Prezydent Tunezji złożył wizytę w rosyjskiej cerkwi prawosławnej w stolicy tego kraju, Tunisie.
Jest to reakcja na akty wandalizmu, wymierzone w ostatnich dniach w chrześcijańskie obiekty w tym mieście: szkołę, cmentarz, a 3 kwietnia w tę właśnie świątynię. Na widniejące na niej krzyże nałożono worki na śmieci, a jedną z ikon obrzucono fekaliami. Do aktów wandalizmu nikt się nie przyznał. Proboszcz prawosławnej parafii otrzymał jednak list od ugrupowania salafitów, którzy domagają się od niego wyrzeczenia się wiary w Chrystusa i usunięcia krzyży z cerkwi.
Po tym ostatnim ataku sprawą zajęła się rosyjska ambasada w Tunisie, która zażądała od władz ochrony dla świątyni. 14 kwietnia, w przededniu prawosławnej Wielkanocy, cerkiew odwiedził tunezyjski prezydent. Moncef Marzouki potępił ataki i zapewnił, że Tunezja będzie respektować zasadę wolności religijnej.
Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.
Nasz udział w konferencji pokojowej ws. Ukrainy byłby trudny przy obecnych ustaleniach
Serbskie władze powołały grupę roboczą przygotowującą projekt "pokojowego rozwiązania" państwa