Abp Tauran: "ideologia przyćmiła historię". Navarro-Valls: "odkryto z zaskoczeniem brak wyraźnego nawiązania do chrześcijaństwa" - kolejne komentarze projektu preambuły konstytucji UE, w której nie wspomina się chrześcijańskiego dziedzictwa kontynentu.
Abp Jean-Louis Tauran, sekretarz Stolicy Apostolskiej ds. stosunków z państwami: Ideologia przyćmiła historię! Jeśli spojrzy się obiektywnie na historię Europy, nie sposób nie przyznać, że chrześcijaństwo wniosło specyficzny wkład w ukształtowanie jej kultury i humanizmu. Czyż szkoły i uniwersytety, które zadecydowały o jej wielkości, nie narodziły się przy klasztorach i biskupstwach? Nie zgadzam się z zarzutem, że wzmianka o chrześcijaństwie zmuszałaby członków Konwentu Europejskiego do uwzględnienia także judaizmu i islamu. Mówimy tu o dziedzictwie historycznym! Wymienienie chrześcijaństwa nie byłoby żadnym nadużyciem, lecz stanowiłoby sprawiedliwe uznanie dziedzictwa, które nadal jest inspiracją dla większości Europejczyków. Nie wolno zapominać, że chrześcijanie są jeszcze dzisiaj większością w Europie. Cytowanie oświeceniowych prądów filozoficznych, a zapominanie o chrześcijaństwie to operacja ideologiczna, świadczącą o przemożnej pokusie rewizji historii. Mam nadzieję, że dyskusja nad projektem doprowadzi do zmiany jego obecnego brzmienia. Joaquin Navarro-Valls, rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej: Co się tyczy pierwszego projektu Preambuły, stwierdzono, że zostały wymienione różne istotne czynniki, jakie złożyły się na ukształtowanie dziedzictwa europejskiego, odkryto jednak z zaskoczeniem brak wyraźnego nawiązania do chrześcijaństwa. W rezultacie podziela się opinię tych miarodajnych członków Konwentu, którzy zgłosili już propozycję włączenia tego elementu do następnej wersji Preambuły, przez szacunek dla prawdy i lepsze wyważenie tekstu. Gdyby do tego nie doszło, konstytucja europejska straciłaby na znaczeniu, ponieważ większość Europejczyków uznaje wartości chrześcijańskie w życiu osobistym, inni zaś doceniają ich znaczenie historyczne.
Może też im niebawem zacząć brakować żołnierzy i rąk do pracy.
Spotkanie rozpocznie się mszą w miejscowym kościele, później - muzyczny wieczór.