"Referencje" Merkel wcale nie gorsze niż władz unijnych - jak nie przyjmą ją do Brukseli (prawie niemożliwe), to zawsze może być szefem jakiejś niemiecko-putinowskiej spółki.
Już nawet w "ramach europejskiej solidarności" taka spółka powstała, nazywa się Nord Stream. U nas też tak jest że w sondażach 40-50% poparcia ma PiS, a brak zaufania do polityków PiS poniżej 40% nie schodzi.