• Eugeniusz_Pomorze_
    01.07.2017 11:09
    To straszne, ale prawdziwe, jak my ludzie pod wpływem dobrobytu potrafimy po prostu odrzucić Boga...! To jest dokładnie to, czym Diabeł zamierzał pokonać Pana Jezusa w trzecim swym kuszeniu - "...oddaj mi pokłon, a ja Ci oddam wszystkie królestwa świata..."...
    • Gość
      01.07.2017 11:42
      A co instytucja małżeństwa ma wspólnego z Bogiem?
      • Eugeniusz_Pomorze_
        01.07.2017 14:06
        Z Katechizmu Kościoła Katolickiego: KKK 1604: Bóg, który stworzył człowieka z miłości, powołał go także do miłości, która jest podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej. Człowiek został bowiem stworzony na obraz i podobieństwo Boga, który sam jest Miłością. Ponieważ Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, ich wzajemna miłość staje się obrazem absolutnej i niezniszczalnej miłości, jaką Bóg miłuje człowieka. Jest ona dobra, co więcej bardzo dobra, w oczach Stwórcy. Miłość małżeńska, którą Bóg błogosławi, jest przeznaczona do tego, by była płodna i urzeczywistniała się we wspólnym dziele zachowywania stworzenia: "Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną»" (Rdz 1, 28).
    • Gość
      02.07.2017 14:38
      Ale płodność i małżeństwo to są dwie zupełnie osobne sprawy. No i przede wszystkim prawo państwowe nie podlega w żaden sposób prawu kościelnemu. Więc nie widzę żadnego problemu, jeśli są w nich różnice. Bo można prywatnie mieć dowolne zdanie, ale trzeba się podporządkować obowiązującemu prawu państwowemu. I Bóg lub Kościół nie mają na to żadnego wpływu. Pomijam już tutaj zupełnie oczywistą kwestię, iż umożliwienie osobom homoseksualnym zawierania małżeństw, w żaden sposób nie ogranicza zawierania małżeństw przez pary heteroseksualne. A więc w żaden sposób nie ogranicza Kościoła.
    • Gość
      02.07.2017 20:56
      Dzieci wychowywane przez pary homoseksualne rozwijają się dokładnie tak samo jak dzieci w związkach heteroseksualnych. Płeć rodziców nie ma tutaj żadnego znaczenia.
  • GośćB
    01.07.2017 13:55
    Za późno się biskupi obudzili, dopiero teraz gdy już dochodzi do dewiacji. Należało wcześniej protestować, gdy niszczono trwałość małżeństw przez wprowadzanie prawa rozwodowego.
    • Gość
      02.07.2017 14:41
      Ale w żaden sposób nie doszło do dewiacji. Po prostu nauka się rozwija i ludzkość weryfikuje przestarzałe poglądy. W podobny sposób działa Kościół, tylko niestety znacznie wolniej niż nauka.
      • Bezimienny
        02.07.2017 20:37
        Bezimienny
        W kwestii homoseksualizmu nauka wypowiada się w sposób bardzo jasny: to jest zboczenie. Czemu? Ano bo z punktu widzenia gatunku taka preferencja seksualna jest narażaniem owego gatunku na zagładę. Bardzo proste, nie? I niepodważalne.

        Tyle że dziś top ideologia dyktuje nauce, co może mówić a co nie...
      • Gość
        02.07.2017 21:06
        Proste raczej nic nie jest, bo nic nie jest czarno-białe. A nauka już od dawna nie określa homoseksualizmu zboczeniem. Nie wiem o jakiej ideologii Pan mówi, ale nie znam żadnej, która dyktowałaby coś nauce. A poza tym nawet jeśli spojrzeć by na homoseksualizm w kwestii zagrożenia gatunku, to małżeństwa, adoptowanie dzieci lub zabranianie tego, nic by w tej kwestii nie zmieniły. Orientacja homoseksualna, podobnie jak heteroseksualna, była, jest i będzie, niezależnie od rozwiązań prawnych.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
9°C Piątek
rano
16°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
wiecej »