Komentarze 133  Wszystkie komentarze »
  • Contral
    08.08.2017 18:13
    Tylko jest problem. Co z tą łaciną. W szkołach jej się nikt nie uczy.
    • Gość
      09.08.2017 07:50
      Bardzo łatwo nauczyć się kilku modlitw po łacinie, jest łatwiejsza niż angielski, nie potrzeba nauczyciela; masz tekst Credo i w dwa-trzy dni uczysz się na pamięć. A poza tym są dostępne mszaliki do Mszy trydenckiej dwujęzyczne: po łacinie i po polsku - można bez problemu uczestniczyć w Mszy i wiedzieć co się dzieje. Żaden problem.
      • Gość
        09.08.2017 11:17
        A czemu nie po grecku? Nowy Testament spisano po grecku. Czemu nie po aramejsku czy po hebrajsku? Cyryl i Metody nazywali ograniczenie liturgii do takich języków jak łacina "herezją trójjęzyczną"
      • abdullak
        09.08.2017 12:37
        może z tego powodu, że Kościół łaciński od początku opierał sęe na łacinie i ryt rzymski był w tym języku. W ramach katolicyzmu ryty wschodnie opierają sie na sakralnej nie łacinie
      • Gość
        10.08.2017 13:08
        Zdanie "Kościół łaciński od początku opierał się na łacinie" jest tautologiczne. Jeśli chodzi o Kościół rzymski, to przez pierwsze dwa stulecia był greckojęzyczny, najstarszy przekład Pisma Świętego na łacinę (Vetus Latina) sięga końca II wieku.
      • abdullak
        10.08.2017 13:44
        ale przeważająca cześć swojej historii opiera się właśnie na łacinie
  • JAWA25
    08.08.2017 20:08
    635 osobowa grupa jest reprezentatywna? "niemal jedna trzecia" to większość? tradycyjnie tytuł mówi co innego niż tekst
    • JacekNowak
      09.08.2017 10:47
      JacekNowak
      1.Reprezentatywność nie zależy od ilości, ale od zróżnicowania osób ankietowanych. 2. Niemal jedna trzecia większością nie jest, ale niemal jedna trzecia (28,9%) plus ponad połowa (51,6%) jest już zdecydowaną większością. W tytule jest mowa o życzliwym nastawieniu, a nie o preferowaniu rytu trydenckiego, więc tytuł mówi dokładnie to, o czym jest w tekście :)
      • Gość
        09.08.2017 11:18
        nie zależy od ilości, ale od zróżnicowania osób ankietowanych - to znaczy?
      • JacekNowak
        09.08.2017 11:39
        JacekNowak
        To znaczy, że musi proporcjonalnie uwzględniać całość badanej społeczności, czyli mówiąc obrazowo: musi być tyle samo procent osób z miasta i ze wsi, co w całej badanej populacji, musi być proporcjonalnie tyle samo osób z wyższym, średnim czy podstawowym wykształceniem, co w całości populacji, musi być proporcjonalnie tyle samo ludzi po czterdziestce czy sześćdziesiątce, co w całości populacji, itd, itp. Ponieważ trudno przeprowadzić ankietę na wszystkich bez wyjątku, bada się reprezentatywne grupy ludzi. Jeśli badana grupa nie spełnia tych warunków, jeśli nie zachowano proporcji z całości badanej populacji, wtedy badanie jest niereprezentatywne lub też mówi się, że jest to badanie obciążone. Skoro pisze, że grupa była reprezentatywna, to znaczy, że byli tam w odpowiedniej ilości młodzi i starzy, wykształceni i niewykształceni, z dużych miast i małych miasteczek, wszystko w takich proporcjach, jak całość badanej społeczności.
      • JAWA25
        09.08.2017 12:00
        "musi być tyle samo procent osób z miasta i ze wsi, co w całej badanej populacji" a w tym badaniu to spełniono? poza tym nie widać związku z praktykami religijnymi
  • Siloam
    08.08.2017 20:18
    CHCĘ!
    Marzę o tym, żeby msza trydencka wróciła do parafii. Choćby raz w miesiącu.
  • Gość
    08.08.2017 21:12
    Trzeba do tej Mszy wrócić, bo to jedyna prawdziwa Msza Katolicka.
    • Gość
      09.08.2017 11:18
      a jakie są kryteria?
    • JAWA25
      09.08.2017 12:17
      "Błądzą więc zarówno ci, którzy traktują „starą liturgię” jako relikt przeszłości (mówiąc np. o ożywianiu trupa), jak i ci, którzy myślą, że „nowa Msza” jest czymś nie do zaakceptowania dla prawowiernego katolika." http://niedziela.pl/artykul/109957/nd/O-Mszy-trydenckiej-slow-kilka
      • Gość
        09.08.2017 13:24
        w starej liturgii jest mniejsze prawdopodobieństwo popełnenia nadużyć liturgicznych, celebrans nie może wykazywać się własną inicjatywą bo musi ściśle trzymać się rubryk, nie ma też możliwości by świeccy udzielali Komunii św, czy produkowali się przy ambonie.
  • Gość
    08.08.2017 21:32
    msza w języku ojczystym - tylko w taki sposób można uczestniczyć w całej pełni . oczywista jeżeli ktoś zna łacinę to może być po łacinie . z tym że łacinę zna pewnikiem 20% tych którzy chcieliby uczestniczyć w mszy św sprawowanej po łacinie - a o czym to świadczy ? ano o tym że msza św jest dla nich jakimś obrzędem który waerto posłuchać , koncertem . wartość jeżyka ojczystego na mszy św uświadomiłem sobie wtedy gdy będąc poza polską uczestniczyłem w mszach sprawowanyh w ichnim języku . człowiek stara się skupić coś zrozumieć - zamiast oddawac hołd i cześć i uwielbienie Bogu .aleć ważne jest coby być a nie słuchać na mszy św . pozdrawiam .
