Nie daje mi to spokoju. Niezwykłe doświadczenie...
Święte racje są tym świętsze, im z większymi wiążą się interesami.
Nie lekarz – ten, czy inny – jest winien. Nie panie w rejestracji czy w gabinetach, nie twórca niefortunnego komunikatu. Oni wyrośli w atmosferze depersonalizującej lecznictwo. Przyczyn szukałbym wysoko, a ich korzeni przed wielu laty.
Czy jesteśmy zdani na ścieranie się dwóch wizji: papieża liberała i papieża – burzyciela ewangelicznego porządku? Otóż nie jesteśmy.
Nie można mieć złudzeń: wojna w Syrii się nie kończy. I szanse na jej zakończenie po ludzku wydają się niewielkie.
Czyli rzecz o patronach dzisiejszego dnia.
Talerz zupy co dzień jest chyba ważniejszy od noworocznych fajerwerków.
Nauka daje nam możliwość pójścia w różnych kierunkach. Od nas zależy, którą wybierzemy drogę.
Nie prześladują nas? Ależ tak. Tylko zabijają nie ciało, ale dusze.
Wróciłem z katechezy dla kandydatów do bierzmowania. Bierzmowanie ma otworzyć codzienne życie na moc Ducha. I przewietrzyć.