publikacja 09.02.2017 12:33
Spotkanie z autorem bestsellerów w Chełmskim Domu Kultury trwało ponad dwie godziny. Ci, którzy byli na nim obecni, widzą co oznacza "przyjazd taty" i zwolnienie z geografii, które do pana Korpysza z Sawina napisał… Marcin Prokop.
Mimo trudnych warunków pogodowych spotkanie rozpoczęło się punktualnie. Najpierw odbył się pokaz poruszającego filmu, którego bohaterem był Francis, podopieczny sierocińca w Kasisi. Zmaganie się chłopca z chorobą i cierpieniem, praca sióstr zakonnych w tamtejszym sierocińcu – to dokument pokazujący jak piękne i realne może być pomaganie ponad wszelkimi granicami, bo wszystko dokonuje się dla człowieka i przez człowieka.
Szymon opowiedział o szybkim rozwoju fundacji „Kasisi” i „Dobra Fabryka”, podkreślając, że potrzeby ludzi same wyznaczają kierunki rozwoju działalności charytatywnej. Opowiedział również o tym, jak papież Franciszek przychodzi z pomocą, nie tylko założonej przez niego organizacji, ale także ludziom w potrzebie. Opowiedział historię o muzułmańskim chłopcu, którego finansowo wsparł papież. – Powiedział mi, że nie sądził, iż Bóg Miłosierny pomoże mu przez katolickiego papieża. Prosił abym podziękował papieżowi i zapewnił go, że ten uczyni wszystko, aby Franciszek był z niego dumny – opowiadał Hołownia.
W spotkaniu z Szymonem Hołownią uczestniczyła chełmska młodzież ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Nawiązał również do tego, że w naszym społeczeństwie mamy mityczny lęk przed islamizacją. – My się teraz spieramy o sieroty z Aleppo czy ich było dziesięcioro czy mniej, handryczymy się o to czy te sieroty są sierotami, a może mają babcię, a może mają dalszych krewnych i tak dalej. Tu nie o detale chodzi – tłumaczył.
Podpisywanie książek było ciekawym przeżyciem dla autora, czytelników i... dyrekcji ChdK-u ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Zachęcił by nie generalizować, nie dzielić i nie stosować agresji słownej. – Potrzeba nam „kleju”, produkcji „kleju”, potrzeba nam takiej podstawowej jedności. Uważam, że Polacy powinni częściej ze sobą jeść i pić. Normalne sytuacje łagodzą wiele kwestii – stwierdził żartobliwie.
Kolejnym tematem była najnowsza książka Szymona Hołowni: „Ludzie w czasach Jezusa”, która ma się ukazać na Wielkanoc. Będzie to z pewnością niezwykła rzecz. Pojawia się tam bowiem Barabasz i kobieta, którą pochwycono na cudzołóstwie. Hołownia stara się wyjaśnić co oznacza imię Barabasz oraz to, co Jezus pisał palcem na ziemi, gdy chciano ukamienować ową grzeszną kobietę. Musiały to być słowa, albo zdania – które zawstydziły oskarżycieli. Książka rozprawia się też pewnym sensie ze współczesnymi „mesjaszami”, którzy nie są w stanie zbawić nikogo. Spotkanie trwało ponad dwie godziny. Uczestniczyło w nim ok. 400 osób. Spotkanie prowadził ks. Rafał Pastwa, kierownik lubelskiej redakcji "Gościa Niedzielnego".
Końcowym elementem spotkania było podpisywanie książek. Dochód ze sprzedaży zasila fundację „Kasisi” i „Dobra Fabryka”. Od tego roku na fundację „Kasisi” można przekazywać również 1 proc. swojego rocznego podatku.