proponuje nie przemieszczenie dobrowolne, tylko przymysowe przesiedlenia, a to mi się średnio podoba, ze względów humanitarnych właśnie.
zeby nie byc goloswnym....W 2015r 72% Polakow bylo za przyjeciem uchodzcow.Czyli w normie jak wszedzie....Po zmasowanam ataku PiS i Radia Maryja nazywajacych uchodzcow nachodzcami czychajacymi na zycie i wiare swoich gospodarzy dobroczyncow proporcje sie odwrocily.Jako Polak tulajacy sie po swiecie kiedys bylem dumny z Walesy i Jana Pawla II i Polski...dzis musze sie wstydzic za swoj narod.Dlaczego? A dlatego,ze wszedzie na swiecie my Polacy zostalismy przyjeci z zyczliwoscia.Mielismy powody do dumy z Solidarnosci.Wszedzie jestesmy teraz postrzegani jak...intruzi.Nikt nam w oczy nie mowi jednak to sie zauwaza...I jest pewna sprawa proporcji.Do Europy przybylo wiele milionow muzulmanow i te miliony sie zintegrowaly.Problemy robia jednostki,ktore zawsze beda bo zawsze taki margines w kazdym narodzie jest i bedzie.Juz apostolowie z tym musieli sie zmagac i przeciez sam Bog mial swojego...Judasza,wiec nie nalezy sie spodziewac,ze dzis bedzie inaczej.Jednak slowo Polak juz nie brzmi dumnie...no chyba,ze w San Escobar...