Minister odpowiedzialny za proces pojednania narodowego w Zimbabwe oraz katolicki kapłan zostali aresztowani przez policję w Lupane na północnym zachodzie kraju.
Powodem było zorganizowanie przez nich uroczystości upamiętniającej ofiary masakr, jakie miały tam miejsce po uzyskaniu przez Zimbabwe niepodległości w 1980 r. Oblicza się, że oddziały Roberta Mugabe tłumiące zbrojne powstanie opozycji wymordowały wówczas ok. 20 tys. osób, przeważnie cywilów.
Obaj zatrzymani, minister Moses Mzila-Ndlovu i ks. Mark Mkandla, zostali oskarżeni o zwoływanie nielegalnego zgromadzenia, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji oraz nawoływanie do nienawiści. Ich proces ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Całe zajście wpisuje się w rywalizację trwającą między wciąż kontrolującym resorty siłowe prezydentem Mugabe oraz szefem rządu, opozycyjnym premierem Morganem Tsvangiraiem.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.