Nie mogę się powstrzymać przed opinią o panu Junckerze, że to jego zwykła osobista gra i gra kolegów polityków europejskich. Juncker wie, że ma złą opinie u Polaków, więc postanowił grać "dobrego wujka Jean Claude`a" i rzekomo stanąć przeciw opinii Timmermansa , Verhovstadta i Schultza. Nagle teraz wziął się na odwagę i przychylne opinie wobec Polski - pozwalając na ataki na Polskę i Polaków - nie odzywając się przez kilka miesięcy, gdy koledzy łącznie z Tuskiem i politykami PO w Eurosejmie atakowali rząd i naród nazywając nas faszystami.
Komisja bawi się z Polską w złego i dobrego policjanta. Złym - Frans. Dobrym - Junkier. Role nie do odwrócenia. Ten drugi ma z nami wiele wspólnego, przynajmniej jeśli chodzi o słabość do EtOH. Ale nasz premier raczej jest absty. Nie wiem czy znajdą wspólny ......... no, powiedzmy ................. język.