Zdaniem jednego z najbardziej znanych włoskich publicystów Sergio Romano, odpowiedzialność za pogorszenie stosunków między Kościołem rzymskim a Kościołem prawosławnym ponosi Jan Paweł II.
Na łamach Corriere della Sera Romano wyraził opinię, że głównym celem obecnej pielgrzymki Benedykta XVI do Turcji nie jest dialog z islamem, ale jak najszybsze przezwyciężenie rozdźwięków między Watykanem a Patriarchatem Konstantynopola i w ogóle całym prawosławiem. "W oczach Kościoła prawosławnego Jan Paweł II zachowywał się jak polski papież, bardziej skłonny do traktowania prawosławia jako ziemi podbitej niż do prowadzenia dialogu z jego czołowymi przedstawicielami" - napisał Romano na łamach największej włoskiej gazety. Według niego o takiej postawie papieża-Polaka świadczy to, że "odzyskał dobra unitów, podarowane przez Stalina prawosławnym po drugiej wojnie światowej" i "wykorzystał moment, w którym Rosji potrzebna była międzynarodowa sympatia, po to, by powołać cztery diecezje". W opinii włoskiego komentatora Jan Paweł II "w apostolacie Kościoła katolickiego w Europie wschodniej posługiwał się przede wszystkim polskimi kapłanami, to znaczy ludźmi, uchodzącymi głównie w Moskwie za awangardę dawnej władczej Polski, która jeszcze raz stała się natarczywa i agresywna". Wydarzenia te w rezultacie doprowadziły do irytacji Kościoła prawosławnego - dodaje Sergio Romano. Stwierdza on następnie, że w konsekwencji "Karol Wojtyła musiał opóźnić swoją wizytę w Sarajewie, z pewnym chłodem został przyjęty w Atenach i Bukareszcie, nie udało mu się nie dopuścić do przyjęcia przez Dumę (rosyjski parlament) ustawy, negującej katolikom przywileje przyznane islamowi, judaizmowi i buddyzmowi, musiał zrezygnować z wielkiej wizyty duszpasterskiej w Rosji, która do końca była marzeniem jego życia". "Nawet tak symboliczny gest, jak podarowanie XVIII-wiecznej kopii obrazu świętego dla rosyjskich prawosławnych - Matki Bożej Kazańskiej, został przyjęty bez szczególnego entuzjazmu" - pisze włoski komentator podkreślając, że sytuację tę chce zmienić Benedykt XVI.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.