• Gość
    10.03.2018 17:34
    To siostry nie składają ślubu ubóstwa i nie żyją z jałmużny?
    • prosecco
      10.03.2018 18:50
      Ale czym się tak bulwersujesz człowiecze? Siostry owszem składają ślub ubóstwa, ale zakon jako całość może prowadzić działalność gospodarczą i czerpać z niej zyski. Na przykład prowadzić placówki oświatowe czy opiekuńcze. Zakonnica będąca np.profesorem uniwersytetu dostaje za to wynagrodzenie, które w większości przekazuje zakonowi. Na tym polega ślub ubóstwa, a nie na pozbawianiu kogoś godziwej zapłaty ("bo ślubowala". Jeśliby zakony prowadzące w katolickiej Polsce szpitale, ośrodki opiekuńcze czy przedszkola miałyby liczyć tylko na jałmużnę, nie przetrwałyby nawet tygodnia, sądząc po wypowiedziach niektórych Gości.
    • maja
      10.03.2018 20:42
      skąd się urwałeś GOŚĆ. Składają ale nie oznacza ze utrzymją się z jałmużny. Jedyna wspólnota która utrzymuje się tylko z jałmużny to Wspólnota Sióstr i Braci Baranka. A i w Polsce nie mają łatwo. Proszenie o jałmużnę to w Polsce żebractwo. Ludzie ale macie schematy w głowie. KAZDY chrześcijanin jest zobowiazany przez ewangelię do życia ubóstwem, czytsością i posłuszeństwem, osoby konsekrowane ( zakonnicy, zakonnice, mnisi itp.) składają ślub z tego. Ale wszyscy jesteśmy zobowiązani do tego i księża i biskupi, i małzonkowie!
      • Gość
        10.03.2018 21:16
        To nie jest nauka katolicka, ubóstwo jest ewangeliczną radą, a nie obowiązkiem, chyba, ze ktoś je ślubował. Jałmużną to właśnie żebractwo, na tym to polega, ale ktoś kto na dochody nie powinien prosić o jałmużnę, bo to nie fair. Nie słyszałem żeby jakaś siostra lub zakonnik umarł z głodu, nie wiem, może się mylę ale wydaje mi się, ze osoby zakonne jako jedne z niewielu maja zapewniony dach nad głowa, jedzenie i opiekę az do śmierci. Trudno mi wyobrazić sobie sytuacje żeby taka osoba mogła na przykład znaleźć się na ulicy. Świeccy nie maja takiego luksusu. Dlatego czuje jednsk jakiś niesmak.
      • prosecco
        11.03.2018 12:05
        Co to znaczy, że "ktoś kto na dochody nie powinien prosić o jałmużnę, bo to nie fair". Jaki jest próg tych dochodow i kto go ma wyznaczać? Jeżeli na przyklad klasztor zajmuje się wyrobem szat liturgicznych a prosi o jałmużnę na remont zerwanego dachu, to jest wg Ciebie "nie fair". Ale w tym klasztorze na 30 zakonnic wyrobem szat zajmują się 4, reszta jest schorowana, w podeszłym wieku lub gotuje, pierze. To jest niemoralne wg Ciebie? "osoby zakonne jako jedne z niewielu maja zapewniony dach nad głowa, jedzenie i opiekę az do śmierci. Trudno mi wyobrazić sobie sytuacje żeby taka osoba mogła na przykład znaleźć się na ulicy. Świeccy nie maja takiego luksusu. " Ale czego tu znowu zazdrościsz? Tego, że zakon, jak dobra rodzina, dba o swoich? A dlaczego ma nie dbać? Żebyś czuł się dobrze, że innym jest źle?
