Sprzedać religię

Alicja Wenska, Artykuł pochodzi z biuletynu Think-a-Head wydawanego przez agencję Heureka

publikacja 09.10.2006 15:59

Pojęcie marketingu religijnego funkcjonuje na świecie od lat. Oznacza działania marketingowe skoncentrowane wokół religii i działalności kościołów.

Poniższy szkic jest próbą prześledzenia ciekawych działań z zakresu marketingu religijnego podejmowanych na świecie oraz próbą odpowiedzi na pytanie, czy i jak prężnie marketing religijny istnieje w Polsce - kraju tradycyjnie uznawanym za katolicki. Jak to robią w Ameryce? W Stanach Zjednoczonych sektor „marketingu chrześcijańskiego” od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia rozwija się prężnie, zagospodarowując rynek o wartości szacowanej na 4-6 mld USD rocznie. Jedną z pierwszych firm była założona w 1994 roku ALRC (A. Laryy Ross Communications), agencja public relations działająca pod hasłem przywrócenia wiary w media(ch). Zajmuje się ona między innymi obsługą medialną telewizyjnego kaznodziei Billy'ego Grahama i projektami społecznymi, takimi jak sponsorowanie tłumaczeń i edycji Biblii1. Wykorzystując odwołania do religii, amerykanie reklamują samochody (Chevrolet), filmy i masę innych artykułów konsumpcyjnych. In GOD we trust Trudno wyobrazić sobie w Polsce reklamę religii na miarę kampanii „God” zrealizowanej w Singapurze. Tamtejsze kościoły postanowiły zmienić stereotypowy wizerunek boga jako istoty groźnej i niedostępnej i pokazać go w nowym świetle - jako towarzysza codziennego życia, postać przyjazną, którą - dosłownie - chce się zaprosić na kolację. Zamiast zmieniać wizerunek boga i religii, polska reklama religijna czyni maleńkie kroki w trudnym do określenia kierunku, przedstawiając np. butelkowaną wodę sygnowaną wizerunkiem kontrowersyjnego księdza Jankowskiego. O ile polski marketing polityczny zmienia się i rozwija wraz z każdymi wyborami, o tyle marketing religijny jest dziedziną kompletnie nierozwiniętą. Potencjał płynący z możliwości dotarcia do większości Polaków pozostaje niewykorzystany. Profesjonalne projekty marketingowe, takie jak wprowadzenie do kin filmu „Pasja”, to zdecydowana rzadkość. Zwykle marketing religijny kojarzymy z wycieczkami do Lichenia, połączonymi z prezentacją garnków oferowanymi staruszkom.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..