Metropolita stołecznego Bangi wyraził zaniepokojenie możliwością nadawania charakteru konfliktu religijnego ostatnim wydarzeniom w tym kraju.
„Myślę o tych wszystkich, którzy w ostatnich dniach stracili życie w Republice Środkowej Afryki. Jesteśmy znowu w bardzo trudnej sytuacji. Ludzie mają poczucie niepewności” – powiedział abp Dieudonné Nzapalainga CSSp.
Metropolita stołecznego Bangi wyraził zaniepokojenie możliwością nadawania charakteru konfliktu religijnego ostatnim wydarzeniom w tym kraju. „Siedzimy na bombie. Źli ludzie mogą doprowadzić do wybuchu naszego domu. Nie chciałbym, byśmy to zbagatelizowali – podkreśla hierarcha. – Źródła kryzysu nie są religijne, lecz polityczne. Ale podjęte działania, słowa czy gesty wobec wspólnoty chrześcijan wywołują wrażenie, że mamy do czynienia z kryzysem religijnym”. Duchowny podkreślił także, że nadszedł już „ostatni moment, by położyć kres działaniom prowadzącym do obudzenia nienawiści na tle religijnym, która mogłaby być wymierzona w chrześcijan”.
Po fiasku negocjacji z rządem ugrupowanie Seleka siłą przejęło władzę w kraju i zajęła stolicę. Lider separatystów Michel Djotodia ogłosił się prezydentem, rozwiązał parlament i rząd, zawiesił konstytucję, wprowadził też godzinę policyjną. Nie przeszkadza to jednak tamtejszym grupom przestępczym w bezkarnym kontynuowaniu grabieży. Abp Nzapalainga przypomina, że objąwszy władzę separatyści winni wziąć odpowiedzialność za ochronę ludności i jej mienia. Domaga się on, by sprawcy ataków i grabieży byli ścigani i karani.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.