Biskupi z niepokojem zauważają szerzącą się przemoc, zakłamanie i zubożenie społeczeństwa. Zwracają uwagę na sytuację zwykłych obywateli pozostawionych własnemu losowi, częste porwania i egzekucje, a przede wszystkim zagrożenie suwerenności państwa.
Malgascy hierarchowie wskazują na niezdolność rządzących do rozwiązywania problemów, coraz to bardziej widocznych i niszczących ich kraj. Szczególną uwagę skupiają na wciąż rozpowszechnioną korupcję, zwłaszcza w zarządzaniu narodowymi bogactwami naturalnymi. Chodzi tu między innymi o nielegalne wykorzystywanie drewna różanego, złota i innych kamieni szlachetnych. Skarżą się na brak odpowiednich przepisów prawnych oraz poszanowania dla legislacji i wartości społeczeństwa Madagaskaru, „sprzedawanych” w zamian za nielegalne zyski, przy czym „ludność jest okłamywana”.
Podobny apel w sprawie tej plagi malgaski episkopat wystosował już w ubiegłym roku. Zwrócono wówczas uwagę na szerzenie się „kultury korupcji”, oszustwa wyborcze oraz używanie kłamliwych informacji, by aresztować obrońców wolności, co podważa autorytet państwa.