Tak tak. Nie kości rzucone. Ale skutki podobne. Wiadomo w którym kierunku będziemy w najbliższym czasie zmierzać.
Czy polskie parafie trzeba zasilać ewangelizacyjnie pomocą z zewnątrz, czy może mają one w sobie niewykorzystany potencjał?
Druh instruktor myślał na poziomie naturalnym. Dzisiejsi „instruktorzy” przesunęli się na poziom „wbrew naturze”. Nie pozbieramy się jako społeczeństwo.
Czy i na ile człowieka ma prawo narzucać innym swoje widzenie świata?
Czy z towarzyszeniem wierzącemu w drodze na szczyt, z rozbudzaniem pasji, osiąganiem dojrzałości, nieuchronnie wiąże się konflikt?
Zazwyczaj w sporach jest tak: najpierw jest teza, pod nią dobiera się fakty. Bywa, że gdy fakty przeczą tezie zwyczajnie się je ignoruje. Ten dokument idzie w odwrotnym kierunku.
Czy istnieje coś takiego jak obiektywny obraz świata? Wydaje się, że wiele zależy od tego, przez jakie patrzymy okulary.
Znajomość Chrystusa i świadomość Jego miłości musi poprowadzić nas do otwarcia na drugiego człowieka. Bez tego nic się nie wydarzy.
Dziś to my musimy śmierć oswajać. Dobrze, jeśli tylko chryzantemami i zniczami. Gorzej, gdy potrzebny staje się pogańsko-amerykański halloween.
Papież kolejny raz zaapelował, by chrześcijanie jeszcze mocniej zaangażowali się w dawanie świadectwa. On się chyba nigdy nie znudzi.