    • Gośćx
      09.08.2017 07:42
      Ciekawa sprawa, bowiem takiego argumentu (o niezrozumieniu języka) jakoś nigdy nikt nie wysuwa wobec charyzmatyków operujących "w językach". Jeżeli zaś chodzi o znajomość łaciny do Mszy Św. trydenckiej - całość da się zmieścić na jednej małej kartce. A poza tym wszystkie tradycyjne modlitewniki mają równolegle podany tekst łaciński i polski. Dodam jeszcze, że Sobór Watykański II potwierdził w Konstytucji o Liturgii Świętej: W obrzędach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego, poza wyjątkami określonymi przez prawo szczegółowe.
      Należy dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać także w języku łacińskim stałe części Mszy świętej dla nich przeznaczone. Kościół uznaje śpiew gregoriański za własny śpiew liturgii rzymskiej. Dlatego w liturgii powinien zajmować on pierwsze miejsce wśród innych równorzędnych rodzajów śpiewu(koniec cytatów). Te postanowienia Soboru nie zostały wcielone w życie, czego dowodzi post Gościa powyżej.
    • Gość
      09.08.2017 07:55
      @Gość: gdyby wszędzie była Msza po łacinie to nawet w Chinach, czy w Zimbabwe nie miałbyś problemów z uczestniczeniem; wszędzie byłoby tak samo. A co to za problem poznać parę modlitw po łacinie? Angielski wszyscy znają i nie narzekają, to i łaciny się nauczą, wymowa dużo łatwiejsza niż angielski.
    • Gość
      09.08.2017 11:29
      a co niby "charyzmatycy" mówiący "w językami" mają do sprawy? "Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?" (1 Kor 12,30) "jeśli pod wpływem daru języków nie wypowiadacie zrozumiałej mowy, któż pojmie to, co mówicie? Na wiatr będziecie mówili. Na świecie jest takie mnóstwo dźwięków, ale żaden dźwięk nie jest bez znaczenia. Jeżeli jednak nie będę rozumiał, co jakiś dźwięk znaczy, będę barbarzyńcą [gr. "mówiącym niezrozumiale"] dla przemawiającego, a przemawiający barbarzyńcą dla mnie. Tak też i wy, skoro jesteście żądni darów duchowych, starajcie się posiąść w obfitości te z nich, które się przyczyniają do zbudowania Kościoła. Jeśli więc ktoś korzysta z daru języków, niech się modli, aby potrafił to wytłumaczyć. Jeśli bowiem modlę się pod wpływem daru języków, duch mój wprawdzie się modli, ale umysł nie odnosi żadnych korzyści. (...) Bo jeśli będziesz błogosławił w duchu, jakże na twoje błogosławienie odpowie «Amen» ktoś nie wtajemniczony, skoro nie rozumie tego, co ty mówisz? Ty wprawdzie pięknie dzięki czynisz, lecz drugi tym się nie buduje. Dziękuję Bogu, że mówię językami lepiej od was wszystkich. Lecz w Kościele wolę powiedzieć pięć słów według mego rozeznania, by pouczyć innych, zamiast dziesięć tysięcy wyrazów według daru języków" (1 Kor 14, 9 - 19).
    • Ja
      11.08.2017 13:12
      Gościu, język lokalny nie rozwiązuje sprawy rozumienia. U mnie w parafii ludzie idą do Komunii śpiewając "Upadnij na kolana, ludu czcią przejęty", a prawie nikt nie przyklęka, że o przyjmowaniu Komunii na kolanach nie wspomnę. I co, nie pojmują dysonansu między tym, co mówią a tym, co robią?
      • Gość
        11.08.2017 17:39
        co ta odpowiedź wnosi do sprawy?
      • abdullak
        12.08.2017 08:41
        tyle wnosi, ze stanowi przykład jak obecność języka narodowego nie zmienia wiele w kwestii rozumienia i wielkiej świadomości bo co innego śpiewają a co innego robią. Brak refleksji, konsekwencji
      • Gość
        14.08.2017 13:32
        a jak po łacinie to będzie świadomość " co innego śpiewają a co innego robią" ?
  • Dextimus
    08.08.2017 21:49
    A polscy hierarchowie i proboszczowie? Jak są nastawieni?
    • JAWA25
      09.08.2017 12:13
      oby byli przeciw
      • abdullak
        09.08.2017 12:40
        wbrew decyzjom i życzeniom papieża Benedykta XVI i paru dokumentom z SA? ładna jedność kleru
      • Gość
        09.08.2017 13:25
        Benedykt nie twierdził NIGDY, że trydencka jest lepsza od obecnej formy i że to jakoś powoduje gorszośc obecnej formy. To po pierwsze, a po drugie teraz jest inny Papież i on także nie twierdzi, że trydencka jest lepsza od innych.
      • abdullak
        09.08.2017 14:30
        Benedykt XVI mówił niejednokrotnie, ze reforma liturgiczna była w wielu aspektach błędna i dlatego stworzył pomysł reformy reformy opierającej się na większym zwróceniu się ku bogactwu tradycji obecnej chociażby w starej mszy a nieobecnej w nowej
      • Gość
        09.08.2017 14:43
        @abdullak Benedykt 16 NIGDY nie podważał wartości nowej Mszy. To są twoje dziwaczne wnioski. Obydwie Msze są równie święte.
