"Ukraina może liczyć na naszą pomoc" - powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz w środę w Bundestagu. Zastrzegł jednak, że nie widzi możliwości zrezygnowania z dostaw energii z Rosji w perspektywie krótkoterminowej, oraz podkreślił, że NATO nie stanie się stroną w wojnie.
"Na całym świecie prowadzimy kampanię na rzecz wsparcia (Ukrainy) - powiedział Scholz. - Widzimy, że sankcje wywierają wpływ na Rosję. Ale to dopiero początek".
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Jednocześnie podkreślił, że "NATO nie stanie się stroną w wojnie, co do tego jesteśmy zgodni z naszymi europejskimi sojusznikami i USA".
Szef niemieckiego rządu obiecał kontynuować wysiłki na rzecz zakończenia wojny. "Zrobimy wszystko, co możemy zrobić, aby dojść do politycznego rozwiązania" - zapewnił.
Kanclerz ocenił też, że nie widzi możliwości zrezygnowania z dostaw energii z Rosji w krótkim czasie. Niemcy chcą w dłuższej perspektywie skończyć z uzależnieniem od ropy, gazu i węgla od Rosji, "ale zrobienie tego z dnia na dzień pogrążyłoby nasz kraj i całą Europę w recesji" - powiedział.
Scholz podkreślił, że działa zgodnie z zasadą, że "sankcje nie mogą uderzać w państwa europejskie mocniej niż w przywódców Rosji".
Kanclerz zapewnił uchodźców wojennych z Ukrainy o wszechstronnym wsparciu. "Wciąż nie wiadomo, ilu mężczyzn, ile kobiet i dzieci z Ukrainy będzie szukać u nas schronienia. Wiemy tylko, że będzie to wiele (osób)" - powiedział kanclerz, zapewniając, że "uchodźcy są u nas mile widziani".
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.