Co najmniej 11 osób zginęło, a trzy uważa się za zaginione po tym, gdy w poniedziałek potok w parku narodowym Pollino w Kalabrii, na południu Włoch, wystąpił z brzegów po gwałtownej ulewie i porwał grupy turystów. Poszukiwania ludzi trwały całą noc.
Do tragedii doszło nad potokiem Raganello w miejscowości Civita di Castrovillari. To rejon wąwozów masowo odwiedzany przez turystów.
W nocy w szpitalu zmarła jedna z rannych osób. Obrażenia odniosło sześcioro turystów z 23, którzy zdołali się uratować.
Prawie wszyscy turyści porwani przez rwącą wodę to mieszkańcy Lombardii na północy Włoch - podały media.
Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.
Nasz udział w konferencji pokojowej ws. Ukrainy byłby trudny przy obecnych ustaleniach
Serbskie władze powołały grupę roboczą przygotowującą projekt "pokojowego rozwiązania" państwa