      • Gość
        09.08.2017 15:31
        Gościu z 14:43 - masz małą wiedzę o tych sprawach, a twoje wpisy są mega dziwaczne. To, czy Benedykt podważał czy nie podważał wartości nowej Mszy nie ma znaczenia. Najważniejsze jest to, że nowa Msza została narzucona katolikom wbrew ich woli i nawet wbrew intencji Ojców soboru watykańskiego drugiego.
      • abdullak
        09.08.2017 15:34
        ale podważał niektóre efekty reformy liturgicznej
      • Gość
        09.08.2017 16:29
        narzucona katolikom wbrew ich woli, a czy chrzczenie kogoś wbrew jego woli jest w porządku ?
      • Pan Mechanik
        09.08.2017 23:06
        No to dawaj już po całości. Kto, jak i po co narzucał nowy ryt wszystkim katolikom?
      • abdullak
        12.08.2017 08:51
        nowy ryt był narzucony w tym sensie, że zabroniono kapłanom odprawiania mszy w starym rycie, vo było czymś do tej pory niespotykanym. Nawet na soborze trydenckim, który jedynie ujednolicił to co istniało w Kościele od wieków, dopuścił na uzywanie tych mszałów, które funkcjonowały od 200 czy 100 lat. Jak później okazała, w latach 90 bodaje konsultacja JP2 z kardynałami, a potem dokumenty B16, zakaz odprawiania "starej mszy" wprowadzany i ostro egzekwowany za pawła VI był niezgodny z prawem
  • Gościówa
    08.08.2017 22:12
    Bardzo chętnie uczestniczyłabym w takiej mszy, niestety u mnie w mieście nie ma takiej w żadnej parafii, nawet raz na miesiąc... Szkoda, bo to wielkie dziedzictwo Kościoła i duchowy rozwój. Niestety księża chyba nie są tym zainteresowani, a ręczę, że to wzmocniłoby wiarę. Ludzie łakną sacrum i duchowości.
    • trydentina
      09.08.2017 08:55
      U mnie też nie ma, ale jest w Krakowie więc co jakiś czas skaczę sobie w niedzielę na mszę do św.Krzyża (o 10:30 lub 19:15 - obie równie uroczyste i śpiewane, a nie jak na zwykłej mszy w niedzielę wieczorem częstokroć nie ma już organisty a ksiądz odprawia całą prawie czytając jakby spieszyło mu się na kolację - rzeczywistość większości polskich parafii.)
    • Gość
      09.08.2017 11:30
      a co ma to wspólnego z wiarą czy rozwojem ?
      • abdullak
        09.08.2017 12:41
        co ma Msza z wiara i rozwojem - wszystko
      • Gość
        09.08.2017 13:09
        @abdullak nie manipuluj. Nie co ma z Mszą czy wiarą rozwój tylko co ma z taką akurat formą. NIC nie ma wspólnego. Bo to tylko forma - nie lepsza niż obecnie najpopularniejsza. Zajmijcie sie treścią bardziej niż formą... Chrystus już odpowiednio potraktował faryzeuszy od obyczajów z kielichami etc....
      • abdullak
        09.08.2017 14:34
        forma ma bardzo wielkie znaczenie zgodnie z starożytną formułą - lex orandi lex credendi - tak jak sie modlimy, tak wierzymy. Formy zewnętrza jest fizyczna konkretyzacją wiary i zarazem jej ucieleśnieniem. Jezus tez sie posługiwał forma fizyczna - np. uleczenie ślepca poprzez uzycie błota, ustanowienie chrztu poprzez polanie woda i formułe trynitarną. polecam jeszcze raz poczytać ratzingera
      • Gość
        09.08.2017 14:44
        Aabdullak nie polecaj mi Ratzingera bo go doskonale znam. Twoje wnioski z czytania Go są błędne. Benedykt NIGDY nie zanegował wartości i świętości nowej Mszy św.
      • Gość
        09.08.2017 15:32
        tak jak się modlimy, tak wierzymy - czy modląc się po łacinie wierzymy po łacinie?
      • abdullak
        09.08.2017 15:38
        ale negował niektóre efekty reformy
      • racer
        09.08.2017 16:41
        Do Gościa z 11.32. To idź do koścoła na mszę w samych kąpielówkach, połóż się w prezbiterium na leżaczku z czipsami i zimnym piwkiem i przekonaj proboszcza, że tak wlaśnie się modlisz, a zresztą forma nieważna, bo najważniejsze co w serduszku. Idź na własny ślub w poplamionym dresie i powiedz narzeczonej to samo.
      • Gość
        09.08.2017 17:06
        mowa była o języku liturgii, a Racer wyskakuje z jakimiś chipsami, tak to wszystko można "udowodnić"
      • abdullak
        10.08.2017 08:58
        mowa była nie tylko o języku, ale i formie.
      • Gość
        10.08.2017 12:23
        a co forma ma wspólnego z "czipsami i zimnym piwkiem" ?
      • abdullak
        10.08.2017 13:55
        parę postów wyzej wyjasnienie jest, radze czytać ze zrozumieniem
    • Pan Mechanik
      11.08.2017 20:19
      Msza w nowym porządku to też sacrum i duchowość. Trzeba tylko uczestniczyć w niej z zaangażowaniem a nie z fochem, że nie jest po łacinie, ksiądz źle ustawiony, itd...
