Niestety ale jest to szkodliwa polityka zaniżająca pensje i przyszłe emerytury oraz dalej zmuszająca Polaków do poszukiwania pracy na zachodzie. Zamiast podnosić pensje zwalnia się Polaków, a w ich miejsce zatrudnia tańszych przybyszów za wschodniej granicy. Najlepiej widać to w sklepach gdzie coraz więcej sprzedawczyń kasjerek to osoby ze wschodu, które często bardzo słabo znają język Polski i trudno się z nimi dogadać, a przecież praca z klientami wymaga interakcji. Podobnie jest na budowach, w firmach remontowych, i wcale za tymi zmianami kadrowymi nie idzie jakość. Imigranci ze wschodu zabierają miejsca pracy, zaniżają pensje, a tym samym przyszłe emerytury Polaków. W przyszłości trzeba będzie im wypłacać emerytury z naszych podatków, a jeśli wrócą do siebie to te pieniądze już nie zasilą polskiej gospodarki i budżetu, i nie trafią dla polskich emerytów. Dodatkowo ta polityka zaniżania pensji wypycha dalej Polaków do pracy na zachodzie. I dzieje się to w sytuacji gdy wg GUS w III kwartale 2017 wciąż bez zatrudnienia pozostawało 27,8% Polaków w wieku 18-64lat.
Imigranci ze wschodu zabierają miejsca pracy, zaniżają pensje, a tym samym przyszłe emerytury Polaków. W przyszłości trzeba będzie im wypłacać emerytury z naszych podatków, a jeśli wrócą do siebie to te pieniądze już nie zasilą polskiej gospodarki i budżetu, i nie trafią dla polskich emerytów. Dodatkowo ta polityka zaniżania pensji wypycha dalej Polaków do pracy na zachodzie.
I dzieje się to w sytuacji gdy wg GUS w III kwartale 2017 wciąż bez zatrudnienia pozostawało 27,8% Polaków w wieku 18-64lat.