Dokładnie 100 lat temu u wybrzeży Irlandii zatonął luksusowy transatlantyk Lusitania, trafiony torpedą przez niemieckiego U-boota. Zginęło ok. 1200 osób. Jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń I wojny światowej do dziś owiane jest tajemnicą.
International Film Service / CC 1.0 Lusitania wyruszyła w dziewiczy rejs 7 września 1907 r. z Liverpoolu, by osiem dni później dotrzeć do Nowego Jorku. Atlantyk pokonała 101 razy. Ostatniego rejsu nie ukończyła - 7 maja 1915 r. transatlantyk zatonął 18 km na południe od wybrzeży Irlandii, trafiony pojedynczą torpedą przez niemieckiego U-boota.
Tłem dla tej tragedii była tocząca się od 1914 r. Wielka Wojna między ententą a państwami centralnymi. W lutym 1915 r. Niemcy rozpoczęły nieograniczoną wojnę podwodną z brytyjskimi okrętami w reakcji na wprowadzoną przez Londyn blokadę morską. Po zatonięciu Lusitanii Niemcy ograniczyły działalność U-bootów aż do 1917 r.; zdaniem niektórych historyków przez tę decyzję pozbawiły się najlepszej szansy na wojenne zwycięstwo.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.