Czas zacząć się rozglądać dookoła i codziennie rano zadawać sobie pytanie, co ja mogę zrobić, żeby moich znajomych, którzy są daleko, próbować przyciągnąć bliżej Pana Boga.
Jak to mówił u progu swego pontyfikatu Jan Paweł Wielki? Drogą Kościoła jest człowiek. Tylekroć powtarzana prawda ciągle wymaga przypominania.
Mizerna ludzka kondycja jest szansą na ujawnienie się Boga, jeśli tylko swoją słabość oddajemy w Jego ręce.
Nikt mi wprost nie powiedział, że ślub nic nie daje – ani cywilny, ani kościelny. Ale chyba o to owym parom chodziło.
Wolna niedziela? Godne warunki pracy? Dla wielu to tylko mrzonki niepoprawnych idealistów.
Napisał ktoś po spotkaniu papieża Franciszka z młodzieżą, że na pytania odpowiedział ogólnikami.
Biskupi mówią o potrzebie nawrócenia. Na jak radykalne kroki się zdecydują? Póki co radykalizmu nie widać.
Czy to umiejętność czy dar, który trzeba otrzymać z góry? W każdym razie mądre rozeznawanie to sprawa dość trudna.
… i pomaga trzeźwo oceniać to, co dzieje się dziś.
Mądrych mam parafian. Potrafią patrzyć na impresjonistyczny obraz i widzieć więcej niż barwne ciapki na płótnie. I spokój zachować. Mimo wszystko.