Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył w piątek w czasie wizyty w Berlinie pośmiertnie opozycjonistę z dawnej NRD Ludwiga Mehlhorna Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jak mówił Komorowski, odznaczenie dla Ludwiga Mehlhorna to "okazanie polskiej wdzięczności Niemcowi, który miał wielkie zasługi dla wspólnej walki o demokrację, dla likwidacji złego systemu komunistycznego, a także zasługi w pojednaniu naszych narodów".
Jak podkreślił, po Mehlhornie została "dobra pamięć o odwadze w czasach, kiedy marzyliśmy o demokracji i wolności i nie każdy miał odwagę się o nią upominać". "Nie każdy miał w sobie determinację, żeby o nią walczyć" - dodał.
"Tę wspólną walkę o wolność i demokrację Mehlhorn potrafił przekuć w działalność na rzecz zbliżenia i pojednania polsko-niemieckiego" - mówił prezydent. Jak zaznaczył, to odznaczenie to też wdzięczność narodu polskiego "kierowana do Niemca, naszego przyjaciela".
Prezydent Komorowski wraz z prezydentem Niemiec Christianem Wulffem następnie złożyli kwiaty pod pomnikiem Solidarności w Berlinie.
Ludwig Mehlhorn w 1969 roku odmówił służby wojskowej i zaangażował się w działania ruchu Akcja Znak Pokuty. W ramach akcji zaczął przyjeżdżać do Polski w latach 70. Nawiązał kontakt z opozycją demokratyczną w Polsce, m.in. z KOR oraz środowiskami katolickimi.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.