Gdy lecialem do Rio ( Brazylia ) z JFK...mialem zle przeciucia...duzy Being ze schodami na pietro nie byl wypelniony...bylo ciemno lezalem skulony na trzech siedzeniach z glowa przy oknie...i stalo sie w jednym z silnikow na moich oczach pojawil sie ogien....natychmiast pojawilo sie - zapiac pasy. Milczlem myslac jak to bedzie czy bedzie mocno bolala...gdy w silniku pojawila sie mgla, ogien zgasl, silnik ugaszono, ale samolot lecial na trzech silnikach, a pasazerow nie poinformowano co sie stalo...w Rio na lotnisku mimo klimy bylo wilgotnie i duszno, pachnialo dzungla...
Coś trzeba przykryć w medialnej narracji, czy zwykły ruski bardak?