A Stanisław Soyka śpiewał, że "są na tym świcie rzeczy których nie można kupić". Jak wynika z powyższego tekstu poparcie polityczne do tych rzeczy nie można zaliczyć. Tylko teraz pojawią się pytania kto da więcej i gdzie jest granica?
Ciekawe, można było się spodziewać lekkich spadków po odwołaniu bardzo dobrej i lubianej premier, jednak z drugiej strony, jak się patrzy na wyczyny totalnej opozycji, to trudno się dziwić takiemu wynikowi partii rządzącej.
To jest szok! Biedronka wprowadza podwyzki od stycznia bo jest za malo przodownikow pracy po wprowadzeniu 500+. Problemy z aborcja, brak obowiazkowej zmiany partnera seksualnego co noc i zysk bankow mniejszy niz w roku ubieglym. I do narkotykow sie jeszcze przyczepia to juz sa skresleni.
W moim regionie jeśli mają 20% to max, zwłoki ze zwrotem podatku, podwyżki cen żywności, ośmieszanie nas polaków, 500+ z którego 60-70% wydaje na alkohol i wakacje, co to ma być, zasuwam od rana do nocy i "płacę" podatki na darmozjadów którzy się ze mnie śmieją że pracuje jak można poleżeć, pięknie rząd o nas dba, ale oby do końca roku, 14 pracowników idzie na bezrobotne, ja sprzedaję firmę i w dup** wszystko mam i też będę brał 500+ bo nie będę miał pracy, skoro nawymyślali przepisy dla przedsiębiorców żeby życie utrudnić to co ja mam się męczyć jak też mogę poleżeć !!
Zaplanowana przez Naczelnika Państwa akcja " Morawiecki " przyniosła oczekiwany przez niego rezultat. Przywiązany do Pani Premier żelazny elektorat PiS-u, może trochę pokwękał , ale oczywiście pozostał, bo nie ma dokąd iść. Bardzo rozległy elektorat socjalny przyjął zmianę z zadowoleniem , bo sprawny technokrata uprawdopodobnia oczekiwanie , że dostawa środków z budżetowego źródełka będzie płynąć wiecznie . Ale najbardziej istotny jest elektorat centrowy z którego nastąpił spodziewany transfer. To ludzie, których znudziła bezradność opozycji, a nowy premier " trochę z innej bajki " , daje jakoś nadzieję ,że przyszłość z PiS-em może nie będzie aż taka narodowo-konserwatywnie siermiężna jak to w tej chwili wygląda. Tak więc mamy sondażowy sukces, który zostanie w przyszłości zdmuchnięty jak świeczka , niedługo potem jak rozdmuchane wydatki socjalne zderzą się z zakończeniem światowej koniunktury gospodarczej, co prędzej czy później nastąpi.
co to jest " totalna opozycja"?Ja slyszalem jak pan z PiSu tak nazywal PO jednak gdy dziennikarka zapytala co to jest ta totalna opozycja nie potrafil juz odpowiedziec.Moze ty wiesz?
W naszej części Europy są duże grupy obywateli, które mają potrzebę bycia pod opieką i przywództwem "dobrego ojca narodu", który ostro będzie rozprawiał się z realnymi i wyimaginowanymi wrogami, przestrzegając jedynie przyjętych przez siebie zasad ( które zresztą stosuje b. płynnie, np. jedni byli członkowie PZPR są b. podejrzani, inni jeśli tylko teraz mają jedyną właściwą wizję polityczną i mogą być przydatni do demolowania konstytucji, są lepsi niż osoby z kartą solidarnościową). W takich realiach, gdy praworządność i demokracja oparta na trójpodziale władzy są niewiele warte cofamy się w rozwoju społecznym, jak bardzo, to się jeszcze okaże,skutkiem będzie ukształtowanie młodych ludzi, w takim właśnie duchu, niezdolnych do zbudowania wspólnoty społecznej w oparciu o powyższe wartości...
Nie od dziś wiadomo, że tak zwane sondaże potrafią bardzo różnić się od siebie w zależności od tego kto je sporządza (czasem także dla kogo). Jakkolwiek nie podejrzewam gazety "Fakt" o przyjaźń wobec partii rządzącej, tak czasopismo to nie kojarzy mi się z niczym co sugeruje jego tytuł, a wręcz przeciwnie. Nie wiem też jaką firmą jest ów "Kantar" i na ile rzetelnie przeprowadzają swoje badania. Uważam, że sondaże przynoszą więcej szkody niż pożytku bo często ludzie kierują się nimi zamiast własnym sumieniem i rozsądkiem. Prowadzą bezsensowne kalkulacje kto ma szanse, a kto nie ma zamiast zwyczajnie wybierać tego kogo chcą i szansę mu dać.
Uważam, że sondaże przynoszą więcej szkody niż pożytku bo często ludzie kierują się nimi zamiast własnym sumieniem i rozsądkiem. Prowadzą bezsensowne kalkulacje kto ma szanse, a kto nie ma zamiast zwyczajnie wybierać tego kogo chcą i szansę mu dać.