Jeśli nasze przeżywanie religii, nasze świadectwo, prowadzi do przemocy, jest nieprawdziwe. Jest wypaczone. Jest niegodne. Ale brak przemocy to zbyt mało.
Odpowiedzi najbardziej oczywiste wydają się czasem mało atrakcyjne. Ale to w nich nieraz tkwi istota spraw.
W czasie, gdy nad Europą budzi się widmo podziałów, politycznych awantur, nawet wojny – takie miejsca i takie spotkania są niezwykle cenne. Są darem Boga i owocem wysiłku mądrych ludzi.
Papież zaczyna poznawanie Europy od jej peryferii, a przede wszystkim od ziemi, gdzie męczeństwo wydaje owoce pokojowego współistnienia.
W kościele ciągle za dużo jest specjalistów od nakładania szminki. Brakuje specjalistów od zmywania makijażu.
By dać innym nadzieję nie wystarczą ogólniki, choćby najpiękniejsze. Trzeba dostrzec człowieka. To tym bardziej ważne, im w trudniejszej znajduje się on sytuacji.
O wychowaniu mówi się nieraz, że jest sztuką. Ważne by pamiętać, że zarezerwowana nie tylko dla artystów.
Sprawiedliwość – jeśli ma być sprawiedliwością – musi zachowywać standardy postępowania identyczne dla każdego. Bez względu na rodzaj zła, które zostało popełnione.
Oczywiście - odpowiedziałem - Pan Bóg ma duże poczucie humoru. Ale - dodałem - tylko wtedy, gdy nie musi razem z ludźmi płakać nad ich niedolą.
Już dawno mogły być na zasłużonej emeryturze. Chciały jednak nadal służyć Afryce.