Pokusy, o których mówił papież, nie dotyczą tylko ojców synodalnych. Dotyczą każdego z nas. Warto się im przyjrzeć.
Droga społecznej, moralnej, religijnej odbudowy rodziny będzie długa. Ale przecież nie jesteśmy w tym sami – rodzinę wymyślił Stwórca świata. Wierzymy w to.
Możliwość popełniania błędów jest warunkiem rozwoju. Jeżeli nie można popełnić błędu, nie można też myśleć.
Tyle lat pracy w mediach i ciągle zapominam, że tytuł musi prowokować. Niekoniecznie do myślenia.
Przyznam, wobec doniesień z synodu czuję się bezradny. Co mi właściwie pozostaje?
Bóg właśnie nas posyła, byśmy wyszli po tych, którzy są daleko. Byśmy im służyli. Byśmy przynieśli ich na rękach.
Fajne to hasło dzisiejszego Dnia Papieskiego. Chciałbym tylko, by było czymś więcej.
Tu, na wsi usłyszałem to tragiczne zdanie z uśmiechem wypowiedziane: "Ja tu już byłem raz. Na jajkach!". W sobotę, oczywiście, tego malca nie było. Pewnie dopiero "na jajkach" go zobaczę.
185 spalonych w Nigerii kościołów, to bilans zaledwie dwóch ostatnich miesięcy.
Paradoks każdego czasu. Im trudniejszy, z tym większą intensywnością człowiek szuka głębi, mocnego oparcia w wierze.