Niestety Maritain by panteistą i to darwinistycznym, dla niego "Chrystus" to był kosmos (tzw. "kosmiczny Chrystus"), który rozwija się według praw ewolucji dążąc do punktu omega. Jest to oczywiście herezja, zresztą zupełnie bzdurna i pseudo naukowa. Do tego Maritain był zaangażowany w oszustwa naukowe w dziedzinie paleontologii - można przeczytać o tym w wikipedii. Martwi więc, że jego znajomy żył latami w naszym kraju, jak można się domyślać rozprzestrzeniając błędy Maritaina.
"Martwi więc, że jego znajomy żył latami w naszym kraju..." Czy Ty aby nie przesadzasz? Nadmiar tak rozumianej gorliwości - szkodzi... A za dar bł. Karola de Foucauld i jego Małych Sióstr i Małych Braci - Bogu Najwyższemu dzięki!
Znałem osobiście brata Morisa, i jedyne czego żałuję, to że tak rzadko go odwiedzałem. Nawet, gdy już jego pamięć przestała działać to wciąż biła z niego niesamowita dobroć. Tak go właśnie zapamiętam - jako naśladowcę Chrystusa, który starał się być życzliwym dla każdego. Jeśli miałbym szukać wzoru prawdziwej miłości do drugiego człowieka, to w bracie Morisie widziałem właśnie taką miłość. Jestem pewien, że teraz jest już poza cierpieniem i wszelkimi troskami u boku Chrystusa. Do zobaczenia w niebie bracie Morisie.
Wielka laska ze poznalam go osobiscie. Niedawno powiedzial mi: trzeba bardzo kochac Jezusa. Kochal Jezusa, promieniowal Jego miloscia. Niech Jezus Ktorego kochal bedzie dla jego dusze wieczna radoscia! Niech odpoczywa w Pokoju wiecznym!