16-latek, którego ciało znaleziono w poniedziałek przy szlaku na Halę Gąsienicową, mógł zostać zamordowany.
Ciało chłopca znaleźli pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Natychmiast na miejsce przyjechały pogotowie i policja, niestety, jednak chłopiec już nie żył.
Jak podaje RMF-FM, przy zwłokach znaleziono telefon komórkowy. Dzięki temu policja ustaliła tożsamość chłopca - to mieszkaniec miejscowości Ząb. Policja nie wyklucza również, że do śmierci nie doszło na skutek wypadku. Badana jest wersja, zgodnie z którą 16-latek został zamordowany, a jego ciało podrzucono na teren parku narodowego.
Z relacji reportera "Tygodnika Podhalańskiego", który jest w miejscu znalezienia ciała, wynika, że na głowie zmarłego widać obrażenia.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.