      • GOŚĆ
        11.03.2018 16:28
        Nie rozumiem twoich wypowiedzi. Co chwila coś mi imputujesz. Pisz na temat, a nie o mnie. Niczego siostrom nie zazdroszczę, po prostu opisuję rzeczywistość. Wbrew pozorom we współczesnym świecie to zakonnicy mają najpewniejsze jutro. Co do jałmużny czułbym się oszukany, gdybym dowiedział się, że ktoś kogo wsparłem, bo prosił o jałmużnę ma normalnie dochody. Jeśli siostrom brakuje, to powinny zwrócić się do biskupa, żeby je wspomógł. Może są potrzebne jakieś zmiany systemowe w Kościele by diecezje bardziej wspomagały klasztory. Natomiast roszczeniowa postawa, wyliczanie swoich zasług przez naśladowczynie Maryi, budzi mój niesmak. Na marginesie proszę się zastanowić skąd przypisywanie komuś zazdrości i czerpania satysfakcji z czyjejś krzywdy. To dość przykre. Skąd takie myśli?
      • prosecco
        11.03.2018 18:12
        Jak widać, totalnie nie masz pojęcia jak funkcjonują zakony. Zakony są autonomiczne, to znaczy nie podlegają biskupowi miejsca i nie są też przez biskupa sponsorowane. Po drugie: znowu Cię boli, że zakon dba o byt swoich członków, to jest absurdalne, bo nie z Twojego dba. Zatem zazdrościsz garbatemu, że ma proste dzieci. Po trzecie: zarzucasz siostrom postawę roszczeniową? Udowodnij konkretnie, albo odwołaj fałszywe świadectwo.
      • GOŚĆ
        11.03.2018 19:13
        Nic mnie nie boli. Postawa roszczeniowa uderza według mnie z powyższego artykułu, ale każdy może mieć własne zdanie. I nie pisałem, że są sponsorowane tylko, że być może jest potrzeba takich rozwiązań by diecezje wspomagały klasztory. Ale co najważniejsze, jeśli siostry chcą świadczyć określone usługi i czerpać z tego zyski powinny po prostu jak każdy obywatel w takiej sytuacji założyć działalność gospodarczą i ponosić wszystkie z tym związane obciążenia i składki i być konkurencyjne, bo przecież nikt nie będzie przepłacał. A jeśli miałoby to być w formie zatrudnienia na umowę o pracę, to prawo pracy nie pozwala tu na dyskryminację i wtedy każdy mógłby ubiegać się o taki etat, a próba wyboru siostry zamiast osoby świeckiej byłaby nielegalna i uznana za dyskryminację. No bo przecież nikt sobie chyba nie wyobraża, że będą to pieniądze przekazywane pod stołem bez nadania temu wymaganej przez państwo formy prawnej. Tak to mniej więcej wygląda.
  • Zdumiona
    10.03.2018 17:57
    GOŚCIU NIEDZIELNY! "sekretarka generalna" ????? Na prawdę?
    • kj
      10.03.2018 18:24
      "Sekretarka generalna" - to brzmi dumnie :P
      • prosecco
        10.03.2018 19:03
        To taki hmm feministyczny język, jak premiera czy ministra. Ale zauważmy, że w przypadku sekretarki to nie wychodzi na to samo, ponieważ sekretarz a sekretarka to dwa różne stanowiska. Na przykład sekretarz redakcji i sekretarka redakcji. Sekretarzem redakcji śmiało może być kobieta. Według zasad klasycznej polszczyzny powinno się więc powiedzieć sekretarz generalna. Tak jak redaktor naczelna, zdecydowana premier, inteligentna minister.
      • kj
        10.03.2018 19:40
        Dokładnie... Kto im to wymyślił? Obawiam się, że same chciały podkreślić swoją odrębność od zakonów męskich czy choćby Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski.
      • prosecco
        10.03.2018 22:34
        Może tu nie ma podtekstów, może to po prostu chybiona kalka z j.włoskiego - segretaria generale, co można przetłumaczyć i jako sekretarz i jako sekretarka. Jeżeli ktoś ma stale kontakt z włoskim, to potem może się włączyć takie skojarzenie, i nie widzi człowiek w tym nic niewlaściwego dopóki jakaś litościwa dusza nie skoryguje.