      • abdullak
        12.08.2017 08:45
        tylko, ze pewne rozwiązania same z siebie desakralizują. Najlepszym przykładem jest właśnie odwrócenie kapłana do wiernych. Ileż to razy uczestniczyłem w mszy, w której ksiądz jest lustratorem co sie dzieje na mszy. Tego nie da się uniknąć gdy kapłan skierowany jest versus populum. W orientacji księdza na tabernakulum tego nie ma.
      • Gość
        14.08.2017 13:34
        na Ostatniej Wieczerzy Jezus był tyłem do uczniów czy jak?
  • Gość
    08.08.2017 22:13
    Ileż to negatywnych protestanckich zmian w liturgii mszy świętej sprzedawano nam jako rzekomy środek na to, żeby ludzie od Kościoła nie odeszli. Oczywiście wierni widząc te protestanckie zmiany tracili wiarę i odchodzili, co było pretekstem do dalszej protestantyzacji. Te badania zadają kłam ludziom, którzy protestantyzują Kościół.

    Miejmy nadzieję, że proboszczowie, a przede wszystkim nasi ordynariusze, wezmą sobie te badania do serca i w każdej parafii, przynajmniej w każdej większej, będzie msza święta w rycie, jaki obowiązywał w Kościele od początku i de facto obowiązuje i dzisiaj, pomimo nowego, sprotestantyzowanego rytu mszy świętej.
    • Gość
      09.08.2017 11:36
      Cyryl czy Metody też byli protestantami? Żywot Cyryla mówi : książę Rościsław wysłał poselstwo do cesarza ze słowami "Dla naszych ludzi, którzy wyrzekli się pogaństwa i trzymają się zakonu chrześcijańskiego, nie mamy nauczyciela takiego, który by w naszym własnym języku prawdziwą wiarę chrześcijańską wykładał, aby i inne kraje, widząc to, do nas upodabniały."
      • abdullak
        09.08.2017 12:43
        kwestia łaciny jest chyba najmniej istotnym elementem jaki został przekształcony w nowym rycie. Jeśli mowa o protestantyzacji, to zapewne chodzi o to, ze konsultantami w preparowaniu nowego rytu byli też protestanci, którzy dążyli do tego by efekt finalny był taki, by mógł być zaakceptowany przez protestantów. Stary ryt takim nie był
      • Gość
        09.08.2017 13:11
        No i co z tego że uczestniczyli w tym protestanci. Kwestionujesz ekumenizm JP II? Kościół jest POWSZECHNY. Sprawdź co to znaczy.
      • abdullak
        09.08.2017 14:50
        protestanci nie wierzą w msze świętą i ofiarny jej charakter, w transubstancjacę. Katolicki kult powinien byc efektem duchowości katolickiej. Poza tym Kościół jest powszechny, prawda., co nie oznacza, ze sa nim wspólnoty protestanckie
      • Gość
        09.08.2017 15:25
        No to masz inne zdanie niż SW II, niż Jan Paweł II itp. Doucz się może o swojej wierze - chyba że jesteś z sekty sedewakantystów itp. oraz dziwnych zgromadzeń które niedawno prosiły o powrót do KK....
      • abdullak
        09.08.2017 15:39
        proponuje poczytać co to jest Kosciół i co oznacza ze jest powszechny
      • Gość
        09.08.2017 15:39
        Gościu z godz.13:11 - Kościół Katolicki jest powszechny, ale sekty protestanckie nie są kościołami. doczytaj co to znaczy.
  • CYnick
    08.08.2017 22:58
    CYnick
    Choć to przykre, trudno nazwać to inaczej niż modą. Ryt - staroć nie nadąża za zmianami języka. To skamielina. Walka o jej "upowszechnienie" tylko dzieli ludzi, a zwolennicy zachowują się czasem, jak sekta. Współczuję biskupom. "Trydentka" daje wrażenie wyjątkowości i elitarności. Mamy próbkę tego, co na spółkę z liberalizmem rozwala Kościół na zachodzie. Chociaż...może przesadzam?
    • abdullak
      09.08.2017 09:02
      przytoczone argumenty są całkowicie chybione. Po pierwsze niezmienność martwego języka, jakim jest łacina jest wielkim walorem. Dzięki temu sformułowania są precyzyjne i jednoznaczne. Obecność języków narodowych daje przestrzeń do nadużyć oraz niejasności - przykład, w polskim mszale jest błędne tłumaczenie - 'doprowadź Kościół do pełnej jedności" podczas gdy łaciński oryginał mówi o zachowaniu w pełnej jedności. Ten błąd może sugerować, że Kościół nie jest jeden, co jest niezgodne z dogmatyką katolicką. Poza tym, gdyby upowszechnianie Tridentiny potraktować jako dzielenie ludzi, to największym twórcą podziału zatem należałoby potraktować Benedykta XVI, który dążył do tego, żeby Tridentina była powszechnie znana, by współegzystowały w parafiach 2 formy rytu rzymskiego. Na zachodzie natomiast kryzys jest wynikiem podważania dogmatyki i moralności katolickiej i totalny antropocentryzm. wszelkie przeginki liturgiczne sa tego kryzysu przejawem i zarazem kolejnym źródłem. Odnowa zycia religijnego, zwłaszcza we Francji, natomiast jest silnie związana min. z grupami tradycyjnymi uczestniczącymi w mszy trydenckiej
      • Gość
        09.08.2017 11:37
        a w tłumaczeniu na ludzki język?
      • Gość
        09.08.2017 12:20
        Gościu z 11:37 - komentarz abdullaka jest napisany całkiem w "ludzkim języku" i po polsku. Jak nie rozumiesz, to zmień portal na mniej wymagający, może onet?
