Baloniki nie są potrzebne, ale są potrzebne kąciki dla dzieci. Stoliczek, kilka krzesełek, kredki, ryza papieru, kolorowanki, książeczki, jakieś klocki – żaby dziecko miało się czym zająć, jak je msza znudzi. Jeśli znudzone dziecko jest uciszane przez rodziców, to zapamięta pobyt w kościele jako coś przykrego – potem będzie tego unikać. A łapanie rodziców nie ma sensu – mają dość zajęć i zmartwień, więc radzę okazać im szacunek poprzez nieprzeszkadzanie, głowy niezawracanie, oraz bezproblemowe, szybkie i sprawne spraw urzędowych załatwianie. Pozdrawiam.
Biedne dzieci tych "zagrożonych" przez księdza rodziców !!! Ich wychowanie to : masz kredki i siedż cicho, a nie przeszkadzaj ! A gdzie jesteśmy , po co , dlaczego - to niech ci w szkole, na religii powiedzą !
Nie rozumiem ludzi,którzy posyłają dzieci do I Komunii a w ogóle nie chodzą do kościoła .Po co to robią.I nie rozumiem tego masowego dopuszczania dzieci do O Komunii właściwie osób niewierzących.Przeciez to sakrament a oni nic sobie z sakramentów nie robią
A łapanie rodziców nie ma sensu – mają dość zajęć i zmartwień, więc radzę okazać im szacunek poprzez nieprzeszkadzanie, głowy niezawracanie, oraz bezproblemowe, szybkie i sprawne spraw urzędowych załatwianie.
Pozdrawiam.