Narodowość to nie tyle sprawa krwi, ani tym bardziej samopoczucia, ile kultury zgodnie z jaką się żyje i dla której się dobrowolnie i świadomie pracuje.
Myślę że nie powinniśmy się upierać. Często myśleliśmy że ktoś jest Polakiem, nawet sam się za takiego uważa, a w pewnych okolicznościach wychodzi, że nie rozumie naszego języka choć nim mówi a nawet w nim krzyczy. To Precz z dyktaturą kobiet! - przykładem.
Zyd czy Polak? Coz za naglowek ..Czyzby jedno wykluczalo drugie? Czytajac dzis pokazna czesc polskiej prasy lub tez niektore z powyzszych komentarze mogloby by sie wydawac, ze to niemozliwe. Nie ma jednak nic w tym nadzwyczajnego. Moj Dziadek byl Zydem a zarazem Polakiem i polskim matematykiem. Nie ma czegos takiego jak zydowska matematyka--izraelska owszem-ale to co innego.