      • CYnick
        09.08.2017 18:20
        CYnick
        Rozumiem, ale z gruntu się nie zgadzam. Możliwość otwartego rozmawiania o religii w naszym (naszych) języku bardzo wiążę z odejściem od łaciny. Czy np. pełen miłości przekład I Modlitwy Eucharystycznej nie dociera do "maluczkich" bardziej niż to, co obserwowałem na mszy "łacińskiej". To ociera się o rutynę. Nie znając łaciny muszę zaufać, że potok nieznanych mi słów jest zanoszoną także ode mnie modlitwą Kościoła. Wolę inaczej. Przykładem dobrego potraktowania liturgicznych , jak napisałem, staroci, jest obecne tu i ówdzie na mszach ...Kyrie eleison... Toż łza się w oku kręci. Zwłaszcza, jak się wcześniej usłyszało ...Pan z wami. O wiele bardziej widzę natomiast sens śpiewów łacińskich w rodzaju kanonów z Taize, gdzie nawet najbardziej odporni w końcu kumają o czym są powtarzane wersety. Idzie więc o to, czy łacina nam jest jeszcze potrzebna, a nie o ryt. To wszystko jedna Msza Św. i idzie o to by każdy słyszał to w SWOIM języku, jak napisano. Słyszał, a nie się domyślał. Życzę aby dogmatyka katolicka, jak koń pociągowy ciągnęła wóz z napisem MIŁOŚĆ. I więcej pogody ducha! (do zarażania innych)
      • CYnick
        09.08.2017 18:34
        CYnick
        Tylko niech mi nikt nie wyskoczy, że nie wiem po jakiemu jest "Kyrie..."
      • Gość
        09.08.2017 18:50
        jeśli być ścisłym "Kyrie eleison" jest po grecku, po łacinie byłoby "Domine miserere"
      • Gość
        09.08.2017 19:25
        wybacz CYnicku, ten post był edytowany zanim zmoderowany został Twój
  • (wujek) Olek
    08.08.2017 23:11
    Ja jeszcze bardziej cieszył bym sie mszą po łacinie, jako członek kościoła powszechnego można by wiele łatwiej uczestniczyć w mszach dookoła świata. W końcu i Żydzi modlą sie dookoła świata po hebrajsku.
    • Gość
      09.08.2017 11:38
      to czemu nie po hebrajsku - w końcu Jezus też w tym języku sie modlił
      • Gość
        09.08.2017 12:21
        O, gościu z 11:38, to znasz hebrajski? a nie rozumiesz "po ludzku"???
      • JAWA25
        09.08.2017 12:28
        a gdzie z poprzedniej wypowiedzi wynikało że zna?
      • Gość
        09.08.2017 13:03
        Jawo, jak nie znasz to się naucz hebrajskiego, greckiego, suahili - możesz się modlić w różnych językach, jak chcesz.
      • Gość
        09.08.2017 13:14
        Łaciny też nie zamierzam się uczyć ani klepać modlitw po łacinie fonetycznie bez zrozumienia dokładnego ich treści. Widzę, ze niektórzy bardzo chcą zaspokoić swoją próżność i poczucie wyjątkowości i elitarności. Kolejny snobizm na formę zamiast skupić się na treści.
      • Gość
        09.08.2017 13:42
        " gość" z 13:14 odpowiedział na pytanie zadane do "Jawy" - czy jesteście spółką, czy trollem z różnymi nickami?
      • Gość
        09.08.2017 14:40
        a co? zabronisz mi odpowiadać na posty jakie czytam? Nie jestem JAWĄ. Paranoiku? Detektywie?
      • abdullak
        09.08.2017 14:51
        no tak, ojcowie soborowi nawołując, przypominając w konstytucji o liturgii o pierwszeństwie łaciny w liturgii byli snobami i prózniakami
      • Gość
        09.08.2017 14:57
        Którego niby Soboru i którzy ojcowie Kościoła? Jesteś kolejnym obsesjonatem sekt wewnątrzkościelnych o rzekomej nieprawdziwości SW II?
      • abdullak
        09.08.2017 15:41
        radze poczytać ze zrozumieniem samą chociażby konstytucje o liturgii SV2, tam dużo jest o łacinie i chorale. No i można również sięgnąć do wcześniejszych soborów - to nie parzy. PS.: poprzedni post to ironia na absurdalnośc pewnych argumentów
      • Gośćx
        09.08.2017 16:48
        Zatem jeszcze raz dla tych, którym się nie chce sięgać do źródeł. Z Konstytucji o Liturgii Świętej: 1.W obrzędach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego, poza wyjątkami określonymi przez prawo szczegółowe.
        2. Należy dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać także w języku łacińskim stałe części Mszy świętej dla nich przeznaczone. 3. Kościół uznaje śpiew gregoriański za własny śpiew liturgii rzymskiej. Dlatego w liturgii powinien zajmować on pierwsze miejsce wśród innych równorzędnych rodzajów śpiewu (koniec cytatów). Bardzo nieładnie, że zwolennicy Novus Ordo krytykują w czambuł postanowienia Soboru Watykańskiego II.
      • JAWA25
        09.08.2017 16:52
        Gościu 13:03 a czemu każesz mi sie uczyć tych jerzyków? i czemu nie można odmawiać modlitwy w języku najbardziej dla siebie zrozumiałym? PS. nie jestem z nikim w spółce
      • Gość
        09.08.2017 17:08
        GościuX, Apostołowie znali śpiew gregoriański?
