W środę około godz. 9.40 przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków rozpoczął zeznania były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Na posiedzenie stawił się bez pełnomocników.
Marcinkiewicz był premierem od października 2005 r. do lipca 2006 r. Jak mówił szef komisji Andrzej Czuma (PO), posłowie chcą zbadać czy Marcinkiewicz wie coś na temat ewentualnych nielegalnych nacisków, jakie m.in. członkowie rządu mogli wywierać na funkcjonariuszy policji, CBA, ABW czy prokuratorów.
Posłowie PiS są zdania, że komisja nie dowie się od świadka niczego nowego i przesłuchanie jest "stratą czasu". Czuma przyznaje, że zeznania Marcinkiewicza "nie są kluczowe".
Rozmowa jest swego rodzaju mini „raportem o stanie wiary” Polaków.
Nasz udział w konferencji pokojowej ws. Ukrainy byłby trudny przy obecnych ustaleniach
Serbskie władze powołały grupę roboczą przygotowującą projekt "pokojowego rozwiązania" państwa