Dzisiaj mało który polski ksiądz mówi wprost swoim parafianom, na kogo powinni głosować. Doświadczenia sprzed lat nie poszły w las.
Było do przewidzenia, że pomysł polityków, aby wpisać do Konstytucji RP ochrony życia człowieka od poczęcia wywoła mnóstwo zadziwiających i bezsensownych reakcji.
Idź, głosuj. To nie tylko prawo, ale także Twój obowiązek. Także moralny. Takie wskazania, wygłaszane także przez ludzi Kościoła można coraz częściej usłyszeć przed wyborami.
Dwie na pozór niemające ze sobą nic wspólnego informacje. A moim zdaniem coś je łączy.
Dzisiaj propozycja brytyjskich medyków wywołuje oburzenie. Ale już za dwa, trzy lata...
Nagle usłyszałem, że w wolnej Polsce kościelne kariery robią nie bohaterowie, duchowni niezłomni, którzy w czasach prześladowań dawali świadectwo wierności i odwagi, ale... agenci.
W naszej narodowej epopei „Panu Tadeuszu" można znaleźć bardzo ciekawe rozważania na temat przekleństwa, jakim jest broń palna.
Atmosfera podejrzliwości i pojawiających się sensacyjnych przecieków o ksi ężach-agentach w ostatnich miesiącach nie sprzyjała podejmowaniu radykalnych działań.
Nie zdziwię się, gdy pojawią się głosy, że stosowanie przez media właściwej kościelnej terminologii jest dowodem postępującej klerykalizacji polskiego życia i rosnących wpływów Kościoła.
ci co odeszli _po wieniec zwycięstwa_ zdają się być blisko