      • Gość
        09.08.2017 17:15
        chyba "języków"
      • JAWA25
        09.08.2017 18:15
        języków, mój błąd
  • JAWA25
    08.08.2017 23:45
    przepytano kilkuset i jest to miarodajne dla iluś milionów? 28,9 + 51,6 + 15,1 = 95,6%, jakich odpowiedzi udzieliła reszta? a czy pytano o starogrecki lub aramejski? Czy Mt 25 mówi coś o łacinie?
  • Anna Panna
    08.08.2017 23:46
    Ja też chcę.
  • abdullak
    08.08.2017 23:55
    Najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie liczby kościołów, w których celebrowano by tą Mszę, dzięki czemu nie byłoby tylu logistycznych problemów co dla niektórych, by uczestniczyć w takiej Mszy co niedzielę
  • Gość
    09.08.2017 00:01
    Jak ktoś poszukuje to.się zmoblizuje, aby w niej uczestniczyć. W kązdej diecezji są parafie dontego wyznaczone ba niejednokortnie tam Msze są sprawowane codziennie w tym.rycie.
    • abdullak
      09.08.2017 08:42
      tak, tylko jechać ponad 100 km do najbliższego kościoła, w którym ta msza jest odprawiana, to jednak duże wyrzeczenie, jeszcze gdy ma się na "głowie" inne obowiązki rodzinne.
    • Gość 2
      12.08.2017 07:39
      Gościu, ja znam ludzi którzy jeżdżą w Polsce 100 km na tradycyjną mszę, ale ile osób, zwłaszcza z dziećmi, może sobie na to pozwolić? Do tego dochodzą zniechęcające teksty księży posoborowych, którzy wypowiadają się o starym rycie z lekceważeniem, w parafiach w których tradycyjna msza jest odprawiana nie ma zachęty ze strony duszpasterzy, a czasem nawet informacji o celebracjach. Ile razy widzę bannery reklamujące katechezy neo czy odnowowe spotkania, a wiem, że w tej parafii proboszcz nie wyraził zgody na umieszczenie na tablicy ogłoszeń informacji o mszy trydenckiej. Jeśli chodzi o starania o starą msze to tez nie jest różowo, a jak już wyznaczony kapłan odrabia celebrację jak pańszczyznę to jak osoby które stykają się ze starym rytem pierwszy raz mają się nim zachwycić?
      • abdullak
        12.08.2017 13:41
        bo doczekaliśmy takich czasów, w których w parafiach więcej praw maja ruchy wywodzące się z protestantyzmu, niz katolickie
  • Gość
    09.08.2017 00:27
    a czemu nie po chińsku?
  • Gość 2
    09.08.2017 07:18
    Bo chiński nie jest językiem liturgicznym, ani językiem Kościoła. Liturgia obecna w polskich kościołach to ryt rzymski, nie pekiński. A nasza cywilizacja zwana była łacińską, nie chińską.
  • Fidel Castro
    09.08.2017 08:02
    Sondaże,sondażami a życie,życiem. "93,6% jego uczest­ni­ków zade­kla­ro­wa­ło, że uczest­ni­czy we Mszach św." Gdy czyta to mój proboszcz, to pewnie śmieje się na głos.U nas w parafii, gdy w niedzielę jest frekwencja w postaci 50% z deklarujących się bycia katolikami,to jest dobrze. Podobnie można by zapytać? : "Czy będzie Pan korzystał z pasów dla pieszych oddalonych o 20m od tego miejsca?" 93,6% odpowie że tak.Natomiast realnie to będzie korzystać 30-40% z pytanych.
    • Gośćx
      09.08.2017 08:57
      Fidel, czytaj uważnie zanim skomentujesz. Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej grupie kato­li­ków zaan­ga­żo­wa­nych w życie Kościo­ła. Zaangażowanych, a więc uczestniczących. Zatem 93,6% to nierewelacyjny wynik, chyba że pozostały odsetek to osoby chore, starsze lub z innych przyczyn niemogące uczestniczy we Mszy Św.
      • Fidel Castro
        09.08.2017 10:13
        Gośćx masz racje.Tylko pytanie zadane w sondażu jest bardzo głupie.Pytano zaangażowanych katolików czy chodzą do kościoła.... To tak, jak by postawić pytanie czynnym kierowcom czy regularnie jeżdżą autem ? Albo czynnym sportowcom czy chodzą regularnie na treningi.Sondażownia poprzez sposób stawiania pytania może uzyskać wynik jakiego sama oczekuje.
      • abdullak
        09.08.2017 11:26
        może to być pytanie weryfikujące deklaracje o zaangażowanie i jednocześnie ukazujące z jakimi pytanymi mamy doczynienia. Nie jestem statystykiem wiec nie będę wchodził dogłębnie w metodologie badań. Nie mniej jednak zauważalny jest powolny choć systematyczny wzrost zainteresowania msza trydencką, zwłaszcza na zachodzie, jako panaceum na kryzys
      • JAWA25
        09.08.2017 11:57
        "zwłaszcza na zachodzie" czyli za granicą
      • abdullak
        09.08.2017 12:47
        za granica to niemal lawinowy. według niektórych badań juz 1/4 nowego duchowieństwa jest wyświęcana w starym rycie i posługuje zgodnie z mszałem z 1962 r.
  • Gość z Częstochowy
    09.08.2017 20:03
    Głupstwa. W Częstochowie w centrum miasta w III Alei NMP jest codziennie msza trydencka, na ktorą przychodzi kilka do kilkunastu osób. W niedzielę 60-90 osób. To nie jest 1/3 katolików z Częstochowy :)
  • Gość
    10.08.2017 09:31
    Ilu ludzi uczestniczyłoby w tej mszy tylko dlatego, że normalna ich nudzi, a tu jest trochę rozrywki?