  • Jurek
    10.03.2018 20:39
    Najczesciej jednak sa menedzerkami kuchni i pralni na probostwie
  • nn
    11.03.2018 01:02
    Siostry menadżerkami???? I mówi to wykształcona, uważam również, że pobożna siostra. A gdzie Ewangelia???? "Kto z Was chciałby być pierwszym, niech będzie waszym sługą". Pomieszanie z poplątaniem. Myślę, że siostra zakonna, która spełnia kierownicze funkcje, chyba raczej menadżerką nie powinna być nazywana. Wszystko skierowane na osobę, a nie na Chrystusa!!!!
    • prosecco
      11.03.2018 11:26
      Najwyraźniej nie rozumiesz pojęcia menadżer, menadżerka. Słowo to pochodzi z angielskiego manage, co oznacza zarządzać,kierować. Zatem siostra zakonna, która spełnia funkcje kierownicze to menadżerka, jak zwał tak zwał. Znakomitą menadżerką była np.św.Teresa z Avili czy św.Hidegarda z Bingen. I tak, były one nakierowane na Chrystusa, co więcej ich niezwykla skuteczność menedżerska właśnie z tego wypływała. Chyba nie kwestionujesz ich świętości.
  • Beata
    11.03.2018 08:03
    To wszystko co jest napisane w artykule to prawda. Niestety chodzi o to że nie są szanowane przez księży. Usłyszałem kiedyś od jednego kapłana że są "jak komary - niepotrzebne". W relacjach do sióstr jak i do świeckich - nie ma partnerstwa.
    • kj
      11.03.2018 10:22
      Jakie partnerstwo? W czym zakonnica może być partnerem? To światowe myślenie Wam całkiem umysły przeorało! Kościół nie jest partnerski, ale hierarchiczny! Zakony mają swoje charyzmaty i powinny je wypełniać. No chyba, że któryś ma charyzmat prania lub sprzątania, ale o takim nie słyszałem.
  • siostra
    11.03.2018 11:06
    Przykro mi jak to wszystko czytam... Cały ten "szum", zainicjowany przez "L'Osservatore Romano"... Czy to nie kolejny temat zastępczy - żeby nie zajmować się za dużo "grzebaniem" przy doktrynie Kościoła?! Jako siostra zakonna z 20-letnim "stażem" mam wrażenie, że to jakaś diabelska manipulacja, "piąta kolumna", mająca na celu zniszczenie życia zakonnego od środka... Dla siebie i wszystkich Sióstr modlę się o ducha służby, cichości i pokory. Jezus mówi do mnie: "ucz się ode Mnie..." pokory, cichości, służby... a nie "samorealizacji", według ducha świata.
    • prosecco
      11.03.2018 12:55
      Obawiam się, że Siostra ma rację... Trwa demontaż małżeństwa, rodziny, stanu duchownego, a ostatnio także życia zakonnego. Psalm 27 bardzo aktualny na obecne czasy.
  • Ert
    11.03.2018 13:30
    Jest mi bardzo przykro czytac o lekcewazeniu przez księży sióstr zakonnych , na naszych oczach dzieją się rzeczy złe.KK wszedł na dorge ktora zakonczyla sie dla protestantow wyludnieniem kosciołów- proba dostosowania sie KK do czasów wspłółczesnych , niejasne rozmydlanie doktryny i coraz bardziej szokujace zachowania ksiezy ktorzy staja sie zamknieta kasta swoistym zwiazkiem zawodowym księży katolickich. Twardo bronicay swoich braci ktorzy tak naprawde powiniki byc ekskoumnikowani za gorszenie wiernych i jako przyczyna odchodzenia od KK ludzi zaszokowanych pedofilia , parciem do zycia w zbytku etc.
  • gubię się
    11.03.2018 15:26
    Sytuacja w KRK jest coraz bardziej skomplikowana. Świadczy o tym i to, że takie kwestie nie są rozstrzygane w samym kościele, a w ogólnopolskich mediach. W sumie, przecież mamy świadomość, że prędzej, czy później kościół będzie zmarginalizowany, a wiary będzie niewiele
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Wtorek
rano
9°C Wtorek
dzień
10°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
wiecej »