    Zresztą łatwo to sprawdzić - wszędzie, gdzie są regularnie sprawowane msze w rycie trydenckim wiernych jest garstka, mimo, że na początku drzwi się nie dało domknąć. Efekt "wow" przeminął, została długa, niezrozumiała i nużąca liturgia.

    Jak to jest, że w naszych kościołach msze coraz krótsze, a i tak ludzie się masowo spóźniają, a potem wychodzą z kościoła równo z księdzem?
    • abdullak
      10.08.2017 11:50
      tam gdzie ja chodzę ludzi nie jest garstka. Poza tym liturgia wymaga pewnego wysiłku, by wejść w nią - taki był zawsze rys charakterystyczny obrzędów kultowych. Ten, kto przychodzi tylko dla fajerwerków szybko odpadnie
      • Gość
        10.08.2017 12:25
        skoro "normalna ich nudzi" to w starożytnym języku będzie zajmować?
      • Gość
        12.08.2017 09:26
        No i właśnie większość odpada - zostaje garstka. Nawet jeśli "tam gdzie chodzisz ludzi nie jest garstka", to.... nadal jest garstka. Ludzie nie zabijają się o to, kto się wciśnie na mszę trydencką, nie jeżdżą trzy parafie dalej, bo tam jest msza trydencka - i tak dalej. Nie mówię, że nikt, ale nadal jest Was (i mówię to z całym szacunkiem dla Waszej gorliwości) mała trzódka.
      • abdullak
        12.08.2017 13:48
        pewien wpływ na to może mieć również negatywny, a czasem wręcz wrogi stosunek biskupów do tej mszy - sic! -takie to czasy, ze duszpasterze są negatywnie nastawieni do tego co katolickie
    • Ja
      12.08.2017 07:33
      "Normalna" msza nudzi, bo odarto ja z sacrum. Mamy za to wiele gadania, komentarzy, wprowadzenia do komentarzy, zwyczajności i ogólnie robienia ze świętych obrzędów pogadanki z Komunię świętą.
  • Gość
    10.08.2017 09:51
    Mówienie o Mszy Trydenckiej, że to tylko łacina jest wyrazem całkowitej ignorancji w tym temacie. To przede wszystkim postawa księdza zwróconego w stronę do ołtarza i tabernakulum a nie frontem do wiernych i tyłem do tabernakulum. To Komunia Św. przyjmowana z godnością na klęcząco przy balaskach nakrytych obrusem (pod który wsuwamy dłonie). To przepiękne modlitwy, których nie ma w nowym rycie. To liturgia skierowana ku Bogu a nie ku ludziom jak jest teraz. To kolosalna różnica i nie ma racji ten, kto twierdzi, że nie ma to wpływu na świętość liturgii. Novus Ordo to zastraszająca apostazja, bo nie ma w niej świętości, w jej centrum jest człowiek a nie Bóg, który jest profanowany na każdym kroku. Taki był cel reformy liturgii - odrzeć ją ze świętości ...
    • Gość
      10.08.2017 12:26
      "Novus Ordo to zastraszająca apostazja" rety
    • Gość
      10.08.2017 12:47
      Apostołowie modlili się po hebrajsku, Nowy Testament spisano po grecku, gdyż był to język powszechnie wtedy używany. Łacina stała się językiem liturgicznym w Rzymie około 200 r. Za każdym razem chodziło o język zrozumiały dla wiernych. Z tych samych powodów papież Hadrian II (867 - 872) zezwolił na język cerkiewno-słowiański.
      • abdullak
        10.08.2017 13:42
        nie zawsze chodziło o język zrozumiały - łacina sakralna szybko zaczęła róznic sie od łaciny potocznej
      • Gość
        10.08.2017 13:57
        to po co w ogóle zmieniano język? znajomość greki na Zachodzie malała, prawda?
      • Ja
        11.08.2017 13:20
        Gościu z 10.08.2017 12:47, hebrajski i grecki już nie bardzo nadają się na język powszechny Kościoła z tego względu, że kojarzą się z konkretnymi krajami , gdzie są (w swej współczesnej formie) używane jako języki urzędowe i z mieszkającymi tam narodami. Łacina, choć włoski jest do niej bardzo podobny, nie ma konotacji z współczesnymi Włochami, jeśli już, to z Watykanem - czyli skojarzenie z Kościołem katolickim jest właściwe. Każda wielka religia ma swój język sakralny, który nie jest używany na co dzień, nie rozumiem, dlaczego z Kościoła trzeba go było usunąć.
  • abdullak
    10.08.2017 14:46
    pewnie dlatego, ze centrum Kościoła stawał się Rzym, tam były groby Piotra i Pawła. Poza tym nie bez znaczenia było to, ze język łaciński, w odróżnieniu od greki, jest bardzo jednoznaczny. przeciez wieloznacznacznoci greckich pojęć teologicznych powodowały ostre spory na pierwszych soborach. Dlatego tez z czasem łacina stała sie językiem teologii by jak najprecyzyjniej wyrazić niektóre mysli. A że liturgia jest w pewnym sensie wyrazem dogmatyki, to naturalną rzeczą było, ze w tym języku liturgia się odbywała. Jak pisał Pius XII: "Język łaciński lekarstwem skutecznym przeciw jakimkolwiek skażeniom autentycznej nauki"
    • Gość
      11.08.2017 18:06
      to dlaczego Jezus nie nauczał po łacinie? Nota bene, tematem jest nie język dogmatyki (słowo greckie) tylko język modlitwy wiernych
      • Ja
        12.08.2017 07:30
        Skąd wiesz, że nie nauczał po łacinie? A po jakiemu rozmawiał z Piłatem?
      • abdullak
        12.08.2017 08:47
        ale liturgia to równiez kwintesencja i kondensacja wiary katolickiej wiec język pozbawiony wieloznaczności jest w tym wypadku ważny. O przekładach na narodowy, w których pojaiły się wątpliwe teologiczne tłumaczenia była juz mowa wyzej
      • JAWA25
        12.08.2017 11:23
        " po jakiemu rozmawiał z Piłatem" na właśnie? Ewangelia jest po grecku
    • Gość
      10.09.2017 17:49
      Niestety, ale to właśnie łacinnicy mieszali, ponieważ język grecki jest bogatszy w określenia.
  • Gość
    10.08.2017 17:00
    Warto przeczytać artykul 'Lex orandi, lex credendi";

    fragment:".Msgr Eugeniusz Pacelli, przyszły papież Pius XII, wypowiedział swego czasu zadziwiającą przepowiednię odnośnie do przyszłych zaburzeń w Kościele:

    Zmartwiło mnie przesłanie Matki Bożej skierowane do Łucji z Fatimy. Poprzez znaczące słowa Maryi na temat niebezpieczeństw, które zagrażają Kościołowi, Bóg ostrzega [nas] przed samobójczym w skutkach wypaczaniem wiary, [wyrażonej] w jego liturgii, w jego teologii, w jego duszy. (…)

    ..jeśli przeczytamy bardzo dokładnie dekret Pawła VI Missale Romanum, zauważymy, że nigdy nie zadekretował on, nigdy nie promulgował prawa, wedle którego nowy ryt Mszy zastąpić ma stary. Tak naprawdę, nigdy nie promulgował on nowej Mszy we właściwy sposób.(...)
    ...Konstytucja apostolska Missale Romanum Pawła VI zawiera dokładnie dwa rozporządzenia. Dekretuje, że w mszale mają być wydrukowane trzy nowe modlitwy eucharystyczne. Określa też, jakie ma być brzmienie słów konsekracji, które mają znaleźć się we wszystkich czterech modlitwach eucharystycznych. Jest to jedyna rzecz, jaką papież nakazuje w całym dokumencie (…). Przeczytajcie ten tekst uważnie. Zobaczycie, że nic innego nie zostało w nim zadekretowane. Nowy ryt Mszy nie został w tym dekrecie promulgowany.......
    https://pelagiusasturiensis.wordpress.com/2013/03/23/lex-orandi-lex-credendi-dlaczego-novus-ordo-missae-jest-sam-w-sobie-zly-i-nieprawowity/
  • Gość
    10.08.2017 17:12
    jeszcze jeden fragment;
    "...Do samej natury prawa należy, że musi mieć ono charakter nakazowy. Innymi słowy, dekret musi nakazywać, musi narzucać pewien obowiązek tym, którzy są podmiotem prawa. Musi być jasno określone, kto jest tym podmiotem. Musi być dokładnie wyjaśnione, co jest nakazane. Jeśli w akcie prawnym nie można odnaleźć tych rzeczy, wówczas po prostu nie jest on prawem, ponieważ brak mu tego, co stanowi samą istotę prawa. Prawo, które czegoś nie nakazuje albo nie zakazuje, jest jak definicja, która niczego nie definiuje. (,,,)
    ''...Missale Romanum wyraźnie tego brakuje. Dokument ten nie ustanawia prawa dotyczącego dyscypliny Kościoła. Nie nakazuje ani upoważnia nikogo do używania mszału Pawła VI. Dlatego właśnie istnieje druga promulgacja. Konstytucja Missale Romanum nazywa sama siebie promulgacją. Gdy jednak dochodzimy do końca tego dokumentu, znajdujemy tam… promulgację Kongregacji Kultu Bożego, podpisaną przez kard. Guta, promulgującą nowy mszał po tym, jak został on rzekomo promulgowany przez Pawła VI w konstytucji Missale Romanum. To naprawdę bardzo dziwne.(...)

    i tu sedno:
    "...Jednak promulgacja kard. Guta nawet nie próbuje unieważnić mszału św. Piusa V. Zezwala jedynie na używanie nowego mszału, dodając, że do biskupów należy władza określania, kiedy może on być stosowany. Brzmi to tak, jak gdyby promulgacja nowego mszału nigdy nie miała miejsca. Jest to jedynie zezwolenie. Ma być ono udzielane przez biskupów. Fałszem jest jednak twierdzenie, że mszał Pawła VI promulgowany został dla katolików obrządku łacińskiego Kościoła powszechnego. Nie został. Stworzono jedynie takie wrażenie. W konstytucji Missale Romanum NIE SPOSÓB ODNALEŹĆ (!) kluczowych sformułowań, które konstytuowałyby prawo, będące prawdziwą promulgacją odnośnie do powszechnej dyscypliny Kościoła..."
    https://pelagiusasturiensis.wordpress.com/2013/03/23/lex-orandi-lex-credendi-dlaczego-novus-ordo-missae-jest-sam-w-sobie-zly-i-nieprawowity/
  • Gość
    12.08.2017 09:28
    Trzeba by zadać drugie pytanie - "Czy chciałbyś, żeby msza niedzielna trwała 15 minut". I wtedy wyjdzie nam, że większość katolików jest życzliwie nastawiona do projektu "kwadrans z Bogiem".
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
wiecej »